Wideoweryfikacja abonentów – ułatwienie czy nowa „kłoda pod nogi”?

(źr. KPM)

W ramach prac legislacyjnych nad nowym projektem ustawy Prawo komunikacji elektronicznej Ministerstwo Cyfryzacji zaproponowało telekomom dodatkową możliwość weryfikacji danych osobowych nowych abonentów. Do dotychczasowych możliwości weryfikacji w lokalu lub za pośrednictwem (najczęściej wykorzystywanych) systemów bankowych, ma dojść możliwość wideoweryfikacji klientów. Cel zmiany szczytny. Każdą zmianę rozszerzającą możliwości zdalnej weryfikacji abonenta i tym samym zdalnego zawarcia umowy, oceniać należy jako krok w dobrym kierunku. Istotny zwłaszcza w czasach, gdy w związku z panującą pandemią, zdalne załatwianie jakichkolwiek spraw nabrało szczególnego znaczenia. Czy jednak związane z wideoweryfikacją dodatkowe obowiązki nie pogrzebią dobrego pomysłu i nie przyniosą utrudnienia zamiast oczekiwanych ułatwień?

Wstępna propozycja MC stanowi, że podczas wideoweryfikacji przedsiębiorca telekomunikacyjny musi spełnić kilka warunków. Pierwszym z nich jest porównanie udostępnionego w czasie rzeczywistym wizerunku (transmisja audiowizualna) z wizerunkiem na dokumencie tożsamości (okazanym przez klienta podczas tej samej transmisji audiowizualnej). Ten warunek nie budzi wątpliwości. Jest to bowiem nic innego jak zapoznanie się z dokumentem okazanym np. do kamery internetowej oraz porównanie wizerunku abonenta widzianego podczas transmisji. Tego typu weryfikacja rzeczywiście stanowiłaby znaczne uproszczenie procedur i umożliwiałaby zawieranie na szerszą skalę zdalnych umów z nowymi abonentami (a nie tylko przedłużanie lub zmianę warunków aktualnych umów).

Niestety, zgodnie z pierwszą propozycją MC, obowiązki telekomów podczas wideoweryfikacji nie kończą się na powyższym. Dostawca musi bowiem jeszcze dodatkowo zweryfikować dane abonenta z dokumentu tożsamości z danymi z Rejestru Dowodów Osobistych (RDO), a nadto porównać wizerunek tegoż abonenta z wizerunkiem na okazanym dowodzie osobistym z wykorzystaniem „automatycznej analizy danych biometrycznych”.

Wydaje się, że tak zaprojektowana metoda wideoweryfikacji może nie spełnić swoich założeń, tj. nie uprości znacząco sposobu zdalnego zawierania umów z nowymi abonentami. Wątpliwości budzi w szczególności wymóg porównywania wizerunku abonenta „automatycznymi środkami przetwarzania danych biometrycznych”.