Netia stoi mocno na dwóch nogach

Infrastruktura Netii oparta jest na różnych technologiach, tymczasem rynek (także finansowy) zafiksował się dzisiaj na FTTH – bez względu na realne potrzeby klientów i jakość usług. Mogę sobie wyobrazić wydzielenie z aktywów Netii sieci światłowodowej i utworzenie jeszcze jednego operatora hurtowego, ale wątpię by to była optymalna droga. Jest na to jeszcze za wcześnie. Lepiej skoncentrować się na modernizacji i budowie zasięgu we własnym zakresie, w tym na budowie infrastruktury na potrzeby segmentu B2B. Istotne jest optymalne wypełnienie sieci Netii własnymi usługami bez poszukiwania rozwiązań skutkujących wydzieleniem zasobów infrastrukturalnych i pozyskaniem partnera.

Wspomniał pan wcześnie o 2,2 mln HP w zasięgu usług 1 Gb/s. Wobec jakiego obecnie zasięgu całej sieci?

Docieramy z siecią do ponad 3,2 mln punktów adresowych.

I w całym tym zasięgu wdrażacie przepustowość 1 Gb/s?

Wszędzie tam, gdzie to będzie ekonomicznie opłacalne.

Netia również przejmuje lokalne sieci telekomunikacyjne (wspomniał pan o zeszłorocznej akwizycji w Lublinie), ale nie należy do najaktywniejszych graczy na konsolidacyjnym rynku.

Netia szuka sieci, które mogą uzupełnić zasięg w interesujących ją obszarach. Nie kupujemy czegokolwiek, gdziekolwiek. Dodam, że wyceny lokalnych sieci na poziomie graczy ogólnopolskich wydają mi się oderwane od rzeczywistości, aczkolwiek widzę, że zdarzają się takie desperackie posunięcia. Może nawet nie tyle desperackie, co o zupełnie odmiennej niż nasza kalkulacji zwrotu z inwestycji, czy możliwości wyzyskania synergii.

Nasza polityka M&A jest ostrożna, ale może dzięki temu jesteśmy zadowoleni ze wszystkich dokonanych w ciągu ostatnich pięciu lat transakcji. Te biznesy na ogół zachowują się lepiej, niż mogliśmy przypuszczać, siadając do negocjacji z właścicielami. Integrujemy je sprawnie, implementując markę i usługi Netii bez utraty klientów i przychodów.

I tak powolutku będziecie budowali zasięg?… Konkurenci mają bardziej ambitne plany.

Każdy wybiera swoją drogę. Budowanie zasięgu opartego o akwizycje zapewne daje szybki rezultat, przy założeniu, że finansowanie bazuje na własnych środkach, a nie na kredycie. Przy dzisiejszych kosztach kapitału oraz niestabilnej bazie kosztów, dłużny model finansowania akwizycji jest obarczony większym ryzykiem.

Jak w strategii Netii waży sprzedaż w sieci własnej, a jak na rosnącym zasięgu sieci hurtowych?

Priorytetem jest sprzedaż we własnej sieci. Hurtowi partnerzy dają nam dostęp do uzupełniających zasięgów i biorą na siebie ciężar (nieraz bardzo kosztownych) inwestycji. Model hurtowy jest atrakcyjny, aczkolwiek nie podobają mi się próby „inflacyjnego” waloryzowania stawek w tych sieciach. Hurt i detal, to jest jeden połączony ekosystem usługowy. Zmiana po jednej stronie powinna (przynajmniej w części) być do zrekompensowania po drugiej. Tak dzisiaj nie jest, co radykalnie pogarsza efektywność business case’ów z wykorzystaniem produktów hurtowych.

Ja rozumiem sytuację operatorów hurtowych. Koszty utrzymania i rozbudowy sieci w Netii są analogiczne.