REKLAMA

Rynek poradzi sobie ze zbudowaniem powszechnego zasięgu

Jednym z kluczowych wyzwań jest usprawnienie formalnego procesu inwestycyjnego, który w Polsce pozostaje skomplikowany i czasochłonny. Istotne jest również efektywne wykorzystanie istniejącej infrastruktury, co może przyczynić się do optymalizacji rozwoju nowych lokalizacji sieciowych.

Jest też trudna sprawa edukacji społeczeństwa. Dobrego zasięgu oczekują wszyscy, ale że to wymaga budowy infrastruktury nie wszyscy rozumieją. Dostaję listy od mieszkańców różnych miejscowości z pytaniem o możliwość budowy wieży u nich (i z wyrazami wdzięczności, gdy ta już powstanie), ale znacznie częściej odbieram wyrazy niezadowolenia na naszą działalność inwestycyjną.

To jest rzeczywiście problem, który nie znajduje na razie rozwiązania. Może rozmawiajmy o sprawach, które jakoś rozwiązać można. Czy współdzielenie infrastruktury należałoby wspierać na poziomie regulacyjnym i legislacyjnym?

To nie byłby zły pomysł. Ostatnia powódź w Polsce pokazała, jak ważne jest zapewnienie łączności. Bliskie mi jest rozwiązanie w postaci roamingu krajowego ‒ zwłaszcza na wypadek sytuacji kryzysowych. Nie przeczę, że wypracowanie modelu współpracy przez samych operatorów nie zawsze jest proste. Mógłby się tutaj przydać jakiś impuls ze strony rządu lub regulatora.

Sytuacja kryzysowa, to jedna sprawa, ale wątkiem naszej rozmowy jest przede wszystkim maksymalizacja zasięgu, a więc wzrost gęstości siatki. Czy tutaj także należałoby jakoś regulacyjnie „pomóc” operatorom we współdzieleniu sieci?

Jeżeli chodzi o proces inwestycyjny, to myślę, że rynek dobrze radzi sobie sam. Sensu współdzielenia sieci nikt już dzisiaj nie kwestionuje. Operatorzy bardzo starają się o zwiększanie efektywności swoich inwestycji.

A gdyby chcieć znacząco przyspieszyć proces rozwoju sieci, jaki dzisiaj obserwujemy?

Będę powtarzał do znudzenia, że należy usprawnić procedury inwestycyjne. Wykluczyć z miejscowych planów zagospodarowania bezprawne zakazy lokalizacji obiektów telekomunikacyjnych. Uregulować zasady dostępu do gruntów takich podmiotów, jak np. Lasy Państwowe. Wreszcie usprawnić procedury firm energetycznych: gotowe lokalizacje czasem ponad rok czekają na zasilanie, a to nie powinno trwać dłużej niż kilka miesięcy.

Widzę, że wyraźnie chce pan dać działać rynkowi i proponuje interwencje państwa w proces rozwoju sieci.

Z pewnością. W dużej mierze dlatego, że strategia rozwoju sieci jest ściśle związana z przyjętym biznesplanem. Biznesplany zaś mają to do siebie, że ulegają stałym modyfikacjom. Trudno z góry przewidzieć, jak się będą rozwijały usługi. Jakie znajdziemy zastosowania dla 5G SA, jak to wpłynie na obciążenie sieci i w jakich lokalizacjach? Ile uda się zdziałać za pomocą nadajników niskiej mocy? Jak postępować będzie proces współdzielenia sieci. To wszystko są sprawy płynne i podlegające dynamicznym zmianom, które trzeba koordynować na bieżąco z planami rozwoju infrastruktury.

Dziękujemy za rozmowę.

rozmawiał Łukasz Dec