REKLAMA

Orange 2017: strategiczne sukcesy lekko podrasowane

Orange Polska opublikował wyniki finansowe i operacyjne za 2017 r. Przychody spółki wyniosły 11,381 mld zł, a wynik EBITDA – 2,807 mld zł. Wartości te spadły odpowiednio o 1,4 proc. oraz 11,3 proc. Strata netto w 2018 r. wyniosła 60 mln zł wobec 1,746 mld zł straty rok wcześniej (efekt księgowej operacji – odpisu wartości aktywów spółki). Operator nie zaskoczył, a zarządowi udało się zrealizować zapowiedź wielkości skorygowanego wyniku EBITDA na poziomie 3 mld zł.

(źr.TELKO.in)

– Chciałbym podkreślić pozytywny trend wyniku EBITDA. W 2016 r. spadł ok. 10 proc. W ubiegłym roku spadek udało się nam ograniczyć do 5 proc. W tym roku planujemy ustabilizowanie EBITDA, a w kolejnych latach wzrost – mówił podczas dzisiejszego spotkania z dziennikarzami Maciej Nowohoński, dyrektor finansowy Orange Polska (dalej piszemy o planowanych przez Orange zmianach w rachunkowości, które odbiją się negatywnie na nominalnej wartości EBITDA w 2018 r.). Zarząd spółki przewiduje natomiast, że przychody w bieżącym roku jeszcze spadną.

W raporcie za zeszły rok widać, że operator nie tylko konsekwentnie realizuje strategię sprzedaży pakietów konwergentnych w oparciu o usługi stacjonarne w modernizowanej sieci FTTH, ale również stara się, aby efekty tej strategii wyglądały jak najlepiej.

Już kilka kwartałów temu Orange zaczął zaliczać do kategorii stacjonarnego dostępu usługi domowe w sieci mobilnej (LTEforFix). W ubiegłym roku zaczął również alokować przychody z usług mobilnych sprzedawanych w pakietach konwergentnych do kategorii przychodów ze stacjonarnych usług szerokopasmowych (uszczuplając jednocześnie kategorię „przychody z usług mobilnych”). Między innymi dzięki tym zabiegom Orange mógł wykazać na koniec roku 2017 wzrost bazy klientów szerokopasmowego internetu (2,438 mln) o 3 proc. i wzrost przychodów z tych usług (1,617 mld zł) o 4 proc.

Abstrahując od tych raportowych sztuczek, warto podkreślić, że na koniec 2017 r. liczba klientów usług FTTH Orange wyniosła 214 tys. (roczny wzrost o 126 tys.). W tym roku – dzięki wzrostowi zasięgu sieci wzrost ma być wyższy od ubiegłorocznego, co oznacza że 2018 r. Orange może zamknąć z 350-400 tys. klientów FTTH.

Liczba klientów usług telewizyjnych operatora wyniosła na koniec 2017 r. 848 tys. (roczny wzrost o 82 tys.). W bazie tych klientów warto odnotować 99-tys. wzrost liczby klientów IPTV, co z pewnością jest m.in. pozytywnym efektem rozbudowy zasięgu FTTH. Orange się tym już nie chwali, ale w ub.r. podłączył także ponad 100 tys. klientów VDSL i – oczywiście – 115 tys. klientów domowych w sieci LTE. W II kwartale tego roku LTE może się stać drugą co do ważności platformą szerokopasmowego, domowego dostępu Orange.

Zupełnie inaczej dzieje się z mobilnym dostępem do internetu, który – będąc przez wiele lat najszybciej rosnącą kategorią usług na rynku telekomunikacyjnym – zaczął (przynajmniej w przypadku Orange) się kurczyć. W ub.r. operator stracił netto 146 tys. kart SIM data.

– Nie martwi nas to zbytnio, ponieważ jest efektem rynkowych trendów. Oferty mobilnego dostępu w taryfach głosowych są coraz lepsze, więc sporo klientów rezygnuje z dodatkowej karty SIM data. Wielu klientów decyduje się również na migrację do lepszej oferty LTEforFix, bo w praktyce zawsze szukali dostępu do zastosowań domowych – mówił podczas dzisiejszego spotkania Jean-Francois Fallacher, prezes zarządu Orange.

Orange będzie się starał sprostać rosnącemu wolumenowi transmisji poprzez refarming części zasobów radiowych z technologii 3G do 4G. Z tego powodu jego inwestycje w sieć mobilną będą wyższe, niż w 2017 r. Jean-Francois Fallacher powiedział natomiast, że Orange nie jest zainteresowany wznowionym postępowaniem przetargowym na 450 MHz, które operator „oddał” w ubiegłym roku, nie mogąc dojść do porozumienia z Urzędem Komunikacji Elektronicznej w sprawie ceny za prolongatę.