Aktywnych usług BSA FTTH jest jednak dzisiaj o dwa rzędy wielkości więcej, a więc przychody z usług miedzianych mogą stanowić tylko niewielką frakcję całego rynku i to z pewnością z tendencją malejącą.
Istnieje jeszcze ponadto „nisza nisz”, czyli usługi świadczone poprzez uwolnione lokalne pętle miedziane (LLU). Na koniec ubiegłego roku Orange raportował już tylko 22 tys. użytkowników takich linii wobec 29 tys. rok wcześniej. Tymczasem raport UKE mówi o 59 tys. linii LLU na koniec 2023 r. i 31,5 mln zł przychodów z tego rynku ‒ o 2 proc. mniej, niż w 2022 r.
Hurtowy rynek głosowy znajduje się pod silną presją spadku jednostkowych stawek FTR/MTR, co wynika z unijnych regulacji. O ile jednak wartość rynku MTR „wypłukuje” tylko erozja stawek, o tyle na rynku FTR spadają zarówno stawki, jak wolumeny i liczba klientów.
Na detalicznym mobilnym rynku głosowym w 2023 r. UKE raportuje łącznie wydzwonienie przez abonentów 111 mld minut przy wartości przekraczającej 15 mld zł. Wartość tego rynku uwzględnia abonamenty, ale wobec popularności taryf nielimitowanych trudno jest odnieść wolumen ruchu do całkowitego przychodu. Można tylko wskazać, że poza planami nielimitowanymi w 2023 r. staryfikowano połączenia o wartości ponad 2,4 mld zł. Rok wcześniej wolumen ruchu był o 4 mld minut większy, ale całkowite przychody o 900 mln zł wyższe. Wartość połączeń poza planami nielimitowanymi bardzo nieznacznie wzrosła.
Na tle rynku detalicznego można przeanalizować dane z rynku hurtowego. Tutaj wolumen ruchu prawie się nie zmienił. Inaczej z przychodami (1,781 mld zł).
Nie mamy jeszcze zbiorczych danych dla 2024 r., ale przychody samego Orange Polska z hurtu mobilnego skurczyły się w tym okresie o 14 proc. Grupa Cyfrowego Polsatu natomiast podaje 3,3 proc. spadku przychodów hurtowych „głównie na skutek rozpoznania niższych przychodów z tytułu rozliczeń międzyoperatorskich” (chociaż nie tylko, ponieważ w działalność hurtową grupa wpisuje także inne aktywności).
Jeżeli chodzi o głosowy rynek stacjonarny, to jako całość (usługi detaliczne) miał w 2023 r. wartość 924 mln zł przy wolumenie 2,4 mld minut. Rok do roku wolumen połączeń zmniejszył się o 650 mln minut a wartość o 146 mln zł. Adekwatnie do tego rynek interkonektowy (227 mln zł) skurczył się o 14 proc. W roku 2024 ‒ w przypadku Orange Polska ‒ spadek wyniósł 4 proc. ‒ sporo mniej niż cały rynek. Nie wiemy, czy najświeższe wyniki Orange wskazują spowolnieniem spadku, czy poszły wbrew trendom całego rynku, czy też może ‒ co wydaje się najbardziej prawdopodobnym ‒ niepełną spójnością danych, jakie podaje UKE i operator. Tym bardziej, że w ubiegłym roku Orange dokonał reklasyfikacji usług i do przychodów z MTR/FTR zaczął doliczać przychody z usług infrastrukturalnych na sieciach ‒ odpowiednio ‒ mobilnych i stacjonarnych.
Spadek stawek jednostkowych dotyczy także specyficznego rynku roamingu dla abonentów sieci zagranicznych. W 2023 r. jego wartość przekroczyła 360 mln zł co oznaczało 4-proc. spadek. Ten spadek zaistniał przy jednoczesnym znaczącym wzroście wolumenu obsłużonej mobilnej transmisji danych, niewielkim wzroście liczby połączeń roamingowych oraz spadku liczby SMS.
Pewne ożywienie zapanowało w ciągu ostatnich trzech lat na rynku MVNO, a więc i jemu warto poświęcić uwagę. Ożywienie to dotyczy bardziej enablerów, którzy liczą na współpracę detalicznych partnerów, niż abonentów gotowych korzystać z SIM pod alternatywnymi markami.