Jerzmanki, czyli biała plama w zasięgu sieci

Niestety, adres Krzysztofa Horodeckiego już na starcie nie mógł się załapać na listę białych plam. Formalnie, wedle danych sprawozdawanych przez Orange do Systemu Informacji o Infrastrukturze Szerokopasmowej (SIIS), był w zasięgu sieci (teoretycznie nawet NGA 80 Mb/s). Kółko się zamknęło. Paradoksalnie sąsiedni dom zostało uwzględnione na liście białych punktów w Jerzmankach, chociaż Orange raportuje w nim dostępność swoich usług.

Krzysztof Horodecki podjął interwencję w Centrum Projektów Polska Cyfrowa, aby adres jednak został uwzględniony na liście białych plam (dodajmy: potencjalnego podłączenia, ponieważ nie ma gwarancji, że Orange wybrałby jego adres, skoro inwestycja jest kosztowna i skomplikowana). W CPPC dowiedział się jednak, że, po pierwsze, nie ma możliwości modyfikacji listy białych plam (co akurat nie wydaje się zgodne z prawdą), a po drugie, wedle oficjalnych danych jego lokalizacja do takowych nie należy. Kolejna interwencja poszła więc do Urzędu Komunikacji Elektronicznej, a celem była modyfikacja danych w SIIS, aby odpowiadały rzeczywistości tj. brakowi usług w lokalizacji.

UKE rozpoczął od interwencji i wyjaśnień z Orange, który sprawozdał do SIIS adres Krzysztofa Horodeckiego jako możliwy do obsłużenia.

Operator wyjaśnił regulatorowi, że zasila SIIS teoretycznymi danymi – w oparciu o istnienie węzła usługowego w danej miejscowości, wyliczając parametry potencjalnej usługi w oparciu o długość łącza, ale „bez weryfikacji dostępności (…) technologii i jej wolnych portów w danym obiekcie, bez gwarancji wolnych par kablowych.”

Co niedoszły abonent wiedział już i bez tych wyjaśnień, realną pojemność weryfikuje dopiero wizytacja technika.

Może kiedyś…

Interwencja UKE ostatecznie przyniosła pewne rezultaty, ponieważ Orange zadeklarował modyfikację danych o dostępności usług w ramach sprawozdawania danych za 2019 r. W swoich systemach modyfikacji dokonał po wakacjach. Dzisiaj, zgodnie z informacjami o zasięgu usług w Jerzmankach, mogą je kupić sąsiedzi Krzysztofa Horodeckiego (co by się zgadzało z informacjami o lokalizacji studni telekomunikacyjnych w miejscowości). W jego adresie system informuje o „Nieznanym rezultacie wstępnej weryfikacji technicznej”, co uniemożliwia złożenie zamówienie, a więc jest w zgodzie ze stanem faktycznym.

STANOWISKO ORANGE

Wojciech Jabczyński, rzecznik prasowy

Przez pomyłkę adres klienta został pominięty przy inwestycji FTTH. Chodziło o błąd w ewidencji bazy usług VDSL przesłanej do UKE. Za błąd przeprosiliśmy klienta i jesteśmy z nim w stałym kontakcie. Niestety ze względu na bardzo wysoki koszt, wielokrotnie przekraczający nasz budżet, nie byliśmy w stanie sami doprowadzić mu światłowodu. W miejscowości Jerzmanki obecnie ruszamy z budową sieci światłowodowej w ramach POPC2. Niestety adresu klienta nie ma liście. Dlatego zgodnie z zasadami konkursu, po zakończeniu inwestycji będziemy starali się go podłączyć w ramach tzw. procedury dogęszczenia.

REKLAMA