REKLAMA

Operatorzy kontra nadawcy, czyli never ending story

Teoretycznie naprzeciw oczekiwaniom operatorów wychodzi Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, która zaproponowała Ministerstwu Kultury nowe zapisy w ustawie radiofonicznej, przede wszystkim: jednolitą stawkę za kanał dla każdego kontrahenta nadawcy TV, bez względu wielkość jego sieci, oraz zakaz sprzedawania oferty w pakietach programowych (nadawcy często obligatoryjnie dołączają do najbardziej popularnych programów mniej atrakcyjne pozycje).

– Narzucenie nowych reguł oferty hurtowej zweryfikowałoby jakość kanałów. Z tego co proponuje Polsat za wartościowe uważam może pięć pozycji. Reszta to „misz-masz”, który kupuję ponieważ muszę – mówił Janusz Żółtowski reprezentujący TVK Toruń.

Początkowo liczyliśmy na samoregulację branżową i wsparliśmy projekt kodeksu dobrych praktyk opracowany przez Mediakom. Odzew nadawców był jednak zerowy, a problemy nie znikły, pora więc na bardziej konkretne działania. Problemy operatorów z Polsatem są swego rodzaju katalizatorem, co jednak nie znaczy, że gdyby znalazły rozwiązanie, to KRRiT zrezygnuje z projektu legislacji. Muszę jednak zaznaczyć, że Rada nie ma inicjatywy ustawodawczej, a więc wszelkie zmiany może tylko proponować Ministerstwu Kultury lub parlamentarzystom – mówił Witold Kołodziejski, przewodniczący KRRiT.

Przewodniczący KRRiT od lat wyraża zrozumienie dla problemów operatorskich w relacjach z nadawcami, ale ma ograniczone możliwości działania. Radzie nie tylko brak inicjatywy ustawodawczej – materia rynku medialnego jest niezwykle wrażliwa politycznie i koncentruje bardzo różne i sprzeczne interesy.

Poza tym – jak to zwykle bywa – z propozycji KRRiT operatorzy chętnie popierają to, co dla nich korzystne, ale niekoniecznie wszystko – np. ofertę a la carte dla klienta końcowego, która jest konikiem przewodniczącego KRRiT.

– Legislacja zawsze będzie kijem od dwóch końcach. Jeżeli mamy wymagać od nadawców elastycznej oferty hurtowej, to będziemy także wymagać swobody wyboru dla abonentów – mówił Witold Kołodziejski.

– Model a la carte będzie trudny do zastosowania w Polsce – z racji przyzwyczajeń klientów i działających modeli biznesowych – komentował jednak Bartosz Wicijowski.

Przypomniał on również, że budując modele biznesowe, operatorzy muszą dbać o swoje przychody, ponieważ ponoszą ogromne koszty rozbudowy sieci telekomunikacyjnych na terenie całego kraju. Jerzy Nowicki z sieci Bart-Sat przyznawał, że jako operator, chciałby móc kupować od nadawców „co chce” i umieszczać „gdzie chce”.

Pakietyzacja programów w relacjach hurtowych i detalicznych, to nie jedyna dyskusyjna kwestia planowanej legislacji. Witold Kołodziejski zwrócił uwagę, że w samym środowisku operatorskim stanowiska nie są jednolite. Mali operatorzy są zwolennikami twardych regulacji, ale już więksi niekoniecznie, ponieważ zasady hurtowej taryfikacji kanałów TV dzisiaj im sprzyjają.

– W PIKE jesteśmy bardziej zwolennikami samoregulacji, niż przekrojowej legislacji. Uważamy na przykład, że jednolita stawka dla wszystkich nie byłaby rynkowym rozwiązaniem – przyznał Jerzy Straszewski.