MiŚOT brzmi dobrze, ale czy to wystarczy?

Sebastian Kachel ze Stowarzyszenia e-Południe opowiadał jakim wyzwaniem była koordynacja tego projektu, ale MdO ma zamiar przystąpić do kolejnych dwóch konkursów na obsługę OSE, które w tym roku jeszcze zamierza ogłosić NASK.

Konsolidacja ISP może postępować etapami: poprzez stopniowe wnoszenie aktywów ISP do wspólnych przedsięwzięć. To zabezpiecza interesy stron.

– Efekt pierwszego konkursu dla MdO, to 623 placówek szkolnych w sieci OSE, co gwarantuje operatorom około 8 mln zł z abonamentu i ćwierć miliona zł za podłączenie. Liczymy jednak, że zdobyte doświadczenie będzie można wykorzystać przy tworzeniu wspólnych ofert ISP dla biznesu – mówił Sebastian Kachel.

Sprzedać się czy nie? Oto jest pytanie

Optymistą co do przyszłości lokalnych ISP jest Krzysztof Czuszek.

– Uważam, że nie powinniśmy szybko i łatwo sprzedawać sieci. Ciągle jest sporo szans rynkowych, a jeśli ktoś już koniecznie chce wyjść z tej branży, nich robi to za odpowiednio wysoką cenę – mówił podczas dyskusji panelowej.

Wojciech Apel, który zakładał na Śląsku kilka firm internetowych (m.in. 3S czy SGT), zauważył, że otoczenie rynkowe nie sprzyja małym i średnim operatorom.

 W Brukseli ze zdziwieniem patrzą na rozdrobniony rynek telekomunikacyjny w Polsce. Presja konsolidacyjna jest silna – zwrócił uwagę. Przypomniał, że on sam już cztery razy wychodził z biznesów telekomunikacyjnych. – Przedsiębiorca zawsze powinien być przygotowany na to, że ktoś złoży dobrą ofertę zakupu jego firmy – mieć uporządkowaną dokumentację i sytuację finansową. Osobiście wyznaje zasadę: „sprzedaj sam przedsiębiorstwo, bo zrobisz to lepiej niż twoi spadkobiercy”. Po prostu lepiej znam rynek i jego otoczenie – mówił Wojciech Apel.

Krzysztof Czuszek uważa jednak, że i za 15 lat polski rynek telekomunikacyjny będzie miał swą specyfikę na tle Unii, więc lokalni ISP wcale nie są skazani na zagładę. Oczywiście, aby obronić swoją pozycję konsolidacja jest niezbędna.

 Im większy organizm w ten sposób skonstruujemy, tym mniej groźna będzie dla nas konkurencja. Konsolidacja może się odbywać w formie małych kroczków. Można np. zacząć od standaryzacji systemów paszportyzacji, programów finansowo-księgowych i potem pójść dalej. Budujmy duży organizm, z którym wszyscy będą musieli się liczyć, wyznaczajmy trendy – przekonywał Krzysztof Czuszek.

W przeszłości jednak wielu operatorów miało złe doświadczania z konsolidacją – po prostu ona się nie udała.

– Najczęściej problemem okazywali się ludzie. Jesteście bowiem indywidualistami, z których każdy według własnego pomysłu rozwija firmę i często potem uważa, że jego sposób jest najlepszy. Poza tym często trudno zaufać komuś z kimś się wcześniej konkurowało – skonstatował Łukasz Bazański z kancelarii prawnej ItB Legal Bazański, Grabiec, która współpracuje z branżą małych ISP.

Radził więc, by decydując się na konsolidację, każdy z przedsiębiorców przyniósł tylko cześć biznesu do wspólnego przedsięwzięcia, a część zostawił sobie. Potem, gdy wszyscy będą mieli przekonanie, że współpraca ma sens, można decydować się na jeszcze ściślejszą konsolidację.

To, że integracja ISP bywa trudna mówił Robert Kubica z iNet Group, który ma w tym zakresie zarówno pozytywne, jak i negatywne doświadczenia.

– Wierzyłem w konsolidację po tym, jak w 2009 roku stworzyliśmy firmę e-SBL.net w efekcie fuzji siedmiu lokalnych operatorów z powiatu bieruńsko-lędzińskiego oraz Mysłowic, oferujących wcześniej usługi internetowe w technologii radiowej. Na rynku robiło się coraz ciaśniej. Dodatkowo działające na tym samym paśmie sieci się zakłócały. Połączenie sił było rozwiązaniem wskazanym i rozsądnym. Umożliwiło powstałej spółce inwestycje w technologię światłowodową – wspominał Robert Kubica.

Niestety, jak przyznał, parę lat później druga taka próba już się nie udała.

– Zabrakło wtedy podmiotu wiodącego. Każda z firm miała dotacje unijne na budowę sieci. Każdy czuł się silny i to nas poróżniło – uważa Robert Kubica.

W stronę BSA i LLU

– Rzeczywiście, dotacje unijne przesunęły w czasie pewne procesy dokonujące się pośród ISP, ale rynek prędzej czy później wymusi pewne posunięcia, jak udostępnianie swych sieci na zasadach hurtowych (BSA. LLU) innym operatorom – podkreślił Łukasz Bazański.