REKLAMA

Nowa aukcja 5G: wszystkie zmiany jeszcze możliwe

Witold Drożdż (członek zarządu Orange Polska): − Spectrum capy powinny budować równowagę rynkową, a nie pogłębiać istniejące różnice. I mówię to z perspektywy operatora, który ma najmniejsze zasoby radiowe na rynku, więc potencjalnie jest najbardziej wystawiony na pokusę, aby je zwiększyć kosztem innych graczy.
(źr. TELKO.in)

CEZARY ALBRECHT: Zgadzam się, że poszerzenie przedmiotu dystrybucji nie powinno kolidować z prostotą i tempem postępowania. Dołączenia pasma 26 GHz komplikuje również sytuację strategiczną. O ile – jak się wydaje – wszyscy czterej gracze są zainteresowani pasmem C, to nie mam pewności, czy tak samo jest z pasmem 26 GHz.

ŁUKASZ DEC: Jeżeli przyjmiemy, że priorytetem jest pasmo C, to pozostałe zakresy kiedy do dystrybucji? Jak najszybciej?

CEZARY ALBRECHT: Najbardziej przydatne byłoby przydzielenie wolnego bloku w paśmie 800 MHz. Co do 700 MHz, to nie wiem, czy kiedykolwiek będzie dostępne.

ŁUKASZ DEC: Skorzystam z okazji i zapytam panią dyrektor, czy coś się może ruszyło w sprawie koordynacji międzynarodowej pasma 700 MHz?

WIOLETTA PILIPIEC: W zeszłym roku udało się uzgodnić z Rosją kanały potrzebne Polsce do migracji nadawania telewizyjnego poniżej pasma 700 MHz. W Polsce pasmo 700 MHz zostanie zwolnione przez nadawanie naziemnej telewizji cyfrowej do połowy 2022 r. Natomiast nadal nie znamy terminów zwolnienia tych częstotliwości przez telewizję w Rosji, na Białorusi i Ukrainie, a jak wiadomo potencjalne zakłócenia sygnału mogą sięgać od wschodniej granicy kraju aż do Wisły. Ta kwestia jest wciąż otwarta.

ŁUKASZ DEC: Z żalem przyjmujemy do wiadomości i wracamy do naszej aukcji. Kolejnym ważnym punktem są limity pasma czyli tzw. (spolszczając trochę) spectrum capy. Poprzednie postępowanie zaprojektowano tak, że w zasadzie gwarantowało równy przydział bloków pomiędzy wszystkich MNO. Pojawiały się jednak głosy, że mogłoby być... ciekawiej, gdyby nie obowiązywał limit jednego bloku na jednego uczestnika aukcji.

WIOLETTA PILIPIEC: Po stronie regulatora sprawa jest wciąż przedmiotem analiz. Są dwie możliwości – z limitami i bez. Każda ma swoje wady i zalety.

ŁUKASZ DEC: Czy operatorzy byliby zainteresowani walką o szersze pasmo, niż mają ich konkurenci?

PIOTR KURIATA: Przesłanki dystrybucji częstotliwości powinny się dzisiaj opierać na udziałach operatorów w rynku, a zatem na realnych potrzebach ich klientów. Nie ma powodu dodatkowego stymulowania konkurencji o zasoby radiowe. Warunki pierwszej aukcji odpowiadały na potrzeby wszystkich stron, a poziom ceny wywoławczej zaspakajał oczekiwania skarbu państwa.

CEZARY ALBRECHT: Aukcja, w ramach której jeden gracz mógłby pozyskać dwa bloki a jeden żadnego stanowiłby fatalne zakłócenia konkurencji na rynku i poważną niedogodność dla klientów jednego z graczy. Nie widzę uzasadnienia dla takiego posunięcia – nawet w korzyściach skarbu państwa. Jeżeli dobrze pamiętam poprzednie dyskusje, to zniesienie spectrum capów oficjalnie miało być środkiem zaradczym, gdyby któryś z MNO jednak nie wziął udziału w aukcji. W takiej sytuacji lepszym rozwiązaniem byłoby ponowienie postępowania na pozostały po aukcji blok – już bez żadnych ograniczeń.

WITOLD DROŻDŻ: Spectrum capy powinny budować równowagę rynkową, a nie pogłębiać istniejące różnice. Jak powiedział Cezary Albrecht, groźba zaburzenia konkurencji byłaby bardzo duża i nie ma uzasadnienia dla takiego ryzyka. I mówię to z perspektywy operatora, który ma najmniejsze zasoby radiowe na rynku, więc potencjalnie jest najbardziej wystawiony na pokusę, aby je zwiększyć kosztem innych graczy.

Dodam jeszcze, że – według mnie – założenia, iż zmiana spectrum capów podniesie poziom rywalizacji w postępowaniu i w ten sposób zwiększy wpływy fiskalne mogą się okazać daleko zawodne. Jestem w stanie przedstawić argumenty, że może być odwrotnie. To trochę, jak z podnoszeniem podatków czy akcyzy. Od pewnego poziomu przychody dla budżetu zaczynają maleć, a nie rosnąć.

ŁUKASZ DEC: Wrócę jeszcze do pytania o harmonogram aukcji. Teoretycznie zakładam, że wszyscy MNO chcą jej jak najszybciej, ale z drugiej strony... Przez minione pół roku wiele się na rynku wydarzyło. Wszyscy czterej operatorzy uruchomili 5G na posiadanych zasobach. Czy to nie zmienia strategii?

WITOLD DROŻDŻ: Zrobiliśmy to, co musieliśmy z powodu zaniechań po stronie publicznej. Weszliśmy w awaryjny scenariusz, który nie jest dla nas ekwiwalentny wobec scenariusza bazowego (uzyskania pasma C).