REKLAMA

Krew nie woda, dłużej milczeć nie mam mocy!

g) zostaliśmy zobligowani do dostarczenia umów szczegółowych na dzierżawę kanalizacji z Orange, zatem zapytałem o logistykę procesu skanowania i dostarczenia umów– ponieważ u nas to są dwie opasłe skrzynie z papierami;

Polska nie będzie się wlokła w rankingach wskaźników nasycenia internetem, jeśli w końcu MŚP otrzymają łatwy dostęp do finansowania inwestycji.

h) w zestawieniu podmiotów powiązanych kazano szczegółowo opisać relację spółki z moją osobistą działalnością gospodarczą, jak również z inną spółką, w której jestem tylko udziałowcem. Następnie przeprowadzono scoring i kazano dostarczyć wyniki finansowe podmiotów powiązanych;
i) zażądano dostarczenia kopii wszystkich sprawozdań finansowych z pieczątką urzędu skarbowego. Nie podano podstawy takiego wymogu;
j) zażądano wykonywania dodatkowych sprawozdań finansowych kredytobiorcy za losowe okresy 2016 r.;
k) zażądano dwukrotnie opisu doświadczenia w budowie sieci szerokopasmowych. Ponownie wygląda na to, że ktoś nie czytał biznesplanu, gdzie jest to elementem opisu spółki i jej działalności;
l) z jakiegoś powodu kazano nam powtórnie złożyć wniosek o pożyczkę z inną datą – 30.11.2017 (pierwotnie składaliśmy wniosek z datą 06.10.2017).

Jak nietrudno się domyślić – wszystkie wątpliwości pozostały bez odpowiedzi ze strony banku. W międzyczasie byliśmy informowani telefonicznie, że „nic z tego nie będzie, bo nikomu jeszcze bank nie udzielił takiej pożyczki”. Poprosiłem zatem o oświadczenie banku na piśmie, że decyzja o przyznaniu pożyczki jest odmowna i krótkie uzasadnienie co zrobiliśmy źle, lub jakich wymagań nie spełniamy.

Do dania dzisiejszego nic takiego do nas nie dotarło, więc teoretycznie nie mogę jeszcze uznać, że proces przyznawania nam pożyczki szerokopasmowej definitywnie zakończył się fiaskiem. Jednakże ankieta Krajowej Izby Komunikacji Ethernetowej, w której pytano jak postępuje proces z pożyczkami szerokopasmowymi, jak również dość enigmatyczna informacja prasowa na temat rzekomego udzielenia pierwszej pożyczki, skłaniają mnie do stwierdzenia: pożyczka szerokopasmowa jest jak Yeti – wszyscy o niej mówią, ale nikt jej nie widział.

A na koniec wszystkim decydentom przekazuję pod rozwagę: nieprawdą jest jakoby polscy mali przedsiębiorcy nie byli zainteresowani rozwojem usług szerokopasmowych, w rankingu nasycenia którymi rzekomo wleczemy się w ogonie Europy. Nie będziemy się wlekli, jeśli w końcu MŚP otrzymają łatwy dostęp do finansowania w miejsce „nadmiaru formaliny”. Duże, opasłe misie jak Orange, UPC czy Vectra nie zrobią tyle, co mali ISP, którzy są zwinni i pracowici jak mróweczki, a nie zajęci realizacją korporacyjnych wskaźników.

[lead na stronie głównej od redakcji]

AUTOR

Absolwent Deutsche Management Akademie Niedersachsen. Studiował także zarządzanie i marketing w Wyższej Szkole Zarządzania i Bankowości w Poznaniu. W branży IT nieprzerwanie od 1992 r., a od 2000 r. w branży stricte telekomunikacyjnej. Obecnie prowadzi projekt ip4isp.pl oraz jest współwłaścicielem firmy Netronik – lokalnego ISP w Poznaniu i aglomeracji poznańskiej.

Piątkowe komentarze TELKO.in mają charakter publicystyki – subiektywnych felietonów, stanowiących wyraz osobistych przekonań i opinii autorów. Różnią się pod tym względem od Artykułów oraz Informacji.

Postaw kawę autorowi

Czytaj także polemiczny tekst: Pożyczka szerokopasmowa nie jest jak Yeti