REKLAMA

Dane tworzą przestrzeń decyzyjną w cyfrowej gospodarce

PARTNEREM MATERIAŁU JEST NASK-PIB

Jak radzić sobie z gigantycznym przyrostem danych, jak wydobywać z nich wartość (nie tylko biznesową), gdzie je bezpiecznie przechowywać i przetwarzać? – może w chmurze? Czy wprowadzenie RODO osłabiło konkurencyjność gospodarki europejskiej w stosunku do rynków azjatyckich? Jak sztuczna inteligencja może pomóc w agregowaniu, magazynowaniu i przetwarzaniu danych? Na te m.in. pytania szukali odpowiedzi uczestnicy panelu „Dane są wszędzie”, który odbył się w ramach ścieżki tematycznej „Cyfryzacja i nowe technologie” podczas XI Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.

W debacie udział wzięli: Szymon Łukasik z Synerise, Maciej Kawecki, dyrektor w Ministerstwie Cyfryzacji, Jacek Leśkow, dyrektor NASK-PIB, Edyta Bielak-Jomaa, prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych, Piotr Marczuk, dyrektor w Microsoft Polska, Krzysztof Radziwon z KPMG, Borys Stokalski z Rethink i Tomasz Mostowski z Accenture (moderator).

 

Uczestnicy panelu (od lewej): Szymon Łukasik, Maciej Kawecki, Jacek Leśkow, Edyta Bielak-Jomaa, Piotr Marczuk, Krzysztof Radziwon, Borys Stokalski, Tomasz Mostowski (moderator).

(źr. Europejski Kongres Gospodarczy)

– Dane obecnie są wszędzie wokół nas. Jesteśmy w trakcie tzw. 4. rewolucji przemysłowej, która opiera się na analityce danych, porównywanych wartością do ropy naftowej czy elektryczności. Największe globalne firmy, takie jak Google czy Facebook żyją z przetwarzania danych. Obserwujemy bardzo duży wpływ technologii cyfrowych na nasze życie, rynek pracy, usługi i biznes. Jednocześnie z danymi wiążą się ryzyka: czy firmy nie wiedzą o nas za dużo, jak wykorzystują posiadane dane? – mówił w ramach wprowadzenia do dyskusji Tomasz Mostowski, moderator panelu.

Pierwsza, dyskutowana podczas debaty kwestia, dotyczyła RODO: czy wprowadzenie tych przepisów stanowi wartość czy też problem, który powoduje, że usługi oferowane w Europie są mniej konkurencyjne niż te z  rynku azjatyckiego?

Jako pierwszy głos zabrał Szymon Łukasik:

– RODO w żadnym razie nie jest ograniczeniem. Jest to pewien rygor w procedurach, do których  stosowaliśmy się już przed RODO. Wartość dodatkowa z rozporządzenia, to pewność, że procedury te są odpowiednio realizowane. W krajach azjatyckich takie procedury, powoli, ale też są wdrażane – powiedział.

Przedstawiciel firmy Synerise dodał, że obecnie każdy rodzaj aktywności wiąże się z generowaniem danych, a problemem jest to, że tych danych jest bardzo dużo, i że ich jakość i sposób wykorzystywania są różne. Same dane nie mają żadnej wartości, jeżeli potem nie są sensownie wykorzystywane.

– RODO nie tylko nie przeszkadza i nie tylko pomaga obywatelom, klientom czy konsumentom, ale jest to też bardzo pro przedsiębiorcze rozwiązanie, bo daje zupełnie nowe spojrzenie na procesy przetwarzania danych osobowych z punktu widzenia (również) konkurencyjności. To, czy i na jakim poziomie jest chroniona moja prywatność, czy mam zaufanie do usługodawcy lub sprzedawcy – ma bardzo duże znaczenie dla znakomitej większości konsumentów coraz bardziej świadomych konieczności chronienia swojej prywatności. Z perspektywy Unii Europejskiej i Polski, budowanie jednolitego systemu ochronnego danych osobowych wzmacnia pozycję firm europejskich w stosunku do przedsiębiorców z innych rynków, zmuszając też tych ostatnich do wzmacniania procedur związanych z ochroną danych osobowych i prywatnością. RODO pomaga! – podkreśliła prezes UODO Edyta Bielak-Jomaa.