REKLAMA

W internecie awansowaliśmy o jedną pozycję

W połowie 2014 r. w Polsce było 8 mln 739 tys. 389 stacjonarnych szerokopasmowych łączy internetowych – wynika z danych opublikowanych we wtorek przez Komisję Europejską. Oznacza to, że penetracja szybkiego internetu wynosiła w naszym kraju 22,7 proc., co dawało nam czwarte od końca miejsce wśród krajów Unii Europejskiej.

Pod względem całkowitej liczby stacjonarnych łączy jesteśmy szóstym krajem w Unii Europejskiej. Wyprzedzają nas: Hiszpania, Włochy, Wielka Brytania, Francja i Niemcy. W sumie w krajach Unii w połowie 2014 r. było prawie 156,7 mln stacjonarnych szerokopasmowych łączy internetowych.

Według danych KE, w porównaniu z końcem I półrocza 2013 r. w Polsce przybyło prawie 1 mln 653 tys. szybkich łączy internetowych, a penetracja wzrosła o 4,3 pkt. proc. – najwięcej w UE. Dzięki temu skokowi Polska awansowała o jedną pozycję w rankingu liczby łączy szerokopasmowych na 100 mieszkańców. Wyprzedziliśmy Chorwację.

Dane KE dotyczące Polski są nieco zaskakujące. Orange Polska w swych raportach szacował liczbę szerokopasmowych stacjonarnych łączy internetowych w końcu czerwca 2014 r. na 7,257 mln, zaś Netia na 6,770 mln. Szacunki operatorów dotyczące połowy 2013 r. wynosiły odpowiednio 7,174 mln i 6,638 mln łączy, co oznacza, że rozbieżności z danymi KE za ten sam okres – 7,086 mln – były dużo mniejsze.

KE twierdzi, że dane dotyczące połowy 2013 r. i połowy 2014 r. nie są w przypadku Polskie w pełni porównywalne. Te nowsze uwzględniają bowiem także klientów usług mobilnego internetu posiadających darmowy dostęp do publicznych hot-spotów, którzy choć raz między 1 stycznia ub.r., a 30 czerwca 2014 r. połączyli się z internetem. Ponadto w ubiegłorocznych danych uwzględniono także – nie wliczanych wcześniej – użytkowników LAN Ethernet oraz WLAN.

Średnia penetracja szerokopasmowego internetu w połowie ubiegłego roku wynosiła w krajach UE 30,9 proc. i była o 1,7 pkt. proc. wyższa niż rok wcześniej. Liderami byli: Dania (41,1 proc.), Holandia (41,2 proc.) i Francja (38,5 proc.). Pierwszą piątkę uzupełniały Wielka Brytania (36,8 proc.) i Niemcy (36,0 proc.).

Z danych KE wynika, że 71 proc. stacjonarnych łączy w krajach Unii działało w technologii xDSL, 18 proc. obsługiwane było przez operatorów kablowych (w tym w technologii DOCSIS 3.0), 7 proc. stanowiły łącza światłowodowe w technologii FTTH/B, zaś na pozostałe technologie przypadało 5 proc. ogólnej liczby stacjonarnych łączy internetowych. Polska pod każdym względem odbiegała od unijnej średniej. xDSL miał u nas 33 proc. udział, modemy kablowe – 26 proc., zaś FTTH/B – 3 proc. Na inne technologie przypadało aż 38 proc. ogółu łączy. KE twierdzi, że jedynie 22 proc. łączy dostępowych w Polsce spełniało standardy NGA.

Według zaprezentowanych przez KE danych, 4 proc. łączy klasyfikowanych jako szerokopasmowe miało w Polsce przepływność od 144 kb/s do 2 Mb/s. Kolejne 33 proc. miało przepływność od 2 Mb/s do 10 Mb/s, a 62 proc. pozwalało ściągać dane z prędkością od 10 Mb/s w górę. Z tych samych statystyk wynika, że 83 proc. łączy miało w Polsce przepływność do 30 Mb/s, 15 proc. od 30 Mb/s do 100 Mb/s, a jedynie 2 proc. 100 Mb/s i więcej.

Zgodnie z celami Europejskiej Agendy Cyfrowej na 2015 r., wszyscy obywatele Unii mają mieszkać w zasięgu szybkiego internetu, a co najmniej 50 proc. w zasięgu łączy o przepływności nie mniejszej niż 50 proc. Cele na 2020 r. mówią o przepływności minimum 30 Mb/s dla wszystkich łączy i o minimum 100 Mb/s dla co najmniej 50 proc. łączy. Z danych KE wynika, że w połowie 2014 r. ponad połowa łączy miała przepływność nie mniejszą niż 30 Mb/s w Belgia, Łotwa i Rumunia, zaś blisko 50 proc. w Holandii, na Litwie, Malcie i Portugalii.

Statystyki KE objęły także użytkowników mobilnego internetu, którzy korzystali z niego w ciągu ostatnich 90 dni zarówno za pomocą dedykowanych urządzeń (modemy, tablety, routery), jak i smartfonów. Ich liczbę podliczono w Polsce łącznie na nieco ponad 31 mln, co oznacza penetrację na poziomie 80,6 proc. Pod względem penetracji mobilnego internetu mamy piąte miejsce w Europie. Polskę wyprzedza Estonia, Dania, Szwecja i Finlandia.