Dużo pracy, ale było warto

MAREK JAŚLAN: Dlaczego?

Okazało się, że bank musi jeszcze zweryfikować całą dokumentację. Musieliśmy doprecyzować biznesplany. To naturalne: my przedstawimy jakieś dokumenty – z naszego punktu widzenia w porządku – ale po drugiej stronie ktoś oczekuje, że pewne kwestie zostaną opracowane trochę inaczej.

Frustrujące było również to, że przeciąganie wypłaty środków w praktyce „zjada” okres karencji w spłacie kapitału. Umowę podpisaliśmy w styczniu, a pierwszą transze środków otrzymaliśmy w marcu. Trzy miesiące karencji zostało stracone.

Bank przyjmie wszystkie zabezpieczenia, ale w przypadku JMDI zastaw na sieci wystarczył. Budowanej oraz istniejącej.

MAREK JAŚLAN: Nie można było tego z bankiem negocjować?

Można, ale wymagałoby nowego wniosku i nowej decyzji komitetu kredytowego. To na tyle uciążliwe, że nie warte 3 miesięcy karencji.

MAREK JAŚLAN: Czy te trzy miesiące między styczniem a kwietniem były najtrudniejsze?

Chyba rzeczywiście tak. W firmie wszystko było gotowe do ruszenia z frontem inwestycyjnym, a środków nie było. Kiedy wpłynęła pierwsza transza pożyczki, zrobiło się zdecydowanie łatwiej. Poznaliśmy już wszystkie procedury oraz wymagania banku, więc mogliśmy je realizować „z automatu”. W początkowej fazie angażowałem się (i to istotnie) w cały proces. Teraz praktycznie jest poza mną. Pracownicy sami dobrze już wiedzą, co i jak należy przedstawić bankowi.

ŁUKASZ DEC: Czym się różniły procedury Alior Banku od procedur stosowanych w innych bankach?

Trudno mi czynić takie porównania, bo w innych bankach nigdy nie doszliśmy tak daleko w staraniach o kredyt inwestycyjny. Wszystko się kończyło na dosyć wczesnych etapach rozmów.

MAREK JAŚLAN: Czy pomogła, że macie rachunek bieżąc w Alior Banku?

Tak i to istotny w sposób. Myślę, że gdybyśmy nie byli od kilku lat klientem, to procedura potwierdzania wiarygodności kredytowej trwałaby jeszcze dłużej. Nie znaczy to, że nie mielibyśmy szans, ale procedury mogłyby się okazać trudniejsze.

ŁUKASZ DEC: Czy pana zdaniem forma prawna przedsiębiorstwa wnioskodawcy ma znaczenie dla banku?

Z perspektywy czasu uważam, że forma działalności nie ma żadnego znaczenia.

ŁUKASZ DEC: Na jaki okres zaciągnęliście pożyczkę?

Na 10 lat.

MAREK JAŚLAN: A w jakim okresie powinniście wykorzystać przyznane środki?

Wnioskując, zakładaliśmy ambitnie, że wykorzystamy je do końca tego roku. Z powodu m.in. opóźnienia wypłaty I transzy za zgodą Alior Banku zmieniliśmy termin na koniec pierwszego kwartału przyszłego roku. Wydaje mi się, że go dotrzymamy, ponieważ do końca 2018 r. pożyczka będzie wykorzystana w 80 procentach.

ŁUKASZ DEC: Czy pożyczka wymaga wkładu własnego?

Musieliśmy mieć wkład w wysokości 20 proc.

ŁUKASZ DEC: Jak go zabezpieczyliście?

Z własnych środków.W przedstawianych bankowi biznesplanach uwzględnialiśmy wydatkowanie 20 proc. ze swoich nadwyżek, ale nie musieliśmy wykazywać tych środków na koncie. W przypadku inwestycji na danym osiedlu przedstawiamy bankowi opłacone faktury regulujące 20 proc. kosztów projektu, a wtedy bank uruchamia środki na resztę. Przy czym zatrzymuje 5 proc. z każdej transzy jako zabezpieczenie ewentualnego przekroczenia zakładanych w biznesplanie kosztów.

ŁUKASZ DEC: Ta rezerwa będzie potrzebna?

To niewykluczone, ponieważ kiedy szacowaliśmy projekt koszty wykonawstwa były trochę niższe.

Ponieważ wkład własny w projekt jest wysoki, a pożyczka spora, wsparliśmy się dodatkowo kredytem na sfinansowanie podatku VAT. Również w Alior Banki. Ten kredyt jest powiązany z pożyczką szerokopasmowa i może zostać wykorzystany tylko na opłacenie podatku z tytułu faktur związanych z tym konkretnym projektem.

ŁUKASZ DEC: Zabezpieczaniem pożyczki szerokopasmowej jest sieć JMDI. Ta, która powstaje, czy już istniejąca?

Obydwie. To może stanowić problem dla niektórych operatorów. Jeden z zaprzyjaźnionych przedsiębiorców telekomunikacyjnych (z siecią porównywalną do naszej) wspominał, że był zainteresowany niższą pożyczką w wysokości 1-2 mln zł. Nie zastawi jednak całej infrastruktury na poczet takiej kwoty. Inaczej, gdyby starał się o 10 mln czy o więcej.

ŁUKASZ DEC: Innych zabezpieczeń, niż prawa do sieci, bank nie chciał?

Bank przyjmie wszystkie zabezpieczenia, jakie może przedstawić przedsiębiorca, ale zastaw na sieci wystarczył. Inne zabezpieczenia nie były potrzebne, poza standardowym w takich przypadkach wekslem.