REKLAMA

Bariery inwestycyjne dla budowy sieci ruchomych – temat wiecznie żywy

Choć w minionych latach nastąpił szereg zmian legislacyjnych służących częściowemu usprawnieniu budowy infrastruktury sieci ruchomych, proces budowy i modernizacji stacji bazowych telefonii komórkowej nadal (pod kątem administracyjno-prawnym) nie należy do łatwych i krótkotrwałych. – Temat barier inwestycyjnych wiecznie żywy – chciałoby się powiedzieć. Ktoś odpowie: „Tradycyjne narzekania operatorów”. Z drugiej strony, choćby w kontekście prowadzonych na poziomie unijnym prac mających na celu przyspieszenie i ograniczenie kosztów procesu inwestycyjnego w telekomunikacji (od obowiązującej prawie 10 lat Dyrektywy kosztowej 2014/61/UE po aktualnie konsultowany projekt rozporządzenia Gigabit Infrastructure Act), powstaje zasadnicze pytanie: czy rzeczywiście proces budowy infrastruktury o dość powtarzalnym i (w dzisiejszych czasach) masowym charakterze musi trwać w praktyce kilkanaście miesięcy, a w „rekordowych” przypadkach zajmować nawet kilka lat? Czy budowa stacji bazowej, czyli infrastruktury mającej status inwestycji celu publicznego, podlegającej (pod względem bezpieczeństwa działania) restrykcyjnym wymogom Prawa ochrony środowiska, powinna nadal być tak czasochłonna?

(źr. autor)

Niniejszy tekst stanowi podsumowanie głównych (na chwilę obecną) barier napotykanych w procesie budowy i modernizacji infrastruktury sieci ruchomych. Oczywiście, z racji wielości stanów faktycznych, nie są do bariery wszystkie – raczej swoiste, mówiąc trochę przewrotnie, „best of” tych najczęściej występujących. Warto zauważyć, że przynajmniej część wcale nie wynika z wadliwego brzmienia przepisów, ale z problemów na poziomie wykonawczym: albo odpowiedniego stosowania przepisów przez właściwe organy, albo odpowiedniej praktyki podejścia różnych podmiotów do realizacji inwestycji telekomunikacyjnych.

Każda z tych barier potrafi spowodować wielomiesięczne opóźnienia w realizacji inwestycji. W wielu przypadkach mogą powodować wręcz konieczność odstąpienia przez inwestora od projektu. Finalnie odbywa się to ze stratą dla użytkowników końcowych. Truizmem jest bowiem przypomnienie, że każda stacja bazowa zapewnia właśnie im niezbędny zasięg i pojemność sieci, a liczbę logujących się unikalnych użytkowników do każdej pojedynczej stacji bazowej można każdego dnia liczyć w tysiącach.

Każda z tych barier ma istotne znaczenie z punktu widzenia prowadzonych przez operatorów w trybie ciągłym procesów rozbudowy i modernizacji sieci. O ich znaczeniu z punktu widzenia realizacji ambitnych celów rozwojowych związanych z aktami na poziomie unijnym, czy z regulacjami krajowymi – choćby projektu krajowej dokumentacji aukcyjnej dla pasma 3,6 GHz (planowane zobowiązania inwestycyjne) – nie trzeba chyba nawet wspominać.

Materiał podsumowujący, ale także (oby) do dalszej refleksji legislacyjno-wykonawczej.

Kwestionowanie trybu realizacji stacji bazowych na obiektach budowlanych w dozwolonych przepisami Prawa budowlanego trybach – na zgłoszenie (instalacje powyżej 3 metrów) i bez zgłoszenia (instalacje do 3 metrów)

Przepisy ustawy Prawo budowlane (art. 29 ust. 3 pkt 3 lit. a oraz ust. 4 pkt 3 lit. a, wcześniej art. 29 ust. 2 pkt 15) mówią wyraźnie, że nie wymaga decyzji o pozwoleniu na budowę, natomiast wymaga zgłoszenia, wykonywanie robót budowlanych polegających na „instalowaniu na obiektach budowlanych stanowiących albo niestanowiących całości techniczno-użytkowej urządzeń, w tym antenowych konstrukcji wsporczych i instalacji radiokomunikacyjnych, a także związanego z tymi urządzeniami osprzętu i urządzeń zasilających, o wysokości powyżej 3 m” (analogicznie bez zgłoszenia dla instalacji poniżej 3 m.). W praktyce inwestycyjnej sytuacja ta dotyczy przede wszystkim dwóch typów inwestycji – realizacji stacji na obiektach budowlanych (np. na dachach budynków) oraz modernizacji istniejących stacji polegającej na wymianie lub dołożeniu nowych systemów antenowych na danym obiekcie.