Fiberwaya i Netmaru nie dziwią sprzedażowe problemy Nexery i Fiberhostu

Jak sprzedawać usługi internetowe w stolicy polskiego bezrobocia? Jak zachęcić do światłowodu mieszkańców wyludniającego się miasta w biednym województwie, które nie może wyjść z zapaści po upadku największego zakładu w okolicy? To doświadczenia dwóch lokalnych podkrakowskich operatorów – Fiberwaya i Netmaru. Czego z tych historii mogą się nauczyć Nexera i Fiberhost? 

W obliczu problemów z zapełnieniem sieci klientami, Fiberhost i Nexera zaczęły zgłaszać na konferencjach branżowych postulat, by w akwizycję włączyła się w jakiś sposób administracja rządowa i samorządowa.
(źr. TELKO.in)

Z opublikowanych ostatnio przez FTTH Council danych wynika, że choć z dostępnością światłowodu w Polsce z roku na rok jest coraz lepiej, to często operatorzy mają problem ze sprzedażą usług na tej infrastrukturze. Według raportu, na koniec września 2022 r. jedynie 39 proc. wybudowanych linii FTTH/B było w Polsce subskrybowanych. W takich krajach, jak Hiszpania, Norwegia, Szwecja, Finlandia i Litwa odsetek ten przekracza 80 proc., zaś w Portugalii, Francji i Rumunii jest powyżej 70 proc. Średnia EU27+Wielka Brytania to 52,8 proc.

Na problem ten zwracają od jakiegoś czasu uwagę operatorzy hurtowi, którzy kończą swe projekty POPC i wydają się być trochę zdziwieni, że sprzedaż nie idzie tak gładko i sprawnie, jak się wcześniej spodziewali.

Przykładowo Nexera na koniec 2022 r. docierała do 500 tys. gospodarstw domowych zlokalizowanych w ponad 4 tys. miejscowości na obszarach centralnej i północno-wschodniej Polski. Z internetu światłowodowego w jej sieci korzystali zaś internauci z ponad 110 tys. domów i mieszkań. Mogli kupować usługi od 54 operatorów detalicznych.

Z danych tych wynika, że Nexerze daleko jeszcze do wskaźnika 40 proc. saturacji sieci, choć z pozoru wydaje się, że skoro ma aż tylu chętnych do sprzedaży usług detalicznych, to powinna błyskawicznie przekroczyć dość niską polską średnią. Tym bardziej, że sieci buduje w miejscach, gdzie teoretycznie nie powinno być konkurencji. A pamiętajmy, że w podawanej liczbie obsługiwanych abonentów są też klienci sieci operatorów, których infrastrukturę Nexera kupiła.

Jak trwoga to do państwa?

W obliczu problemów z zapełnieniem swych sieci klientami Fiberhost i Nexera na konferencjach branżowych zaczęły zgłaszać postulat, by w akwizycję włączyła się w jakiś sposób administracja rządowa i samorządowa. I tak np. na niedawnej konferencji FTTH Council Europe w Madrycie Leszek Drozd, doradca zarządu ds. regulacji w Fiberhost, mówił o potrzebie większego zaangażowania ze strony instytucji rządowych w zakresie poprawy nasycenia sieci światłowodowych.

Niektórzy na tego typu pomysły tylko się uśmiechają, stwierdzając: „na dotacjach do budowy sieci już swoje zarobili, a teraz jak trwoga to do państwa”. Trudno nie doszukać się w tym nut złośliwej satysfakcji. Faktem jest jednak, że zarówno Fiberhost, jak i Nexera, decydując się na budowę sieci w takich województwach jak: lubelskie, świętokrzyskie czy warmińsko-mazurski wchodziły na mało znane tereny i zapewne wiele rzeczy musiało być dla nich zaskoczeniem.