REKLAMA

Konieczność konsolidacji, to mit

O waszej organizacji było ostatnio w mediach głośno przy okazji protestów wobec niekorzystnej oferty złożone przez Polsat, a dotyczącej retransmisji mistrzostw świata w piłce siatkowej. Na ile wasze działania okazały się skuteczne?

Polsat nie przejął się nim i nasz protest nie spowodował obniżki cen dla abonentów, ale dzięki temu nasi klienci  dowiedzieli się tego,  gdzie jest źródło wysokich cen. Wielu z nich przyjęło w końcu do wiadomości, że większość naszych przychodów musimy przekazywać do nadawców.

Wy jako Mediakom organizowaliście szkolenia światłowodowe dla pracowników małych i średnich operatorów kablowych. Jakie było nimi zainteresowanie i z czego wynika zainteresowanie tych operatorów technologia światłowodową?

Technologia światłowodowa jest u nas wdrażana od wielu lat. Najpierw w sieciach szkieletowych, potem do budynków, a od ok. 2-3 lat także już do  mieszkań, więc sporo już o tej technologii wiemy, co widać chociażby po wynikach inwentaryzacji UKE. Ale wiedzy nigdy mało, dlatego organizujemy olbrzymi projekt szkoleniowy, który nazwaliśmy Akademią Mediakom. Nabywamy wiedzy nie tylko z obszaru światłowodów, ale także marketingu, technik sprzedażowych, zarządzania, księgowości, prawa. Zainteresowanie jest duże i wolnych miejsc już nie ma. Umowy na szkolenie podpisało około 30 firm.

Mediakom od jakiegoś czasu współpracuje z KIKE, czyli izbą zrzeszającą małych i średnich operatorów telekomunikacyjnych. Gdzie są te wspólne interesy, z które z nimi macie, a gdzie się one rozchodzą?

Więcej jest podobieństw niż różnic. Łączy nas przede wszystkim to co jest specyficzne dla małych firm. Natomiast różnice wynikają głównie z przeszłości – my wyrośliśmy na dostarczaniu telewizji, a środowisko ISP zaczynało od internetu. My opieramy się na kablu koncentrycznym, Oni na skrętce. Ale szkielet mamy często identyczny, także ostatnie metry już w mieszkaniu są podobne, natomiast wszystkich jednoczy nas technologia GPON, lokalność i wynikająca z niej siła oraz chęć  przeciwstawienia się dużym korporacjom.

Jak Mediakom zachęca lokalne kablówki do aktywniejszego korzystania ze środków unijnych jakie będę dostępne na budowę infrastruktury szerokopasmowej w ramach Programu Operacyjnego Polska Cyfrowa. W przypadku 8.4 POIG lokalne kablowe były dość mało aktywne w pozyskiwaniu środków na inwestycje.  Z czego to wynikało i czy to się ma szansę  zmienić w przypadku POPC?

To że na listach beneficjentów projektów unijnych kablówek jest mniej niż operatorów ISP wynika z prostej proporcji: kablówek jest kilkaset, operatorów IPS kilka tysięcy. Nasi członkowie realizują spore projekty z RPO w Wielkopolsce, Zachodniopomorskim, Pomorskim i na Warmii i Mazurach. Z PO IG 8.4 rzeczywiście korzystamy rzadziej. Główną przyczyną jest to, że miasta, które są naszymi naturalnymi środowiskami były wyłączone z dofinansowania. Jeśli już któraś kablówka uzyskała dofinansowanie z 8.4, to szybko i skutecznie realizowała lub realizuje  projekt. Natomiast jeśli chodzi o przyszłą perspektywę finansową, to na bieżąco informujemy o przygotowaniach do PO PC. Jako pierwsza organizacja branżowa zaprezentowaliśmy w połowie września na warsztatach w Łodzi, wnioski z inwentaryzacji UKE i zalecenia na przyszłość co do ujawniania swojej infrastruktury. Podczas konferencji kwietniowej w Serocku na PO PC poświęciliśmy pół konferencyjnego dnia. Podczas Akademii Mediakom nabywamy wiedzę z przygotowania inwestycji. Można więc możemy powiedzieć, że stoimy w blokach startowych i gdy tylko padnie sygnał do rozpoczęcia projektów z PO PC, to chętni będą gotowi.

W przypadku POPC dopiero się rozstrzyga na jakich zasadach środki na inwestycje szerokopasmowe będą dzielona. Jak wy jako Mediakom na to patrzycie? KIKE opublikowało raport, w którym przekonuje, że że lokalni ISP są w stanie bez problemu wygenerować w ramach wkładu własnego 1 mld zł na inwestycje w infrastrukturę. A jak to wygląda w przypadku firm z Mediakom?

Bardzo ściśle współpracujemy z KIKE w dziedzinie odkłamywania pewnych mitów, które pokazują małego operatora jako roszczeniowego nieudacznika. Na szczęście w ostatnich miesiącach ten obraz jest coraz rzadszy między innymi dzięki naszej pracy. Gdzie możemy tam pokazujemy nasze dobre praktyki, a jest czym się chwalić. Statystyki  UKE są po naszej stronie. Natomiast jeśli chodzi o założenia do PO PC, to jeśli minimalny próg inwestycyjny zostanie uchwalony na poziomie kilku milionów złotych, to przyjmiemy to. Bardzo ważne jest to, aby jak najszybciej poznać zasady i aby te zasady były czytelne i przestrzegane także przez instytucje pośredniczące.

Obecnie problem z finansowaniem inwestycji telekomunikacyjnych jest po stronie administracji: po pierwsze ogromne opóźnienia na starcie, po drugie brak wiedzy o telekomunikacji. Z ogromnym niepokojem przyglądamy się temu co dzieje się wokół PO PC. Administracja odrywa dawno odkrytą Amerykę, czas płynie, a rynek nie jest dopuszczany do głosu. WWPE poznała już specyfikę branży i z tego co słyszymy to być może nową perspektywę będzie prowadzić inna instytucja. To nie byłoby dobre dla nikogo.

W jaki kierunku będzie według was ewoluować rynek sieci kablowych w Polsce?

Dobrze zarządzane firmy będą się rozwijać. Słabsze na pewno znikną z rynku. To jest prawda uniwersalna.

Na szczęście mamy duże doświadczenie i wiedzę o rynku, niezłe zasoby finansowe i najlepszą na rynku stacjonarnym technologię (DOCSIS i GPON). Jeśli nie będzie się nam przeszkadzać, to nasi klienci dostaną dobrej jakości usługi, za które będą chcieli płacić,  a o to nam przecież chodzi.

Dziękujemy za rozmowę.

rozmawiał Marek Jaślan