Aukcja, która za chwilę się zacznie...

Wskazał również, że niskie zobowiązania pozytywnie przyjęli operatorzy, choć tutaj należałoby wskazać, że MNO w swoich stanowiskach gotowi byliby nawet na wyższe zobowiązania inwestycyjne w zamian za obniżenie ceny wywoławczej. Najwyraźniej wypowiedział się Orange, który wskazał, że 700 stacji, to najwyżej kilkanaście procent populacji kraju w zasięgu 5G i proponował w zamian 3 000 stacji, jako minimum do 2025 r. (przy obniżeniu ceny wywoławczej do 248 mln zł).

Prezes UKE wskazał, że pasmo C ma przede wszystkim umożliwić sprostanie rosnącemu wolumenowi mobilnej transmisji danych w Polsce, podczas gdy do budowy zasięgu przeznaczone jest pasmo 700 MHz. Z jego wypowiedzi w Sejmie wynikało również, że brak jakichkolwiek postępów w negocjacjach z Rosją na temat harmonizacji tego zakresu, na co można było mieć nadzieję po zeszłorocznej konferencji radiokomunikacyjnej w Sharm-el-Sheik.

Prezes UKE powiedział, że przydałoby się przeniesienie negocjacji na poziom polityczny, czyli ze wsparciem rządu, ponieważ rozmowy techniczne nie dają rezultatu. Obecna podczas posiedzenia sejmowej komisji wiceminister cyfryzacji Wanda Buk powiedziała, iż rząd gotowy jest do wsparcia, którego – jak się zdaje – regulator do tej pory nie oczekiwał.

Marcin Cichy odniósł się także do kwestii limitu jednego bloku radiowego (tzw. spectrum cap), jaki będzie mógł uzyskać uczestnik aukcji 5G, co również było kwestionowane przez Ministerstwo Cyfryzacji w pierwszej rundzie konsultacji (w drugiej rundzie ten wątek został pominięty w ministerialnej opinii).

– Rynek jest podzielony mniej więcej po równo między czterech operatorów i każdy z nich powinien mieć możność zdobycia pasma, aby klienci wszystkich sieci mieli szansę na 5G. Według mnie, ryzyko, że któryś z operatorów nie weźmie udziału w postępowaniu lub będzie w nim pasywny jest niewielkie. Pasmo C będzie podstawowym zakresem do zapewnienia pojemności sieci, a zatem skuteczności konkurowania na rynku. Gdyby jednak tak się stało, że któryś z operatorów nie weźmie udziału w aukcji i pozostaną wolne zasoby, to już w 2021 r. ogłosimy kolejne postępowanie – bez spectrum cap'ów i z fiskalnymi priorytetami – mówił Prezes UKE.

Zgodnie z pierwotną koncepcją urzędu z aukcji wyjęty zostanie jeden blok w paśmie C o szerokości 80 MHz, z którego będą mogli korzystać aktualni dysponenci rezerwacji lokalnych w paśmie 3400-3800 MHz.

Marcin Cichy powiedział, że trwa cały czas alokacja do tego bloku wszystkich chętnych dysponentów pasma tak, aby jak najszybciej odciążyć rezerwacje ogólnopolskie. Prezes UKE przypomniał, iż istniał projekt organizacji funduszu, który finansowałby dysponentom lokalnych rezerwacji migrację do innych pasm i systemów radiowych, ale projekt ten nie został przyjęty.

Prezes UKE powiedział również, że do tej pory regulator wydał przeszło tysiąc pozwoleń radiowych na testowe i komercyjne stacje 5G w różnych pasmach radiowych – najwięcej dla zakresu 2100 MHz: 728 dla Playa, 405 dla Orange i 398 dla T-Mobile. Aero2 z grupy Cyfrowego Polsatu ma 134 pozwolenia na 5G w paśmie 2600 MHz. Play otrzymał także 16 pozwoleń na nadajniki w paśmie 1800 MHz, co jest nowinką, ponieważ nikt jeszcze nie testował 5G w tym paśmie.

Jeżeli chodzi o dostawy urządzeń, to Prezes UKE zauważył, że pandemia koronawirusa powoduje opóźnienie prac laboratoriów certyfikacyjnych, co może wpłynąć na dostępność sprzętu do sieci nowej generacji.

– Polscy operatorzy już w połowie lutego zauważyli jego wpływ na wydłużenie terminów dostaw sprzętu, przy czym na obecnym etapie nie sposób przewidzieć, jak znaczące będą to opóźnienia, ale należy realnie zakładać, że w ciągu najbliższych miesięcy problem będzie się jeszcze pogłębiać – podał także w drugim stanowisku konsultacyjnym Play.

Według nieoficjalnych informacji, aukcja pasma C zostanie formalnie rozpoczęta na początku przyszłego tygodnia.