REKLAMA

Wasko domaga się należności za budowę mazowieckiej RSS w sądzie

Ponad 771 tys. zł bez odsetek – to według Wasko nieuregulowany dług, jaki ma wobec spółki koreańska KT Coroporatian, która prowadziła projekt Internet dla Mazowsza (IdM), czyli mazowieckiej regionalnej sieci szerokopasmowej (RSS).

Ze względu na brak szans (w ocenie Wasko) na polubowne rozwiązanie, sprawa trafiła na drogę sądową.

W zakres nieuregulowanych płatności wchodzi zarówno pasywna liniowa część światłowodowa wybudowana przez Wasko dla mazowieckiej RSS, jak i usługi związane z włączeniem oraz konfiguracją 30 węzłów sieci szkieletowej IdM do systemu SCADA. Wasko podkreśla, że spółka była kwalifikowanym podwykonawcą oficjalnie zgłoszonym przez inwestora.

– Sposób prowadzenia projektu przez stronę koreańską, nie przesadzę, jeśli nazwę go skandalicznym. Współpracowałem z firmami południowokoreańskimi w swojej karierze w wielu innych projektach i zawsze zarówno zarządzanie tymi projektami, jak i oferowane produkty były na najwyższym poziomie. Tu, niestety, tak nie jest – ocenia współpracę Andrzej Stróż, zastępca dyrektora Departament Teletransmisji w Wasko.
.
Według niego, wygląda to tak, jakby po dwóch latach od zakończenia projektu strona koreańska jeszcze nie przeczytała umów łączących strony.

– Ciągle jeszcze, nawet w zeszłym tygodniu, otrzymujemy pisma,  w których przykładowo jesteśmy wzywani do usunięcia usterek związanych z kontenerami, ogrodzeniami itd., co zupełnie nie było w naszym zakresie obowiązków – mówi Andrzej Stróź.

Wasko wysłało kilkadziesiąt pism w sprawie rozliczenia prac do strony koreańskiej i twierdzi, że nigdy nie otrzymało odpowiedzi merytorycznej. Zwykle pisma zostawały bez odpowiedzi. Rozmowy również nie przyniosły żadnego rezultatu.Według Wasko w projekcie brakuje nadzorcy ze  strony inwestora.

– Wybudowaliśmy w ciągu ostatnich czterech lat ponad 3 tys. km sieci światłowodowych w tym dla trzech dużych RSS: dolnośląskiej, świętokrzyskiej i podlaskiej – zawsze terminowo i dobrze jakościowo – i nigdy nie było takich problemów – podkreśla Andrzej Stróż.

W tej sytuacji jedynym „pocieszeniem” dla Wasko  jest to, że zdecydowało na Mazowszu wybudować „tylko” ok. 80 km sieci, a nie – jak proponowano spółce – 400 km.

– Niestety, inni podwykonawcy, z tego co wiem, mają większe problemy ze ściągnięciem dużo wyższych sum pieniędzy w tym projekcie. Tak więc jedyna droga, która nam w tej chwili pozostaje do dochodzenia swoich roszczeń, to droga sądowa – mówi Andrzej Stróź.