REKLAMA

Hurt w telekomunikacji będzie rósł w siłę

MATERIAŁ POWSTAŁ WE WSPÓŁPRACY Z ENXOO

Na rynku telekomunikacyjnym dokonuje się coraz większa specjalizacja. Dlatego tylko kwestią czasu jest podział na operatorów czysto hurtowych, świadczących usługi innym ISP, i detalicznych, wyspecjalizowanych w ofercie dla klientów końcowych. W Europie, gdzie ten trend jest bardzo widoczny, Polska wbrew pozorom należy do prekursorów  – zgodzili się uczestnicy debaty Nowa era współpracy międzyoperatorskiej w czasach FTTH, która miała miejsce w trakcie konferencji Enxoo Industry Cloud Experience 2019.

W debacie wzięli udział (od lewej): Janusz Kosiński (Inea), Piotr Wieczorkiewicz (T-Mobile), Jacek Wiśniewski (Nexera) i Artur Ostrowski (enxoo).
(źr. TELKO.in)

Konsensus w tej kwestii zaś jest o tyle godny odnotowania, że w debacie brali udział przedstawiciele operatorów działających w różnych niszach rynkowych, co zauważył prowadzący dyskusję Artur Ostrowski, dyrektor ds. handlowych z Enxoo. Piotr Wieczorkiewicz, doradca zarządu T-Mobile Polska, reprezentuje bowiem operatora, który działa na rynku mobilnych, a od niedawna zaczął świadczyć usługi FTTH klientom indywidualnym, bazując na infrastrukturze światłowodowej Orange i innych telekomów. Janusz Kosiński, do niedawna prezes Inei (obecnie przewodniczący rady nadzorczej spółki), kierował siecią kablową, która rozpoczynała jako dostawca usług na rynku B2C, a dziś coraz bardziej rozbudowuje swą działalność hurtową. W efekcie działa w obu segmentach. Wreszcie Jacek Wiśniewski,jako prezes Nexery, wdraża model czysto hurtowego operatora sieci światłowodowej.

– Inea początkowo w swych działaniach koncentrowała się na rynku w Wielkopolsce, czyli mniej więcej na obszarze jednej dziesiątej kraju. Od 2010 r., kiedy zaangażowaliśmy się w projekt Wielkopolskiej Sieci Szerokopasmowej, nasza optyka się zmieniła. Wiedzieliśmy, że będziemy operatorem infrastruktury i już wówczas uświadomiliśmy sobie, że w przyszłości skupimy się na segmencie hurtowym. Za kilka lat bowiem, najprawdopodobniej żaden klient nie będzie potrzebował Inei, by korzystać np. z HBO. To abonenci wymuszą rozdzielenie rynku na operatorów hurtowych i detalicznych. Trudno będzie robić obie rzeczy równocześnie – mówił Janusz Kosiński.

Podkreślił, że z jego punktu widzenia, w przypadku Inei lepiej mieć dobrze wysyconą sieć w hurcie niż próbować konkurować o klienta końcowego z kilkoma operatorami.

 Jako pierwsi w Polsce zaczęliśmy realizować taką strategię. Dlatego już w 2012 r. zawarliśmy umowę z Orange na wykorzystanie przez tego operatora naszej infrastruktury światłowodowej  –  przypomniał Janusz Kosiński.

Według niego wszystko zmierza ku temu, że w przyszłości Inea będzie miała tylko nogę hurtową i zrezygnuję ze świadczenia usług na rynku detalicznym lub, że ta działalność zostanie wydzielona i przeniesiona do innej spółki. Tę wizję podziela główny akcjonariusz wielkopolskie spółki.

– Osobiście wierzę w specjalizację i dlatego świadomie od początku istnienia spółki postawiliśmy na model czysto hurtowy. Chcemy być najlepszymi specjalistami w obszarze, w którym działamy. Mogę więc zapewnić wszystkich operatorów ostatniej mili, że nigdy nie będziemy z nimi konkurować. Nie bardzo też wierzę, że za 10 lat będą operatorzy, którzy będą skutecznie działać w obydwu segmentach. Wcześniej czy później każdy będzie musiał się skupić na jednym z nich –  mówił Jacek Wiśniewski. 

Piotr Wieczorkiewicza tłumaczył natomiast, dlaczego T-Mobile w Polsce zdecydował się świadczyć usługi FTTH na infrastrukturze innych operatorów, a nie  podjął np. decyzji o budowie sieci światłowodowej samodzielnie.

– Wiedzieliśmy jedno: że klienci oczekują od nas oferty konwergentnej. Stąd nasza decyzja o tym, by zacząć oferować usługi internetu stacjonarnego FTTH. A ponieważ budowa takiej sieci samodzielnie byłaby zbyt droga, logicznym wyjściem było skorzystanie z infrastruktury innych operatorów. Jestem przekonany, że za kilka lat okaże się, że nasza decyzja była słuszna  – mówił Piotr Wieczorkiewicz.  

Podkreślił, że do współdzielenia sieci operatów będą coraz częściej zmuszają uwarunkowania ekonomiczne, tak jak to wcześniej było w przypadku częstotliwości czy masztów i wież telekomunikacyjnych.

– Dziś powielanie sieci to nonsens. Współdzielenie infrastruktury, to droga, którą powinni podążać wszyscy operatorzy – uważa Piotr Wieczorkiewicz.

Paneliści w trakcie dyskusji znajdowali wiele argumentów na poparcie tej tezy.

Janusz Kosiński zwrócił uwagę, że takiemu modelowi sprzyja też technologia. Wcześniej istniały obok siebie sieci o odmiennych standardach. Adopcja FTTH niweluje te różnice. 

– Trzeba też pamiętać, że oczekiwania klientów się zmieniają i rosną. Dziś chcą oni mieć wolność wyboru a hurtowy model udostępniania infrastruktury umożliwia skorzystanie z usług dowolnego operatora telekomunikacyjnego. W tym sensie jest to dla abonenta najbardziej korzystny model – argumentował Jacek Wiśniewski. 

– Infrastrukturę telekomunikacyjną można porównać do autostrad, a tych nie buduje się więcej niż potrzeba. Raczej chodzi o to, by na te już wybudowane wpuszczać jak najwięcej przewoźników. Jestem więc przekonany, że nastąpi  podział na właścicieli infrastruktury, i dostawców usług. Jednak w przypadku tych drugich nie wiem, jak będzie wyglądał ich biznes, bo w tym segmencie następują szybkie zmiany. Można się jednak spodziewać, że klienci będą oczekiwać raczej usług bezprzewodowych, bez kabli – mówił Janusz Kosiński.