O streamingu, IPTV i sprytnym sposobie na podwyżki abonamentu internetowego na Oktelu

Łukasz Pałucki zauważył, że to czego nie mogą zapewnić duzi operatorzy to lokalność.

–  Ogromnym atutem naszej usługi telewizyjnej jest, że nasi klienci mają dostęp do naszego telewizyjnego programu lokalnego, który jako HTK tworzymy –  mówił Łukasz Pałucki.

Innym tematem, który wzbudził żywą dyskusję na Oktel były ceny usług telekomunikacyjnych  – jak je podnosić, by nie stracić klientów.

–  Za optymistyczny uznaję już sam fakt, że usługi telekomunikacyjne przestały tanieć – stwierdził Andrzej Koszyk z Netii.

Krzysztof Czapiewski, właściciel firmy Telesat mającej około 2 tys, klientów z miejscowości Skórcz na Kociewiu, przyznał samokrytycznie, że popełniał w przeszłości błąd oferując zbyt tanio usługi internetowe, bo ceny u niego zaczynały się od 29 zł, a operator długo ich nie zmieniał. Obecnie ze względu na wzrost kosztów  tego stanu rzeczy nie można już było utrzymać. Właściciel Telsatu odczuł bowiem, że koszt świadczenia usług przez niego wzrasta, więc podniesienie cen stało się koniecznością. Jest też jednak zdania, że klientom nie można fundować szoku cenowego, ale podwyżka powinna być raczej umiarkowana na poziomie kilku złotych za miesięczny abonament.

Ciekawy sposób na podniesienie cen za abonament internetowy przedstawił Marek Burzyński z Wawtelu, podwawszarskiego ISP działającego na Wawrze oraz w miejscowościach na wschód od stolicy.

Podkreślił, że obecnie operatorzy nie mogą dopuszczać do sytuacji, kiedy umowa z klientem przejdzie na czas nieokreślony i ISP będzie zmuszony świadczyć mu usługę na niezmienionych warunkach przez lata.

–  Po dokładnej analizie prawnej zdecydowaliśmy, że wprowadzimy do umów klauzulę, że będziemy co pół roku podnosić cenę o 5 zł. Na początek jednak na zachętę zdecydowaliśmy się obniżyć cenę oferowanej usługi internetowej – poinformował Marek Burzyński.

–  Rzeczywiście jestem klientem firmy pana Marka i jest taki zapis w umowie –  potwierdzil Andrzej Koszyk.

 To rzadka sytuacja, gdy ktoś zwrócił uwagę na ten ustęp, bo większość klientów tego zapisu nie zauważa – przyznał Marek Burzyński.

Zapewniał jednak, że nie obawia się interwencji UOKiK czy UKE, bo jest pewny analiz prawnych w tej sprawie. Zakłada on, że cena za podstawową usługę internetową oferowaną prze Wawtel w ciągu dwóch lat wzrośnie do 100 zł miesięcznie, a potem ukształtuje się na poziomie 120-130 zł.

– Fajnie by było, gdyby nasi konkurenci też podnieśli ceny. Jeśli się jednak tak nie stanie, będę zadowolony, gdy np. w efekcie tego posunięcia stracimy 10 proc. klientów, ale podniesiemy wpływy o 30 proc. – ocenia Marek Burzyński.

Michał Kulikowski z JMDI ocenił, że pomysł Wawtela w sytuacji, gdy UPC z Playem agresywnie promują swe usługi, a tacy operatorzy jak Orange czy Netia nie myślą o podwyżkach, jest ryzykowny.

Marek Burzyński spytał natomiast menadżera z JMDI, jakie efekty przyniosło wprowadzenie podwyżek cen przez firmę z Tarchomina dla klientów biznesowych, w tym tych prowadzących działalność gospodarczą.

Michał Kulikowski, przyznał, że operacja nie była bezbolesna, ale liczba odejść klientów mieściła się w procencie zakładanym przez operatora.

– To było dla nasz cenne  doświadczenia dla nas, ale na razie nie planujemy takiego ruchu powtarzać –podsumował Michał Kulikowski.

Marek Burzyński chwali sobie też pożyczkę szerokopasmową w wysokości 9 mln zł, jaką operator uzyskał w Banki Spółdzielczym w Trzebieszowie. Dzięki temu mógł on zwiększyć zasięg swojej sieci o jedną trzecią.

– Coraz trudniej nam znaleźć obszary atrakcyjne inwestycyjnie wokół Warszawy – przyznał Marek Burzyński.

Czy tę perspektywę zmienią środki z KPO i FERC? Tak jak większość operatorów, w sytuacji gdy nie są znane jeszcze ostateczne warunki, na jakich będą przyznawane środki, właściciel Wawtelu tego nie jest pewien.