REKLAMA

Pora skorzystać z nabytej mądrości

Nie śmiem powiedzieć "a nie mówiłem", bo… wcale nie mówiłem. Więcej nawet: sporo wysuwanych w trakcie konsultacji zastrzeżeń traktowałem jako przejaw lekkiej (lub ciężkiej) paranoi, albo nawet gorzej - pretekst do odsunięcia aukcji w czasie. Mnie się łatwo uderzyć w pierś, bo ode mnie nic nie zależy.

Fiasko aukcji - bez użycia rozwiązań specjalnych - dzisiaj jest już więcej, niż prawdopodobne. Wszyscy zainteresowani dobrze o tym wiedzą. Jeszcze kilka tygodni temu musieli udawać, że nie rozmawiają wcale o aukcji, chociaż właśnie o niej rozmawiali. Niebo z tego powodu jednak nie spadło im na głowy, więc dzisiaj toczą się już zupełnie otwarcie negocjacje z UKE, co zrobić z - trwającą przecież! - aukcją. Dosyć to groteskowe, ale zarazem oddające skalę problemu.

Rozwiązania idealnego nie ma. Optymalne wydaje się anulowanie postępowania w powołaniu na naruszenie interesu jego uczestników (czy cokolwiek innego). Optymalne, nie oznacza dobre, bo to "naruszenia", to rabiniczna kazuistyka. Rzecz nawet nie w logice, czy moralności, ale w następstwach prawnych. Przecież aż się prosi, aby zaskarżyć taką decyzję o anulowaniu aukcji!

Problem w tym, że wszystkie inne wałkowane obecnie pomysły są oparte na jeszcze bardziej kruchych podstawach. Nie mają żadnego oparcia ani w dokumentacji aukcyjnej, ani w rozporządzeniu o przetargu, aukcji.... itd., ani nawet w Prawie telekomunikacyjnym. W porządku, może doprowadziłyby do przydziału częstotliwości i startu budowy nowych sieci LTE800, ale każdy inwestor siądzie na prawnej bombie z opóźnionym zapłonem, która może zacząć tykać szybciej, niż się komukolwiek wydaje. Anulowanie aukcji i rozpoczęcie wszystkiego od nowa, choć wcale nie idealne, byłoby rozwiązaniem bezpieczniejszym.

Ja wcale nie twierdzę, że to wszystko było oczywiste pół roku temu. Że problemy było widać, jak na dłoni. Uważam, że była szansa na przeprowadzenie aukcji z powodzeniem, a wskazywały na to poprzednie postępowania częstotliwościowe. Życie jednak pokazało, że sytuacja jest bardziej skomplikowana, niż mogliśmy przypuszczać, a tego już warunki aukcji nie przewidziały. Dzisiaj jesteśmy o pół roku mądrzejsi i pora użyć tej wiedzy.