Inkubator Przedsiębiorczości w Lądku-Zdroju bez zasięgu komórkowego

Czy mieszkańcy mniejszych miejscowości i terenów wiejskich mogą realnie liczyć na poprawę sytuacji w zakresie dostępu do sieci komórkowej w ciągu najbliższych lat – zapytały posłanki Ministra Cyfryzacji. Resort odpowiedział, że liczyć oczywiście mogą. Zastrzegał jednak, że jest „tysiąc powodów’", że to będzie trudne.

Posłanki Dorota Marek i Joanna Frydrych z Platformy Obywatelskiej na początku lipca złożyły interpelację do Ministra Cyfryzacji w sprawie zasięgu sieci telefonii komórkowej na obszarach pozamiejskich.

Zauważyły one, i co zapewne zgłaszają im także wyborcy, że na mapie kraju nadal istnieją obszary, zwłaszcza poza dużymi miastami, gdzie zasięg sieci komórkowej pozostaje niewystarczający lub jest zupełnie nieobecny. Dotyczy to zarówno dostępu do podstawowych usług głosowych, jak i mobilnego internetu. W interpelacji pytają m.in., czy mieszkańcy mniejszych miejscowości i terenów wiejskich mogą realnie liczyć na poprawę sytuacji w zakresie dostępu do sieci komórkowej w ciągu najbliższych lat?

Co ciekawe, Dorota Marek jest posłanką z Krakowa, gdzie jest chyba najwięcej protestów przeciw budowie nowych stacji bazowych przez operatorów komórkowych.

Nie wiem, czy odpowiedź, którą sygnował Michał Gramatyka, wiceminister cyfryzacji zadowoliła posłanki, mnie jednak na pewno, by nie usatysfakcjonowała. Wiceminister powołał się na dane Urzędu Komunikacji Elektronicznej. A na pytanie, czy Ministerstwo Cyfryzacji monitoruje obecnie zasięg sieci komórkowej w Polsce, w szczególności w gminach wiejskich i mniejszych miejscowościach czy prowadzone są analizy tzw. białych plam w dostępie do usług mobilnych, odpowiedział, że informacje o zasięgu sieci mobilnej w kraju Prezes UKE pozyskuje na podstawie sprawozdawczości realizowanej w ramach prowadzonej przez niego inwentaryzacji. Żadnych jednak danych, jaka jest obecna skala problemu, co zapewne chciałby wiedzieć posłanki. Oczywiście, pytanie nie zostało dokładnie sprecyzowane i odpowiedź na nie można było skwitować frazesem. A dalej już tylko wyliczenia, jak to dobrze z zasięgiem mobilnym będzie w Polsce w przyszłości, dzięki nałożonym na operatorów zobowiązaniom przy okazji aukcji na częstotliwości.

Mieszkańcy mniejszych miejscowości i terenów wiejskich mogą realnie liczyć na poprawę sytuacji w zakresie dostępu do sieci komórkowej w ciągu najbliższych lat, choć na postęp ten, obok czynników regulacyjnych, wpływać będą również czynniki praktyczne” – można przeczytać w odpowiedzi.

Choć jest i bardziej poważne zastrzeżenie w odpowiedzi: wskazać należy, że pomimo nałożonych na operatorów zobowiązań przez Prezesa UKE w ramach aukcji częstotliwości radiowych, skuteczność ich realizacji będzie w pewnym stopniu zależna od zdolności do przezwyciężenia barier inwestycyjnych. Oznacza to, że poprawa zasięgu na terenach wiejskich i w mniejszych miejscowościach jest możliwa i prawdopodobna, ale nie nastąpi automatycznie – będzie to proces wymagający współpracy samorządów, administracji centralnej oraz większego zrozumienia społecznego dla korzyści wynikających z rozwoju sieci komórkowej".

W odpowiedzi tej trudno nie doszukać się asekuranctwa i przejawu tzw. polskiego imposybilizmu w czystym wydaniu.  

Samego wiceministra Gramatykę najbardziej zdaje się interesuje zasięg sieci na szlakach kolejowych. Kilka miesięcy temu zamieścił w tej sprawie wpis w mediach społecznościowych i zwrócił się o wyjaśnienia do operatorów. Wspomina o tym też w odpowiedzi na interpelację posłanek – operatorzy uspokoili resort, że realizacja zobowiązań pokryciowych szlaków kolejowych, przebiega zgodnie z planem.

Generalnie wakacje są chyba najlepszym okresem, kiedy mieszkańcy dużych aglomeracji mogą się przekonać, że nie wszędzie dostęp do sieci komórkowej jest rzeczą oczywistą. Rok temu dzieliłem się spostrzeżeniami na ten temat, gdy wędrowałem szlakiem karpackim w południowo-wschodniej Polsce. W tym roku mogłem się przekonać,  jak to wygląda z drugiej strony Polski w Sudetach na Głównym Szlaku Sudeckim. Teoretycznie powinno być trochę lepiej, ponieważ odpada kwestia harmonizacji pasm z Ukrainą. Jednak i tam w wielu miejscowościach, zazwyczaj tych niezbyt przesadnie zaludnionych,  problem jest.

Jednak najbardziej zaskoczył mnie brak zasięgu komórkowego w Lądku-Zdroju w dawnym budynku stacji kolejowej, gdzie mieści się obecnie Inkubator Przedsiębiorczości. Wcale nie znajdujący się na jakimś Wygwizdowie. Odwiedziłem znajdująca się tam kafejkę, którą ktoś mi polecił na szlaku. Rzeczywiście, bardzo ładne miejsce i wiele osób pracujących przy stolikach na powietrzu na dawnym peronie dworcowym (była akurat ładna pogoda) z laptopami. Jednak chyba korzystali z sieci komórkowej, ale WiFi, co i ja musiałem uczynić prosząc w kawiarni o hasło do publicznej sieci, aby wykonać komórkowe połączenie telefoniczne. Zapytałem się pana za barem,  jak to jest tam z zasięgiem. Przyznał, że rzeczywiście Play, z którego akurat korzystam (a więc także zapewne i Orange, z którą ta siec ma roaming krajowy), tam nie działa. Nie wiem, czy to jeszcze pokłosie jesiennej powodzi. Sam Lądek-Zdrój się ciągle odbudowuje i zniszczenia poczynione przez żywioł są ciągle widoczne gołym okiem. To jednak trochę wstyd dla operatorów, że nie zapewniają zasięgu w takich miejscach, jak Inkubator Przedsiębiorczości.

To, że poza zasięgiem są takie wsie, jak np. Wójtówka czy Orłowiec, które mijałem idąc z Lądku-Zdroju do Paczkowa, można już już trochę zrozumieć, bo i domostw nie jest tam za wiele, choć też powstaje tam sporo domków letnio-rekreacyjnych. Czasami jednak w takich miejscach  sytuację uratuje Tauron, jeśli podciągnął na słupach sieć światłowodową.

Czy więc mieszkańcy mniejszych miejscowości i terenów wiejskich na sudeckim szlaku mogą liczyć na na poprawę sytuacji w zakresie dostępu do sieci komórkowej? Nie jestem do końca przekonany, skoro i samo ministerstwo nie jest pewne czy nałożone zobowiązania na operatorów zadziałają, bo może się znaleźć tysiąc wymówek. A na pewno nie są to miejsca, które będą priorytetem dla operatorów, choć w przypadku lądkowego Inkubatora Przedsiębiorczości, operatorzy tacy jak Play, który co miesiąc się  chwali, ile to masztów w Polsce postawił, mogliby się naprawdę trochę lepiej postarać.

Piątkowe komentarze TELKO.in mają charakter publicystyki – subiektywnych felietonów, stanowiących wyraz osobistych przekonań i opinii autorów. Różnią się pod tym względem od Artykułów oraz Informacji.