REKLAMA

853 mln zł więcej na budowę sieci w POPC

To jedyne argumenty na duże obszary wsparcia?

Mają swój głęboki sens również ze względu na projekt Ogólnopolskiej Sieci Edukacyjnej. Rozdrobnienie obszarów przy braku 100-procentowej kontraktacji wykluczyłoby większą cześć placówek oświatowych.

Nie możemy też zapominać o efektywności administracji publicznej. Nie zamierzam kryć, że obszary wyznaczone na podstawie NUTS-3 są również optymalne, jeżeli chodzi o zarządzanie konkursami i nadzorowanie projektów. I nie chodzi tu o to, co dla mnie jako zarządzającego procesem, jest najwygodniejsze. Mamy doprowadzić wszystkie projekty do szczęśliwego końca w określonym terminie. Nie jest tajemnicą, że mamy ograniczone zasoby (przy działaniu 1.1 pracuje 17 osób), których nikt nie pozwoli nam zwiększyć.

Mimo tych wszystkich argumentów staramy się uwzględnić postulaty branży MŚP w najszerszym możliwym stopniu. Również, jeżeli chodzi o wielkość obszarów wsparcia.

Warunki techniczne ustalone dla drugiego konkursu nie eliminowały technologii radiowych. Są i takie projekty.

W jaki sposób?

Chcemy zastosować mechanizm kolejnych „rund” naborów wniosków w ramach tego samego konkursu – bez wszystkich przygotowań formalnych związanych z nowym konkursem. Jeżeli po pierwszej rundzie jakiś obszar nie znajdzie się w kręgu zainteresowania żadnego wnioskodawcy, lub gdy żaden projekt nie przejdzie oceny, to w kolejnej rundzie wyznaczymy mniejsze obszary. To będzie dodatkowa szansa dla tych podmiotów, dla których obszary dotychczasowej wielkości są ciągle za duże.

Czyli jednak będą zmiany warunków w trzecim konkursie.

Tak jak mówiłam wcześniej: jeżeli już, to tylko w katalogu kosztów kwalifikowanych (w ramach grupy roboczej chcemy przeanalizować zaproponowany przez MR katalog kosztów kwalifikowalnych i ewentualnie go rozszerzyć). Mniejsze obszary, czy kolejne rundy naborów nie stanowią zmiany warunków. Nie należy tego mylić.

Tutaj mała dygresja ad vocem dyskusji: wielkość obszarów a rynek MŚP. Podczas niedawnego spotkania z samorządowcami w województwie lubelskim przedstawiciel lokalnego operatora zadeklarował, że jeżeli warunki w trzecim konkursie nie ulegną zmianie, to on składa wnioski na trzy NUTS-y. To mnie bardzo cieszy, tym bardziej, że mówimy o województwie lubelskim – regionie wyjątkowo niewdzięcznym pod względem opłacalności inwestycji i warunków inwestowania (chociaż właśnie tam będą największe zmiany).

Zostawmy jeszcze na chwilę regionalną specyfikę i wróćmy do wielkości obszarów wsparcia. Jakie mogą być te obszary w drugiej rundzie trzeciego konkursu?

Tego nie potrafię jeszcze powiedzieć dokładnie, bo to będzie zależało od efektów pierwszej rundy. Od tego, ile obszarów pozostanie do zagospodarowania. Może w ogóle ich nie będzie?... Gdyby jednak było inaczej, to będziemy definiować obszary mniejsze niż NUTS-3.

Jak małe?

Prawdopodobne wydaje się definiowanie obszarów o wielkości kilku połączonych obszarów z pierwszego konkursu

Możliwa jest trzecia runda w najbliższym konkursie?

Nie sądzę. Przy najsprawniejszej organizacji dwie rundy na dany obszar zabiorą sporo czasu. Pewnie do końca przyszłego roku. Trudno sobie wyobrazić, żebyśmy wtedy dysponowali aktualnymi danymi o infrastrukturze, na których można by oprzeć jeszcze jedną rundę.

Skoro można zdefiniować inne obszary wsparcia, to może również zmienić warunki techniczne? Przed drugim konkursem operatorzy mobilni utrzymywali (i nadal utrzymują), że warunki techniczne eliminują ich z konkursu.

Warunki techniczne ustalone dla drugiego konkursu bynajmniej nie eliminowały technologii radiowych. Otrzymaliśmy w naborze i rekomendowaliśmy do dofinansowania projekty oparte na takich technologiach: częściowo lub w niemal w całości (90 proc. planowanej infrastruktury).