Podyskutujmy jeszcze o aukcji 5G

Zupełnie inaczej patrzy na sprawę reprezentująca małych operatorów Krajowa Izba Komunikacji Ethernetowej, która postulowała nie tylko ochronę lokalnych przydziałów lub przeniesienie ich na zakres 3400-3480 MHz, ale również zagwarantowanie tego zakresu do przyszłego wykorzystania przez MSP – także na nowe inwestycje. KIKE (podobnie jak Ferlab) wskazywała, że na terenach wiejskich mali operatorzy mogą zapewnić dostęp 5G szybciej, niż MNO, którzy początkowo skoncentrują się na mocno obciążonych sieciach miejskich. Jednocześnie KIKE utrzymuje, że organizacja zakresu 3400-3480 MHz w jeden ciągły blok nie jest jedynym rozwiązaniem, oraz że należy uwzględnić rekompensaty dla podmiotów, które będą musiały zmigrować lub zrezygnować z dzisiaj wykorzystywanych zasobów w paśmie C.

Jeżeli nawet przedmiotem aukcji pozostaną cztery bloki po 80 MHz, to pozostaje wiele niewiadomych, jak dokładnie zostanie zagospodarowany piąty blok.

„Iluzoryczne” wymagania pokryciowe

Jeżeli chodzi o inne istotne zagadnienie, jakie poruszały stanowiska I rundy konsultacyjnej, to warto wspomnieć o kwestii zobowiązań pokryciowych. Propozycję jaką przedstawił prezes UKE (10 stacji do końca roku, 500 stacji do roku 2025), stanowisko Exatela nie bez słuszności nazywa „iluzorycznymi”. Operator postuluje znacznie bardziej ambitne cele, jak pokrycie zasięgiem sygnału głównych szlaków komunikacyjnych w Polsce, dużych skupisk ludzkich (m.in. lotniska, centra handlowe, obiekty rozrywkowe, miejscowości turystycznych itp.) oraz „kilkuset mniejszych miejscowości”.

Warto zauważyć, że im więcej zobowiązań do pokrycia mało atrakcyjnych ekonomicznie obszarów tym większa rola współdzielenia sieci i operatora hurtowego, do roli którego aspiruje Exatel.

Operator ten podsuwa również możliwość powiązanie zobowiązań pokryciowych dla pasma C z przyszłym wykorzystaniem zakresu 700 MHz, co „wymusi większe zainteresowanie pasmem niskim”. Można się domyślać, że mowa o zobowiązaniach podobnych, jak w paśmie 2600 TDD, gdzie związane z nim usługi darmowego dostępu do internetu mogły być realizowane także na innych zakresach częstotliwości.

Ministerstwo Cyfryzacji w swoim stanowisku zdawało się wyrażać obawę, że zaproponowane przez UKE wymagania nie doprowadzą nawet do realizacji ogólnounijnego wymagania sieci 5G w co najmniej jednym dużym mieście na terenie kraju do końca 2020 r., ponieważ 10 stacji jakich chce UKE, to za mało nawet na jeden duży ośrodek miejski (na marginesie wydaje się, że dobrowolne deklaracje inwestycyjne operatorów już dzisiaj gwarantują w Polsce realizację unijnego zadania). Poza tym resort cyfryzacji postuluje, aby warunki postępowania gwarantowały objęcie zasięgiem nowej sieci „większej liczby dużych miast i innych obszarów o kluczowym znaczeniu – w tym głównych szlaków komunikacyjnych do roku 2025.”

Można także przypomnieć znany już publicznie postulat Orange, który jako jedyny z czterech MNO również wskazał możliwość znaczącego zwiększenia zobowiązań pokryciowych (6 razy więcej, niż chce UKE) – w zamian za obniżenie ceny wywoławczej jednego bloku. T-Mobile natomiast chciałby, aby zobowiązania pokryciowe (jakie by nie były) dotyczyły wyłącznie tych obszarów, na których operator będzie pełnym blokiem 80 MHz pasma, bez żadnych wyłączeń.

W poprawionej wersji dokumentacji UKE podniósł zobowiązania pokryciowe, ale bardzo nieznacznie. Trudno się spodziewać, aby w wariancie docelowym miało to wyglądać inaczej.

Pozwolenia, doświadczenie, cyberbezpieczeństwo

Już poza osią tych dwóch zasadniczych dyskusji – ile pasma w aukcji i jakie zobowiązania pokryciowe – było stanowisko Netii.