Prezes UKE jak ksiądz starej daty

Jacek Oko, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej, wystąpieniem na Wirtualnym Kongresie Przedsiębiorców Telekomunikacyjnych furory nie zrobił. Może będzie mocniejszy w czynach niż słowach?

 
 

Nie może specjalnie dziwić, że organizatorzy Wirtualnego Kongresu Przedsiębiorców Telekomunikacyjnych za swego rodzaju nobilitację uznali kilkuminutowe wystąpienie, jakie nagrał dla nich na tę imprezę Jacek Oko, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Potraktowali je tak poważnie, że odtworzyli dwukrotnie: na początek konferencyjnego dnia organizowanego przez Mediakom i drugi raz, gdy pałeczkę przejmowała Krajowa Izba Komunikacji Ethernetowej.

Można zrozumieć oczekiwania, jakie z tym wystąpieniem wiązali. Wszak poprzednicy Jacka Oko – Anna Streżyńska, Magdalena Gaj czy Marcin Cichy – zazwyczaj przy takich okazjach przedstawiali coś ciekawego i ważnego dla branży. Tym razem było inaczej. Wystąpienie niedawno mianowanego Prezesa UKE było wzorcowym przykładem nowomowy.

– Możesz mówić dużo, ale w taki sposób, by nic konkretnego nie powiedzieć – to rada, jaką swego czasu jedna z urzędniczek UKE przekazała swojej podwładnej, gdy ta miała wystąpienie na konferencji. I to jest taktyka, którą często stosują nie tylko przedstawiciele administracji, ale i biznesu.

W przypadku Jacka Oko, wcale to jednak nie musiało wynikać z wyrachowania. Być może uważa, że tak należy właśnie przemawiać przy tego typu okazjach.

– Bardzo mocno wierzę, że państwa perspektywa pozwala nam kreować otoczenie. (...) Sądzę, że dyskusje na konferencji pozwolą wypracować jeszcze lepsze rozwiązania (…) – to przykłady zwrotów (choć nie dosłowne), jakimi szafował przez kilka minut swego nagrania Prezes UKE.

Jedną w miarę konkretną rzeczą, jaką przekazał, była informacja, że UKE rozmawia z URE o kwestii regulacji dostępu do słupów. Było to jednak bardzo ogólne i dopiero później, w trakcie konferencji, Tomasz Opolski z Departamentu Regulacji UKE, poinformował o co chodzi. Mianowicie UKE przekazał do URE stanowisko firm energetycznych w sprawie projektów decyzji określających warunki zapewnienia dostępu do infrastruktury technicznej w zakresie słupów elektroenergetycznych i teraz czeka na jego odpowiedź. W sumie więc nadal nie jest jasne, czy sprawa zostanie rozwiązana po myśli branży telekomunikacyjnej. A jest na to chyba najlepszy czas – okres pandemii pokazuje, jak wrażliwą społecznie kwestią może być dostęp do stabilnych łączy światłowodowych. A jak taniej je doprowadzić w trudne miejsca, jeżeli nie wykorzystując słupy energetyczne? Po wystąpieniu Jacka Oko trudno było jednak odnieść wrażenie, że UKE jest w tej kwestii zdeterminowany.

Marcin Cichy, gdy jako prezes UKE po raz pierwszy wystąpił na konferencji KIKE, na wstępie przyznał, że doradzono mu, by w tym gronie mówić bardzo rzeczowo. Występuje  bowiem przed przedsiębiorcami, którzy nie lubią ględzenia, a czekają na konkrety. I rzeczywiście, był on dobrze oceniany przez to środowisko.

Nowego prezesa najwidoczniej nie przygotowano odpowiednio na kongres operatorów ISP. Spytałem jednego z przedsiębiorców o wrażenia po jego wystąpieniu. Odpowiedział, że rząd zrobił wielki błąd, odwołując Marcina Cichego, bo „ten był fachowcem na tym stanowisku”.

Ja nie byłbym tak radykalny, by twierdzić, że Jacek Oko nie sprawdzi się jako szef regulatora rynku telekomunikacyjnego. To pokaże czas. Trzeba dać mu szansę. Może będzie mocniejszy w czynach niż słowach? Swym wystąpieniem na Kongresie jednak przypominał starszych wiekiem księży, którzy często (choć nie jest to absolutną regułą) głoszą pobożnościowe kazania pełne słusznych treści, ale oderwanych od „tu i teraz”. Słuchający, po minucie czy dwóch, automatycznie „się wyłącza”. Zauważyłem, że w odróżnieniu młodzi księża (też oczywiście nie zawsze) są zdecydowanie bardziej konkretni, wskazując np. jak słowa Ewangelii mają się do życia każdego z wiernych. I oto tak naprawdę chodzi.

Wygląda na to, że Jacek Oko ma do czynienia głównie z księżmi starej daty. Jeśli chodzi do Kościoła. Choć to oczywiście (może jest agnostykiem lub ateistą) nie ma żadnego znaczenia dla oceny jego obecnych i przyszłych poczynań na stanowisku Prezesa UKE.

Piątkowe komentarze TELKO.in mają charakter publicystyki – subiektywnych felietonów, stanowiących wyraz osobistych przekonań i opinii autorów. Różnią się pod tym względem od Artykułów oraz Informacji.