SDN i NFV zmienią DNA telekomów

Jednym z pierwszych operatorów, który zdecydował się na wykorzystanie OpenStack do NFV był AT&T. Za nim podążają inni zainteresowani: Deutsche Telekom, Orange, Swisscom i Telefonica. Technologii przyglądają się też brytyjskie BT, China Unicom i japoński NTT. Zarówno w chmurze prywatnej i publicznej oraz przy rozwoju 5G przewiduje też jej użycie południowokoreański operator SKT.

Oczywiste jest, że to dopiero początki, jeśli chodzi o wdrażanie na szeroką skalę programowo kontrolowanych sieci i zwirtualizowanych funkcji sieciowych. Większość operatorów wybiera podejście „wait-and-see”. Wynika to przede wszystkim z braku norm i standardów dotyczących wdrażania oraz złożonego charakteru wdrożeń.

Główną przeszkodą jednak pozostaje koszt wdrażania SDN i NFV. Chociaż technologie te obiecują przyspieszenie w dostarczaniu nowych usług oraz obniżanie kosztów, to wymuszają zmiany w całej dotychczasowej architekturze sieci w kierunku wirtualnego, programowo definiowanego paradygmatu, a to trudne wyzwanie, wymagające dużego zaangażowania zarówno ze strony dostawców nowych rozwiązań, jaki i operatorów, a także wypracowania nowych strategii zarządzania siecią.

SDN i NFV zmienią DNA operatorów oraz proces tworzenia, zarządzania i dostarczania przez nich usług dla klientów. Będzie to również wymagało przekształcenia wewnętrznych struktur organizacyjnych, sieci i procesów informatycznych, jak również nabycia nowych umiejętności – podkreślała Martina Kurth, dyrektor ds. badań w firmie Gartner w przededniu tegorocznego barcelońskiego Mobile World Congress (MWC 2016).

Co to jest LSO (lifecycle services orchestration)?

 – Widząc rozwój i generalnie pozytywne nastawienie branży teleinformatycznej do SDN i NFV, trzeba mieć jeszcze na uwadze, że na szczycie tej piramidy technologicznej znajduje się koncepcja LSO (lifecycle services orchestration) – podkreślał Ian Keene, wiceprezes Gartnera podczas tegorocznej konferencji NetEvents w Rzymie.

– LSO obejmuje szereg czynności realizowanych przez operatora, które umożliwiają dostarczenie w bardzo szybki, zautomatyzowany sposób, w trybie na żądanie – usług łączności zaspokajających określone potrzeby biznesowe – taką definicję podał Kevin Vachon, COO Metro Ethernet Forum. LSO to inaczej automatyzacja, skalowalność i samoobsługa, które wraz z wirtualizacją pozwalają zmniejszać koszty eksploatacji sieci. Jak podano w raporcie firmy Rayno „Service Provider LSO Overview and Market Forecast” (marzec 2015), rynek LSO do 2019 r. będzie wart 2,75 mld dolarów, łącząc technologie obecne dzisiaj w rozwiązaniach OSS, SDN i NFV.

– Innowacje oparte na NFV i SDN niosą ze sobą wielkie obietnice dla sieci przyszłości, jednakże żeby się spełniły operatorzy muszą przekształcić swoje heterogeniczne sieci w jeden sprawny i zautomatyzowany system – przestrzega raport firmy badawczej Arthur D. Little. – Cały ten proces wymaga dokładnego zaplanowania i starannie przeprowadzanej stopniowej, a zarazem rozległej transformacji sieci operatorów przy ścisłej współpracy zarówno z producentami, jak i kluczowymi klientami.

Pytania, które warto, żeby operator zadał sobie przed podjęciem decyzji o wdrażaniu SDN i NFV:

  • W jak dużym stopniu operatorzy muszą pozbyć się i zastąpić dotychczasowy sprzęt i funkcje sieciowe?
  • Jaki wpływ na zatrudnienie będzie miała przyszłość zdominowana przez oprogramowanie (ilu pracowników może stracić pracę)?
  • Które nowe usługi, jakie operator będzie mógł zaoferować dzięki wprowadzeniu SDN i NFV,pozwolą spłacić poczynione inwestycje?
  • Po jakim czasie nastąpi zwrot z inwestycji w SDN i NFV?