REKLAMA

Play na nieznanych wodach

Ten tydzień minął pod znakiem informacji o zamiarach P4 w kwestii emisji obligacji podwyższonego ryzyka. Telekom, który jest rynkowym destruktorem, zadłuża się coraz mocniej. Czy starczy mu sił na utrzymanie dotychczasowego tempa?

Nie są znane szczegóły emisji. Mają być ogłoszone w nadchodzącym tygodniu. Wiadomo jednak, że P4 nie uzyska ratingu inwestycyjnego i pieniądze pozyska raczej drogo. To każe zastanowić się nad kilkoma sprawami.

Po pierwsze - po co dodatkowe pieniądze? Zapewne na częstotliwości i rozbudowę sieci. Przy optymistycznym scenariuszu najbliższej aukcji częstotliwościowej i założeniu, że LTE800 P4 będzie budować z Polkomtelem, czwarty operator potrzebuje między 0,5 a 1 mld zł dodatkowej gotówki. Czy może bez 800 MHz dalej egzystować? Najbliższe kilka lat - owszem. Jednak później zaczną się problemy z pojemnością sieci. Zdobycie jednej "5-ki" zapewni P4 możliwość uczestniczenia w grze o klientów i budowy sieci z partnerem. Poza tym pozytywnie wpłynie na wycenę telekomu, który chyba prędzej znajdzie się na giełdzie, niż w rękach inwestora branżowego.

Po drugie - czy P4 wyjdzie z monoukładu z Huawei, finansowanym przez chiński bank? Czy zrzuci kajdany i zwiększy możliwość wyboru dostawców? Chińscy producenci przestali już być atrakcyjni cenowo względem europejskich konkurentów, szczególnie w sprzęcie LTE. Być może konkurencja wśród dostawców przyniesie dodatkowe Playowi oszczędności, a ze swojej szansy na dostawy skorzystają Ericsson i NSN, którzy już budują sieć dla Polkomtela.

Po trzecie - jak inwestorzy ocenią pozycję P4 na rynku i możliwość dalszego rozwoju? Pod względem efektywności kosztowej czwarty wyprzedza pierwszą trójkę o dwie długości. W wypadku problemów nie będzie specjalnie miał z czego ciąć. Z kolei pogarszając oferty i podwyższając ceny telefonów dynamika rozwoju może mu spaść. P4, emitując obligacje, będzie miało w ten sposób jeszcze węższy zakres "działania" i margines na ewentualny błąd.

Wszystkie te sprawy mają jeden mianownik, którym jest pytanie - czy zakończył się czas wojen cenowych na rynku? Czy konkurenci wykorzystają piętę achillesową P4 i przycisną go do ściany w trudnym momencie? Jedno jest pewne - działania P4 będą od teraz musiały być o wiele bardziej transparentne, a ja już ostrzę sobie zęby na prospekt emisyjny, który powinien być kopalnią ciekawych informacji.