REKLAMA

Czy to już internetowa wojna cenowa?

Czy internet jest w Polsce tani? Ponoć tak. A czy gdy wokół szaleje inflacja, może być jeszcze tańszy? Orange wprowadzając markę nju światłowód pokazuje, że tak.  Wielu się jednak spodziewa, że jeszcze więcej w tej kwestii do powiedzenia będą miały UPC i Play.

 
 

W trakcie kilku ostatnich konferencji małych i średnich operatorów telekomunikacyjnych, miałem okazję przysłuchiwać się dyskusjom o tym, że usługi FTTH oferowane są zbyt tanio i co zrobić, by sprzedawać je drożej. Tymczasem największy gracz na rynku Orange Polska w swej strategii postanowił uruchomić budżetową markę nju światłowód, by zwiększyć saturację swej optycznej  sieci. I podczas gdy lokalni ISP argumentowali, że minimalna  cena za 100 Mb/s to powinno być dziś 60 - 70 zł, Orange będzie sprzedawał 200 Mb/s za 39 zł. 

Czy to oznacza, że Orange wkroczył na wojenną ścieżkę światłowodową? Wbrew pozorom chyba nie. Warto zauważyć, że oferta nju światłowód zawężona jest tylko do budownictwa wielorodzinnego. Operator wyłożył duże środki na budowę sieci w dużych aglomeracjach i miastach, gdzie przeważnie modernizował swą starą infrastrukturę, ale klienci wcale masowo nie chcą odstępować od umów z Vectrą, UPC i innymi operatorami, którzy wyprzedzili tam z szybką siecią Orange.  Wcześniejsze geopromocje na rynkach warszawskim i  katowickim, a teraz oferta nju światłowód pokazują, że sprzedawać usługi w blokach, gdzie obecnych jest  już kilku operatorów,  nie jest łatwo – nawet telekomowi  z takim potencjałem marketingowym jak Orange. Prosta prawda – gdy już wydało się niemałe pieniądze na budowę sieci, to lepiej sprzedawać usługi taniej, niż gdyby miał w niej hulać tylko wiatr.  

Z pewnością poziom saturacji sieci światłowodowej Orange, który wynosi poniżej 20 proc. (a w wielu aglomeracjach jest zapewne znacznie niższy)  ostatnio spółka podawała, że ma 1 mln klientów FTTH, a w w zasięgu 5,6 mln gospodarstw domowych – nie może zadowalać zarządu operatora i trzeba było coś wymyślić.   

Notabene wprowadzenie taniej oferty nju światłowód z ceną 39,99 zł miesięcznie nie wszędzie musi gwarantować sukces. Konrad Baranowski, prezes Koby na konferencji MiŚOT w Janowie Podlaskim  mówił, że w Białymstoku rynek jest tak konkurencyjny, że sprzedaje łącze  100 Mb/s za 19,9 zł miesięcznie.  W o wiele mniejszym podwarszawskim Ożarowie Mazowiecki lokalni operatorzy Stansat i Netfala oferują łącze 100 Mb/s (pobieranie i)/ 10 Mb/s (wysyłanie) za 29,9 zł. To wybrane przykłady pokazujące, że nju światłowód nie jest wcale najtańszy i budżetowa oferta Orange nie musi przekonać mieszkańców takich miejscowości, jak Białystok czy Ożarów Mazowiecki. 

Ruch Orange nie jest więc sygnałem do wojny cenowej, a raczej krokiem wyprzedzającym w oczekiwaniu na to co mogą zrobić UPC i Play, które na przyszły tydzień zapowiedziały wspólną konferencję pod hasłem  „Więcej, Lepiej, Szybciej”. Jej tytuł może sugerować, że nowy gracz może postawić na konfrontację (także cenową) na rynku i cenowa wojna nie jest wykluczona. Wskazywali na to w dyskusjach także niektórzy lokalni ISP zaznaczając, że w przeszłości to cenniki publikowane przez UPC określały często politykę cenową wielu mniejszych graczy. Teraz zaś nie wiadomo, czego po przejęciu je przez Playa się spodziewać. 

Jednak nawet gdy do wojny cenowej na rynku nie dojdzie, to– nawet mimo wysokiej inflacji – nie jest to raczej dobry czas na podnoszenie cen za usługi internetowe. 

Piątkowe komentarze TELKO.in mają charakter publicystyki – subiektywnych felietonów, stanowiących wyraz osobistych przekonań i opinii autorów. Różnią się pod tym względem od Artykułów oraz Informacji.