REKLAMA

Nie ma porozumienia w TK Telekom

Związki zawodowe i zarząd TK Telekom usiłowały w tym tygodniu wynegocjować Pakt Gwarancji Pracowniczych. Chociaż zarząd spółki ostatecznie przystaje na podpisanie takiego dokumentu przed prywatyzacją, to nie udało mu się uzgodnić ze związkowcami szczegółow.

Chociaż pierwotnie Polskie Koleje Państwowe, właściciel TK Telekom, chciały uniknąć podpisania paktu przed prywatyzacją (wpłynęłoby to na obniżenie wyceny spółki), to jednak ostatecznie podjęły negocjacje za pośrednictwem zarządu spółki.

Na ostatnim spotkaniu ze związkowcami osiągnięto kompromis w sprawie gwarancji zatrudnienia, który miałby wynosić – w zależności od stażu pracy – 2, 4 lub 5 lat. Nie udało się natomiast uzgodnić wysokości odszkodowań za zwolnienia pracowników objętych tymi gwarancjami. Związki zawodowe oczekiwały od 12- do 36-krotności miesięcznego wynagrodzenia, podczas gdy zarząd TK Telekom zaproponował im od  6- do 10-krotności (9-, 15-krotności liczonej od samej podstawy wynagrodzenia). Według związkowców oznacza to realnie odszkodowanie w wysokości rocznego wynagrodzenia, podczas gdy oni oczekiwaliby 2-letniego

– Zgodnie z przedstawionymi zapisami w przypadku zwolnienia pracownika objętego Paktem Gwarancji Pracowniczych z przyczyn od niego niezależnych, będzie on mógł liczyć na wypłatę świadczenia w wysokości od 9 do 15-krotności swojego wynagrodzenia zasadniczego, średnio będzie to 67 tys. zł. Pracownicy objęci paktem, o najdłuższym stażu pracy na kolei (powyżej 30 lat), będą mogli liczyć na wypłatę maksymalnych świadczeń, które średnio wyniosą 80 tys. zł. Pozostali pracownicy będą mogli natomiast skorzystać ze świadczeń w średniej wysokości 59 tys. zł. Okres wypowiedzenia będzie ustalany zgodnie z zapisami Kodeksu Pracy – informuje w specjalnym oświadczeniu wysłanym dzisiaj do mediów zarząd TK Telekom.

Zwolnienia po prywatyzacji są raczej pewne. TK Telekom zatrudnia ponad 400  osób przy przychodach na poziomie ok. 200 mln zł. Związkowcy walczą zatem o jak najlepsze warunki restrukturyzacji zatrudnienia. Według związkowców, w ich propozycji, koszty restrukturyzacji należy szacować na 54 mln zł. Ten koszt jednak potencjalny nabywcy wkalkuluje w cenę zakupu spółki, więc zarząd i PKP walczą z jego wysokością.

Poza kwestią wysokości odszkodowań związkowcy TK Telekom oczekują zagwarantowania 2,5-letniej trwałości aktualnie obowiązującego w firmie zbiorowego układu pracy (określa świadczenia pracownicze wykraczające poza zwykle ramy kodeksu pracy m.in. świadczenia emerytalne, nagrody jubileuszowe i dodatki funkcyjne). Zarząd proponuje 1,5 roku. Gwarancje zbiorowego układu pracy również będą wpływać na wartość płaconych w przyszłości odszkodowań.

Wobec braku porozumienia strony podpisały protokół rozbieżności. Związki zawodowe domagają się przerwania prywatyzacji. Trudno ocenić, czy twarda postawa, czy ruch taktyczny obliczony na zmiękczenie zarządu spółki. Wydaje się, że to drugie, i że związki pogodziły się z prywatyzacją i z nieuniknionymi zwolnieniami. Mogę jednak transakcję spowolnić.

Zarząd TK Telekom, po fiasku rozmów ze związkami zawodowymi, planuje się odwołać do całej załogi spółki, przypominając, że zrzeszonych w organizacjach zawodowych jest tylko 40 proc. spośród nich, więc związki nie są głosem wszystkich zatrudnionych.

Przypomnijmy, że niedawno Netia uzyskała wyłączność na negocjacje w sprawie zakupu TK Telekom. Transakcja dałaby jej uzupełnienie własnych zasobów sieciowych oraz dodatkowe udziały w rynku transmisji danych i dzierżawy włókien optycznych. Trudno ocenić, jak długo jest gotowa czekać na porozumienie w TK Telekom, i czy gotowa jest zaryzykować zakup spółki bez uregulowanych spraw pracowniczych.