Wciąż jedziemy na „czwórce”

Od wczesnej wiosny 2019 roku powoli, ale systematycznie, rośnie na świecie liczba operatorów komórkowych, którzy uruchomili komercyjne usługi w technologii 5G. W końcu listopada 2019 na liście dostawców usług w sieciach nowej generacji było 50 operatorów z 26 krajów, a kilku kolejnych MNO uruchomiło komercyjne sieci, prowadząc w nich jeszcze (otwarte lub zamknięte) testy konsumenckie.

(źr. TELKO.in)

(Stan wdrożeń sieci 5G na koniec listopada 2019 r.)

Na naszej liście jest 23 operatorów z dwunastu krajów Europy, 10 z pięciu państw Zatoki Perskiej, 8 z Azji (w tym po trzech z Chin i z Korei Południowej), a także czwórka MNO z USA. Jest też trzech operatorów z Australii i Oceanii, a także dwóch z Afryki.

Przegląd źródeł pokazuje duże rozbieżności interpretacyjne, które z uruchomionych sieci 5G można uznać za komercyjne. W czwartej edycji dorocznego raportu Global Mobile Trends 2020 przygotowanego przez GSMA informowano, że w październiku 2019 r. 33 operatorów w 18 krajach uruchomiło komercyjne usługi mobilne 5G. Z kolei Global Mobile Suppliers Association (GSA) podaje, że do końca października 2019 na świecie zostało uruchomionych 50 komercyjnych sieci 5G w 27 krajach.

Tak czy inaczej, biorąc pod uwagę, że w końcu listopada 2019 działało – według GSA – 790 sieci LTE, odsetek sieci z usługami 5G należy uznać za nikły. Nie inaczej jednak, a nawet „gorzej” było, gdy na rynek wchodziła technologia 4G. W końcu sierpniu 2011 r., a więc w 20 miesięcy od uruchomienia pierwszej komercyjnej sieci czwartej generacji na całym świecie było ich ledwie 26. Wówczas pośród pionierów bardzo szybko pojawił się kontrolowany przez Zygmunta Solorza Mobyland, który jako trzeci na świecie i pierwszy w paśmie 1800 MHz uruchomił LTE.

Dziś rolę lokalnego lidera sieci 5G w Polsce odgrywa P4, które nie czekając na rozstrzygnięcia dotyczące pasma 3,6 GHz w grudniu 2019 r. rozpoczęło w Gdyni szeroko zakrojone testy z wykorzystaniem zakresu 2,1 GHz. To pasmo używane jest obecnie w sieciach 3G i LTE. Chociaż skala projektu jest na razie niewielka, to operator sieci Play znalazł się w pierwszej 30. europejskich operatorów świadczących usługi 5G. Niebawem ma dołączyć do niego Polkomtel, który – również nietypowo jak na Europę – planuje uruchomienie sieci 5G na częstotliwości 2600 MHz (TDD), którą nabyło jeszcze w 2009 r. Aero2.

Wątpliwości co do realiów inicjalnej oferty 5G Playa nie są niczym niezwykłym. Oficjalny start usług zazwyczaj niewiele znaczy dla masowego klienta. Jedynie w Chinach, Korei Południowej, USA oraz niektórych krajach Zatoki Perskiej operatorzy uruchomili już większą liczbę stacji bazowych. W pozostałych krajach sieci 5G na razie działają wyspowo.

Prognoza 5G

Dotychczasowe doświadczenia pokazują, że tempo pozyskiwania klientów sieci 5G w pierwszych miesiącach po starcie usług jest większe niż w przypadku LTE. Koreańskie sieci pierwszy milion klientów zdobyły w 69 dni od uruchomienia usług. W przypadku LTE było to 150 dni.

Według Ericssona, w końcu 2019 r. do sieci piątej generacji będzie podłączone ok. 13 mln urządzeń na całym świecie. Duży w tym udział Korei, która globalne statystyki windowała do jesieni 2019, po czym zaczęły to robić Chiny, w których sieci 5G zaczęły świadczyć usługi w listopadzie. Udział reszty świata w rynku 5G jest na razie niewielki.

ABI Research w raporcie Network Technology and Market Tracker przewiduje, że do końca 2019 r. na świecie będzie 12 mln użytkowników 5G, a rok później ich liczba wzrośnie do 205 mln. Ericsson mówi o 2,6 mld subskrypcji 5G na świecie w 2025 r., a ABI Research o ok. 3 mld.