Czy telekomunikacyjny rynek pracy się przegrzewa?

– Zdecydowanie najbardziej w szeroko rozumianym IT, gdzie najtrudniej znaleźć ludzi i presja na wzrost płac jest największa. Jest to nie tylko moja opinia, ale wszystkich managerów z branży, z którymi się spotykam – mówi Sławomir Koszołko.

To jak mantra powtarza się we wszystkich wypowiedziach.

W I połowie bieżącego roku trendy w kosztach pracy zdają się zmieniać.

– Jeżeli chodzi o wykwalifikowanych pracowników, to wyzwaniem jest dla nas pozyskanie ekspertów rynku w obszarach IT, SAP, teleinformatyki oraz analiz – mówi Małgorzata Rybak-Dowżyk, dyrektor komunikacji T-Mobile Polska.

– Oczywiście, o pracowników IT jest najtrudniej, ale problem mamy również z wymagającymi nieco niższych kwalifikacji technikami. Tutaj też już zaczyna się presja płacowa, ponieważ specjalistów jest mało i niska jeszcze jest podaż pracowników z zagranicy – dodaje Paweł Paluchowski.

– Brak pracowników po stronie techniki sieciowej Netia odczuwa pośrednio, ponieważ narzekają na to nasi partnerzy – mówi Andrzej Abramczuk.

Jego spółka (także pośrednio) odczuwa również deficyt pracowników sprzedaży, co przekłada się na konieczność płacenia coraz wyższych prowizji za skuteczny marketing usług operatora. Presję na wzrost prowizji wspomina w raportach giełdowych za 2017 r. również Grupa Cyfrowego Polsatu.

Jak sytuacja na rynku pracy będzie się zmieniać w najbliższych kilku, kilkunastu miesięcy?

– Jeżeli będziemy się rozwijać w dotychczasowym tempie, to fundusz płac z pewnością będzie rósł – mówi Paweł Paluchowski.

T-Mobile Polska, jak mówi Małgorzata Rybak-Dowżyk, spodziewa się stabilizacji kosztów wynagrodzeń. Inni niekoniecznie chcą prognozować.

Niewykluczone jednak, że trendy na rynku się zmienią.

Raporty za I półrocze 2018 r. opublikowało już sześć notowanych na giełdzie spółek związanych z telekomunikacją: Aiton Caldwell, ATM, Cyfrowy Polsat, Korbank, Play i Orange Polska. Pośród nich cztery zaraportowały spadek kosztów pracy w ujęciu rocznym (I półrocze 2018 do I półrocza 2017) i cztery w ujęciu kwartalnym (II kwartał 2018 do I kwartału 2018).

Wzrost kosztów i w tym, i w tym ujęciu wykazała tylko Grupa Cyfrowego Polsatu, która jednak zaczyna konsolidować wyniki Netii oraz przejętych w ubiegłym roku spółek medialnych. Koszty pracy Netii (z powodu innego ujęcia wydatków operatora na fundusz płac nie prezentujemy jego danych) również wzrosły z powodu trwającego procesu przejęcia pracowników z Ericssona.

Inaczej było w przypadku ATM, w którym półroczne koszty pracy w stosunku do 2017 r. jeszcze spadły o ponad 3 proc. W II kwartale już jednak wzrosły o 22 proc. Istotny wpływ na to miał obciążający koszty wynagrodzeń program motywacyjny dla menedżmentu spółki „w pozostałej zaś części jest pochodną wzrostu wynagrodzeń wynikającego z uzupełnienia kompetencji w kluczowych obszarach działalności spółki”.

Koszty pracy pozostałych czterech spółek w tym roku jednak – kwartał do kwartału – spadły. Czy to tylko lokalna anomalia, czy sygnał trwalszego trendu na rynku pracy (tudzież w dziedzinie zarządzania kadrami) pokażą kolejne kwartały i całoroczne wyniki spółek.