REKLAMA

Hurtowe emocje w środowisku lokalnych ISP

Trzy lata temu część branży lokalnych operatorów telekomunikacyjnych nie uznawała hurtu za coś, o czym warto rozmawiać. Dzisiaj nikt nie przechodzi obok tematu obojętnie. Mimo to nie wszyscy ISP podzielają pogląd, że warto otwierać swe sieci dla większych konkurentów. Czy ich zastrzeżenia mają realne uzasadnienie?

„Razem czy osobno?" – pod takim tytułem dyskutowano o hurcie na konferencji Techwaves. Od lewej: Paweł Dołębski (Gawex Media), Łukasz Hetman (Asta-Net), Grzegorz Szeliga (iNet Group) i Karol Skupień (KIKE).)
(źr. Vector)

Stosunek do hurtu światłowodowego w środowisku lokalnych ISP można określić jako ambiwalentny. Już w 2015 r., gdy  udostępniane infrastruktury Orange w modelu BSA zaczął promować w tym środowisku Piotr Marciniak, ówczesny prezes Krajowej Izby Komunikacji Ethernetowej, zakładając spółkę ISP Hurt, sprawa budziła duże emocje i szybko znalazła wielu przeciwników. I tak jest do dziś. Sceptycy uważają, że mali i średni operatorzy powinni szukać innej drogi zwiększania przychodów, np. poprawiając efektywność sprzedaży usług (gdzie mają spore rezerwy), czy integrując się bardziej we własnym gronie.

Dziś jednak już około 100 operatorów z sektora MSP zdecydowało się na podpisanie umowy z Orange na udostępnienie swoich sieci w modelu hurtowym.

– To naprawdę nieźle, bo oznacza, że około 10 proc. z operatorów lokalnych, którzy posiadają infrastrukturę światłowodową dostrzegło w tym biznes – zauważył podczas dyskusji o rynku hurtowym na konferencji Techwaves Krzysztof Kacprowicz, prezes Mediakomu.

REKLAMA

W ubiegłym roku związek ten był inicjatorem listu intencyjnego, który zakłada współpracę lokalnych operatorów przy tworzeniu oferty hurtowej. Jej celem jest ujednolicenie wzorów ofert ramowych i procedur współpracy pomiędzy operatorem sieci hurtowej a operatorem korzystającym a także stworzenie jednolitego interfejsu elektronicznego do wymiany informacji i składania zleceń. Pierwszymi sygnatariuszami listu byli: Asta-Net, Gawex Media ze Szczecinka, Dipol z Białegostoku, Stansat z Ożarowa Mazowieckiego, Macrosat z Barczewa, Eltronik z Brodnicy i TPnets z Łodzi.

– Inicjatywa spotkała się z oddźwiękiem. Pojawiło się też trochę negatywnych komentarzy ze strony pewnej znaczącej organizacji środowiskowej, co jest swego rodzaju „wskaźnikiem sukcesu” . Najważniejsze jest to, że zostały zainicjowane rozmowy z dużym operatorem. Jeśli przejdą w fazę realnej współpracy, to poza Orange będziemy mieli drugiego partnera – mówi Krzysztof Kacprowicz.