REKLAMA

Będziemy czekali na interfejsy 1 Tb/s

Interfejsy 400 Gb/s są już dostępne, ale skala ich wdrożeń jest bardzo mała. Sytuacja powinna zmienić się w ciągu najbliższych 2-3 lat, ale stanie się to praktycznie wyłącznie w obszarze podkładowej sieci transportowej DWDM, by jeszcze efektywniej utylizować systemy optyczne, które posiadają operatorzy. Wykorzystanie interfejsów 400 Gb/s w routerach będzie śladowe i tak naprawdę będziemy czekali na interfejsy 1 Tb/s. Te będą dostępne na szeroką skalę pewnie już w okolicach 2020 roku.

Jak buduje się dzisiaj sieci transportowe?

Obecnie typowa architektura sieci transportowej operatora ma model nakładkowy, czyli w podkładzie (warstwa niższa) mamy sieć DWDM z coraz większą liczbą kart liniowych 100 Gb/s. To oznacza, że w standardowym systemie mamy możliwości transmisji 80 kanałów, z których każdy może mieć przepustowość 10 Gb/s lub 100 Gb/s oraz karty klienckie z portami 10 Gb/s, 40 Gb/s i czasami 100 Gb/s.

Następnie w warstwie wyższej, mamy sieć IP/MPLS, coraz częściej zbudowaną w modelu seamless/unified MPLS, czyli architekturze dla sieci o dużej skali złożoności w modelu e2e, w której realizujemy większość usług, również tych z warstwy drugiej, jak chociażby E-LINE, czy E-LAN zgodnie z Metro Ethernet Forum. Interfejsy routerów w takiej sieci, to cały czas głównie 10 Gb/s z wyraźnym wzrostem portów 100 Gb/s.

Dodatkowo, w celu uproszczenia architektury połączeniowej między warstwami, stosuje się rozwiązanie nazywane „kolorowymi interfejsami”, albo alien lambda. Polega to na tym, że daną falę w systemie DWDM „koloruje” (nadaje jej odpowiednią długość) wkładka optyczna zainstalowana w routerze, a nie w krotnicy DWDM. Dlatego taka lambda przychodząca z routera do krotnicy jest „obca” dla systemu DWDM. To upraszcza architekturę sieci i de facto również optymalizuje ją kosztowo – nie trzeba instalować tzw. szarej wkładki w routerze i następnie dedykowanej karty z wkładką optyczną w krotnicy DWDM.

Na tym koniec?

Dodatkowo, oprócz samego modelu architektury, czy możliwości interfejsów, operatorzy wykorzystują rozwiązania typu CDC ROADM, OTN, czy GMPLS, żeby warstwowa sieć transportowa (warstwy 1-3 modelu ISO/OSI) była jednym organizmem. To pozwola na uproszczenie zarządzania oraz maksymalnie elastyczne wykorzystanie posiadanych zasobów.

Jakie jeszcze trendy obserwuje pan w technologiach sieci transportowych?

Kierunek rozwoju, oprócz zwiększania przepustowości (czyli 1 Tb/s i więcej), to coś, co otrzymało nazwę new IP, czyli połączenie NFV (Network Function Virtualization) z SDN (Software Defined Networking).

W szczególności warto wspomnieć o SDN, czyli możliwości wprowadzenia tzw. sieci programowalnych, gdzie nie tylko operator, ale także klienci będą mogli w dużo większym zakresie wpływać na funkcjonowanie sieci. Wprowadzi to możliwość tworzenia nowych usług przez operatora, gdzie jedną z nowości będzie oddanie w zarządzanie częścią sieci operatorskiej klientowi, który również na jej bazie będzie mógł tworzyć własne, autorskie rozwiązania.

Dziękujemy za rozmowę.

rozmawiał Stefan Kaczmarek (wsp. Łukasz Dec)

Czytaj także: Sieci transportowe – jakie przepustowości, gdzie, kiedy i dla kogo?