Jak PIKE i iNET Group w Sopocie rozbijały bańkę

Czy pomysł na zorganizowanie wspólnej konferencji telekomunikacyjnej przez PIKE, izby kojarzonej z dużymi graczami kablowymi i nadawcami i iNET Group, reprezentującej środowisko mniejszych operatorów się udał? Na pewno zainteresował środowisko, skoro na wydarzenie zarejestrowało się ponad 750 osób oraz wystawców, których było znacznie więcej niż na poprzednich konferencjach PIKE.

 
Źr. TELKO.in

Z werdyktem czy formuła się przyjęła, trzeba jednak poczekać do następnych edycji imprezy – czy operatorzy, goście i wystawcy zdecydują się na tak liczne uczestnictwo? Bo to dopiero będzie prawdziwy sprawdzian.

Łatwo było dostrzec, że na Ogólnopolskiej Konferencji Operatorów Komunikacji Elektronicznej za część merytoryczną odpowiadała bardziej PIKE, bo tematyka i układ wykładów na główne j sali nie różnił się zbytnio od tego, co było w programach poprzednich konferencji tej izby. Tematy z iNET Meeting były podejmowane raczej w bocznych salach z tematyką specjalistyczną.

Na plus organizatorów można zapisać, że próbowali odświeżyć formułę. I tak na fali wyborów prezydenckich w jednej z debat odpytywani po kolei uczestnicy mieli po dwie minuty na odpowiedź na zadawane pytania. Podobnie jak w debacie prezydenckiej, odpowiedzi trudno było nie odbierać jak wyuczonych formułek, co powodowało, że co chwile ktoś z audytorium opuszczał salę. Nowością był też postawiony na sali okrągły stół, przy którym zasiadło kilkunastu dyskutantów, reprezentujących operatorów, OZZ-y i urzędy, by rozmawiać wynagrodzeniach za korzystanie z praw autorskich lub pokrewnych. Taki tłum dyskutantów z reguły nie służy dyspucie. I rzeczywiście, co chwilę wychodził ktoś z sali stwierdzając, że dyskurs nie jest „zbyt porywający”.

No cóż, próbować trzeba i to co się nie do końca udało można zawsze zmodyfikować na następnej konferencji. Zresztą na tego typu eventach chodzi także, by spotkać się z innymi, wymienić doświadczeniami, itd., a nawet jak to miało miejsce przypadku iNET Meetingów w ostatnich latach, głównie po to by się razem pobawić. Zapewne i wielu uczestników Ogólnopolskiej Konferencji Operatorów Komunikacji do Sopotu przyciągnęły bardziej tego typu motywacje niż chęć słuchania cyklu prelekcji.

– Pierwszy dzień PIKE był naprawdę niezwykły, pełen rozmów i inspirujący. Tylko nieco za długi – podzielił się wrażeniami w serwisie społecznościowym jeden z dyrektorów Netii.

Jednak w porównaniu np. z konferencją KIKE na imprezie PIKE i iNET Group program był zdecydowanie mniej przeładowany i cykl prelekcji, jaki i część oficjalna, kończyły się znacznie wcześniej.

Ciekawe były spostrzeżenia jednego z wystawców, który stwierdził, że operatorów z sektora MSP coraz mniej interesuje technologia i nie za bardzo już mają chęć na wprowadzanie nowości i innowacji do swoich sieci czy ich ulepszanie. Bardziej zaczyna ich interesować, czy i za ile mogą sprzedać swe spółki lub infrastrukturę lub jak optymalizować podatki. Tego typu prelekcje zazwyczaj przyciągają większe audytorium. Potwierdzeniem tego może być fakt, że na konferencji do Sopotu przyjechali przedstawiciele 16 kancelarii prawnych.

Z kolei zapowiedziane 3,5-godzinne warsztaty z technik pomiarowych w sieci trzeba było odwołać, bo nie było chętnych.

– No cóż, to pokazuje, że nie warto tego typy szkoleń robić za darmo, bo chętnych nie ma. Gdy ktoś musi zapłacić za takie szkolenie 2 tys. zł, to na pewno się pojawi – skonstatował niedoszły prowadzący szkolenie.

W dobrej formie był natomiast Jacek Kobierzycki, dyrektor zarządzający sieci Toya, który dynamicznie poprowadził ostatni panel konferencji „Nasze sprawy – między nami operatorami”, w którym trochę mocniej niż w pozostałej części konferencji wybrzmiał głos przedstawicieli operatorów z sektora MSP, bo kilku z nich wzięło w nim udział. Dyskusja potwierdziła, że różnice między dużymi kablówkami, takimi jak Toya czy Vectra, a mniejszymi graczami na rynku rzeczywiście się zacierają. Wiele problemów dotyczy jednych i drugich. A co może najważniejsze jedni i drudzy mogą między sobą w sposób kulturalny rozmawiać. To zaś potwierdziło, że zorganizowanie wspólnej konferencji miało sens, a mali i duzi operatorzy nie muszą wcale „żyć jak pies z kotem” lub zamykać się w swoich bańkach.

Piątkowe komentarze TELKO.in mają charakter publicystyki – subiektywnych felietonów, stanowiących wyraz osobistych przekonań i opinii autorów. Różnią się pod tym względem od Artykułów oraz Informacji.