To był dziwny rok

– Niech idzie sobie precz! – mówią niektórzy. A ja mówię: oby następny nie okazał się jeszcze gorszy.

Dziś komentarz, nietypowo, we czwartek, ale układ dni wolnych i pracujących, kolejne święta i juble pogmatwały redakcyjny grafik. To zamieszanie jest w sumie alegorią roku, który chciałbym dzisiaj podsumować – roku „bez grafiku”, bez rutyny, ale za to z rollercoasterem wydarzeń i nastrojów, niepewności i niespodzianek. Od 2021 wrócimy do redakcyjnej rutyny i porządku. I tak pewnie myślą o swojej pracy i życiu wszyscy na całym świecie.

Na własnym przykładzie, miałem możliwość testowania meandrów ludzkiej psychiki. Przełom marca i kwietnia był dla mnie szokiem. Chociaż realne zagrożenie infekcją było wówczas niewielkie, to widok opustoszałych ulic robił na mnie ogromne wrażenie. Nigdy jeszcze nie doświadczyłem takiego kryzysu. Blado przypominał wybuch elektrowni w Czarnobylu i napięcie w oczekiwaniu na radioaktywną chmurę. Ciekawe, że został mi z tego w głowie tylko jeden dzień narodowej konsumpcji płynu Lugola. Wiosenny lockdown AD 2020, to wspomnienie znacznie bardziej rozciągnięte w czasie.

Koronawirusowa rewolucja nastąpiła w życiu domowym, bo nagle cała rodzina zgromadziła się na kupie. Na 2,5 miesiąca. Przełożyło się to na życie zawodowe, ale tylko organizacyjnie. Moja praca, wykonywana w dużej mierze z poziomu domowego biurka, za pomocą komputera, internetu i telefonu nijak się nie zmieniła. Kiedy okazało się, że sieć wytrzymuje podwyższone obciążenie było jasne, że TELKO.in – w przeciwieństwie do tysięcy przedsiębiorstw w kraju – może działać, jak działało. Ponieśliśmy biznesowe konsekwencje kryzysu, ale mieszczące się ramach buforów finansowego bezpieczeństwa firmy. Były nawet niespodziewane korzyści z zaistniałej sytuacji.

Kiedy okazało, że umówiony na początku roku wywiad może się odbyć tylko online lub telefonicznie, byłem sfrustrowany. Do tej pory taką formę rozmów uważałem za skrajną konieczność. Nie zdążyłem nawet na czas z odprasowaniem koszuli (czysto symboliczna „elegancja”, bo umówiliśmy się na dialog audio, a nie wideo), ale rozmowa była ciekawa i przyciągająca uwagę czytelników TELKO.in.

Można? Można! – okazało się. W efekcie były jeszcze cztery wywiady w trybie zdalnym i trzy (zamiast zwyczajowo dwóch) debaty online. Ostatecznie cały rok 2020 możemy w TELKO.in zaliczyć do w miarę udanych.

Przyznam, że obostrzenia mocno mi ciążyły. Karnie znosiłem obowiązujące reguły (bo uważam trochę dyscypliny społecznej za wartość samą w sobie), ale natychmiast korzystałem z każdego luzowania. W efekcie wakacje minęły w miarę normalnie, we wrzesień (wbrew rozsądkowi) wszedłem dość błogo, po czym nadszedł październik.

Ciekawe, że choć jesień była znacznie bardziej tragiczna niż wiosna, to drugiego szoku nie zaznałem. Człowiek ma umiejętność adaptacji. W kwietniu z wypiekami słuchałem informacji o pierwszych 50 infekcjach dziennie i pierwszej ofierze epidemii w Polsce. Listopadowe informacje o 25 tys. zakażeń i kilkuset ofiarach śmiertelnych dziennie powinny robić odpowiednio większe wrażenie, ale jakoś...

Tymczasem powoli się wychorowujemy, a i szczepionka nadjechała. Chciałoby się wierzyć, że najgorsze już za nami. Ale przed nami jeszcze trzecia fala, na którą szczepionka wiele nie zdąży pomóc. Choćby przejściowych – dalszych obostrzeń raczej nie unikniemy. Myślę, że również jeszcze jesienią przyszłego roku. 2021 – nawet jeżeli nie całkiem stracony – z pewnością nie będzie jeszcze rokiem całkiem normalnym.

Podstawy biznesu telko są dobre. Branża może sobie gratulować, że z epidemii wyjdzie umiarkowanie poobijana, a nawet może odnieść korzyści. W krótkim terminie jednak przedsiębiorcom, menedżerom i pracownikom – tak w życiu prywatnym i zawodowym – dalej będą dolegać zakazy i obostrzenia. Trzeba się liczyć z okresowym pogorszeniem koniunktury na rynku klienta indywidualnego oraz biznesowego. Oby nie z głębszą recesją gospodarczą. Biorąc wszystko razem na rozrachunek, ja szykuję się na 2021 raczej z pokorną rezygnacją niż radosnym optymizmem. Zapasów cierpliwości – tego przede wszystkim życzę samemu sobie oraz wszystkim innym. Do siego roku.

Piątkowe komentarze TELKO.in mają charakter publicystyki – subiektywnych felietonów, stanowiących wyraz osobistych przekonań i opinii autorów. Różnią się pod tym względem od Artykułów oraz Informacji.

Postaw kawę autorowi