Od wielu lat na terenie spółdzielni sieć światłowodową ma Inea (obecnie Fiberhost), a na jej sieci o klientów konkurują inni duzi operatorzy, tacy jak Vectra, Orange czy Netia.
– Gdy pojawiła się Inea ze światłowodem nawet się ucieszyliśmy, bo wielu mieszkańców zgłaszało potrzebę łącza światłowodowego. Co jednak ciekawe, w przypadku internetu liczba klientów nam nie spada i od wielu lat utrzymuje się na poziomie ok. 1 tys. abonentów – zauważa Robert Górski.
Popularność najtańszego abonamentu internetowego oferowanego przez SM Tęcza pokazuje, że dla wielu osób cena usługi ma jednak znacznie i zapewne dlatego pozostają oni wierni internetowi ze spółdzielni. Może to wskazywać, że tym samym SM Tęcza spełnia postulat urzędników z UKE przytoczony na początku i odgrywa istotną w niwelowaniu rozwarstwienia społecznego związanego z wykluczeniem cyfrowym w Turku.
Swą sieć na zasobach SM Tęcza ochotę miał też oferować Kol-Net, ISP z Koła, który działa w Turku na osiedlach domków jednorodzinnych, ale spółdzielnia mu odmówiła wskazując, że może skorzystać z infrastruktury Fiberhostu.
Inaczej niż większość operatorów, SM Tęcza z zasady nie zawiera z abonentami umów terminowych na usługi telekomunikacyjne (np. na 24 miesiące), ale na czas nieokreślony. Mogą być one rozwiązane przez każdą ze stron z jednomiesięcznym terminem wypowiedzenia. Co także ciekawe, opłata za usługi telekomunikacyjne jest doliczana do czynszu.
– Ma to swoje zalety, np. w przypadku kiedy mieszkania są wynajmowane. Poza tym, gdy ktoś zalega z czynszem usługi telekomunikacyjne są odłączane, co w wielu produktach motywuje dłużników do uregulowania zaległości czynszowych – mówi Robert Góralski.
Marcin Kwiatkowski, wiceprezes SM Tęcza w Turku zapewnia, że przynajmniej na razie spółdzielnia nie zamierza wycofywać się z działalności na polu telekomunikacyjnym.
– Mieszkańcy chcą z nich korzystać. Oczywiście nie jest łatwo myśleć rozwoju nie tylko ze względu na koszty, ale i bardzo ograniczone zasoby ludzkie. Do zdań z tym związanych możemy wydelegować dwie a w porywach trzy osoby. Jednak to co w nas może najbardziej uderzyć, to niespodziewane i obciążające zmiany prawne, jak propozycje wprowadzenia w PKE zapisów „lex pilot”, które zobowiązywałby nas do oferowania klientów programów a la carte, czyli dostarczania im tylko tych programów, które sami by sobie wybrali z listy. Przygotowanie się do tego przerastałoby nasze możliwości techniczne i finansowe – mówi Marcin Kwiatkowski.
Zmian prawnych i regulacyjnych jest ostatnio dużo, co też odczuwa turecka spółdzielnia.
– Nie poradzilibyśmy sobie z nimi, gdyby nie wsparcie ze strony izby branżowej, do której należymy, tj. Związku Telewizji Kablowych w Polsce Izba Gospodarcza – dodaje Marcin Kwiatkowski.
I jak zapewnia SM Tęcza będzie dalej ciągnąć telekomunikacyjny wózek.