REKLAMA

Czy warto redukować zadłużenie?

W ujęciu nominalnym Grupa Cyfrowego Polsatu należy do najbardziej zadłużonych telekomów na rynku. Analiza sytuacji finansowej za kilka ostatnich lat wskazuje jednak, że spółka nie ma obiektywnych powodów do redukcji zadłużenia. Byleby wartość długu pozostawała w odpowiedniej relacji do generowanej gotówki, rynek finansowy z przyjemnością będzie kredytował jej działalność. Warto o tym pamiętać, rozważając na co też grupa może wydać pieniądze uzyskane ze sprzedaży infrastruktury Polkomtela hiszpańskiemu Cellneksowi.

Rynek giełdowy zdaje się nie mieć na razie zastrzeżeń do polityki zarządzania długiem przez Grupę Cyfrowego Polsatu.
(źr. TELKO.in)

W przypadku finalizacji zawartego w marcu tego roku porozumienia (co uzależnione jest od decyzji władz antymonopolowych) Cyfrowy Polsat zainkasuje za Polkomtel Infrastruktura 7,2 mld zł (1,6 mld euro). Takiego jednorazowego przypływu gotówki jeszcze w jej historii nie było. Do czasu uzyskania zgód regulacyjnych, zarząd spółki nie chce rozmawiać o przeznaczeniu tych środków. Dotychczas duże firmy telekomunikacyjne przeznaczały całość lub część środków ze sprzedaży infrastruktury na redukcję, zazwyczaj pokaźnego, zadłużenia. Naturalne więc, że o to samo podejrzewana jest Grupa Cyfrowego Polsatu, której zadłużenie netto wynosi prawie 12 mld zł. I ta wartość nie ma sobie równych na rynku telekomunikacyjnym.

Wszyscy mają długi

Cyfrowy Polsat nie jest typowym telekomem, ponieważ w nie mniejszym stopniu zaangażowany jest w rynek medialny. Dzisiaj na dobrą sprawę w Polsce nie ma go z kim bezpośrednio porównać (profilem najbliżej mu do Canal+). Niemniej gros zadłużenia spółki pochodzi z inwestycji telekomunikacyjnych: przede wszystkim zakupu Polkomtela, w znacznie mniejszym stopniu przejęcia kontroli nad Netią. Wobec powyższych inwestycje na rynku medialnym są pomijalne.

Na koniec I kwartału 2021 r. Grupa Cyfrowego Polsatu miała 11,920 mld zł zadłużenia netto. Podstawowy wskaźnik zadłużenia dług netto do EBITDA wynosił 2,78. Na koniec tego samego okresu Orange Polska (wskaźniki krajowych telekomów nie są porównywalny "jeden do jednego" z powodu różnic w raportowaniu) miał 5,549 mld zł zadłużenia netto przy wskaźniku „dług netto/EBITDA” na poziomie 1,9. Orange nie dokonywał akwizycji na miarę Cyfrowego Polsatu, ale wydał kilka miliardów na budowę sieci FTTH. W przeciwieństwie do Cyfrowego Polsatu, Orange zdecydowanie stawia na redukcję zadłużenia, co może wynikać z warunków, na jakich korzysta z kredytu (o czym dalej).

Trudniej jest ocenić sytuację Playa, ponieważ po zmianach właścicielskich i giełdowym delistingu spółka nie publikuje już wyczerpujących i porównywalnych danych. W III kw. Play Communications, notowany na giełdzie właściciel P4, operatora sieci Play, raportował 6,373 mld zł długu netto przy wskaźniku do EBITDA na poziomie 2,58. Ta spółka danych już jednak nie podaje. Z tytułu emisji obligacje raporty publikuje P4, ale w trybie co pół roku. Na koniec 2020 r. spółka wykazała 4,320 mld zł długu netto przy wskaźniku 1,9. Nie oznacza to jednak radykalnego obniżenia zadłużenia w kwartał. Po prostu nominalny dług P4 był znacznie niższy od długu Play Communications – w 2019 r. o 17 proc. na poziomie wartości nominalnej (4,872 mld zł) i o 0,5 pkt. mniej na poziomie wskaźnika „dług netto/EBITDA” (2,2). W uproszczeniu można przyjąć, że wskaźnik realnego zadłużenia Playa jest dzisiaj nieco niższy, niż Cyfrowego Polsatu i wyższy, niż Orange. Cyfrowy Polsat może sobie pozwolić na wyższe zadłużenie, ponieważ w porównaniu do konkurentów generuje więcej gotówki – na koniec 2020 r. o 50 proc. więcej, niż Orange i o 85 proc. więcej, niż Play.

Dla T-Mobile Polska może skalkulować stopę zadłużenia tylko dla 2019 r. wyłącznie na podstawie historycznych raportów, jakie spółka publikuje w KRS. Świeższych danych brak. Dwa lata temu dług netto operatora wynosiła niespełna 7 mld zł przy wskaźniku „dług netto/EBITDA” na poziomie ponad 4. To nie mało, ale po pierwsze prawdopodobne, że bilans T-Mobile Polska w 2019 r. był obciążony nietypowymi wydarzeniami jednorazowymi, a po drugie w przypadku spółki nienotowanej publicznie, z dużym inwestorem branżowym, wskaźnik zadłużenia może być utrzymywany na różnym poziomie – adekwatnie do polityki zarządzania finansami całej grupy kapitałowej.