REKLAMA

Nexera ma trzy lata. Zaczyna przejęcia

PAWEŁ BIARDA: Dzisiaj tak jest, choć z biegiem czasu udział tego projektu w naszych przychodach będzie spadał – szkół do podłączenia już istotnie nie przybędzie (choć staramy się również o obsługę placówek nie objętych POPC). Niemniej na rynku B2B chcemy być ze wszelkimi usługami, na jakie może być popyt ze strony klienta końcowego.

Oczywiście za pośrednictwem waszych partnerów...?

PAWEŁ BIARDA: Oczywiście.

Wracając do akwizycji... O takich planach Nexery słyszałem już kilka miesięcy temu. Jakie jest status quo tych projektów?

JACEK WIŚNIEWSKI: Pracujemy nad nimi bardzo intensywnie i w bardzo krótkim czasie spodziewam się konkretnych informacji w tej sprawie.

Co do zasady interesuje nas zwiększanie zasięgu infrastruktury postępujące od istniejącej lub planowanej sieci. Nie kupimy sieci na drugim końcu kraju czy 50 km od własnego węzła. Interesują nas przede wszystkim operatorzy mali – z sieciami do kilkunastu tysięcy gospodarstw domowych w zasięgu. Akwizycje mają być uzupełnieniem do własnych inwestycji, a sieć Nexery w przeważającej mierze ulokowana jest w małych miejscowościach, w pobliżu których działają właśnie takie podmioty. Ponadto jest to segment rynku M&A, którym mniej interesują się wielcy gracze – Orange, UPC, Vectra czy Netia.

Chciałbym wyraźnie podkreślić, że nie będziemy kupować sieci tam, gdzie planujemy własne inwestycje. Jeżeli jakiemuś przedsiębiorcy wydaje się, że skoro szybko „nadbuduje” nasz projekt, to my go kupimy, jest w błędzie.

Co za różnica, jak pozyskacie potrzebną wam infrastrukturę?

JACEK WIŚNIEWSKI: Akwizycje realizujemy tylko z własnych środków, a na budowę sieci otrzymujemy dotację. Z tego powodu wszystkich przedsiębiorców zainteresowanych budową sieci na sprzedaż zapraszamy, aby inwestowali tam, gdzie nie planujemy sami budować.

A poza obszarami POPC, czy ma dla was znaczenie, czy kupicie istniejącą sieć, czy wybudujecie ją sami?

JACEK WIŚNIEWSKI: Strategicznie nie ma różnicy. Decyduje rachunek ekonomiczny. Kupujemy tylko dobrej jakości sieci optyczne, wkład w które daje nam perspektywę zwrotu w ciągu kilkunastu lat.

Dlaczego tylko małe projekty M&A? Nie pokusilibyście się o większe? Przecież macie zasobnego udziałowca.

JACEK WIŚNIEWSKI: Duże projekty, to dzisiaj bardzo wysokie wyceny aktywów. Bez żalu pozostawiamy je innym. Ponadto małe akwizycje są komplementarne wobec budowy sieci i w sumie niezbyt skomplikowane. Na duże projekty M&A może będzie czas w przyszłości.

Jak modelowo będą wyglądały akwizycje Nexery? Rozumiem, że kupujecie sieć. A co z abonentami? Kto ich będzie obsługiwał?

JACEK WIŚNIEWSKI: Dzisiaj wygląda to tak, że nasi potencjalni kontrahenci są zdecydowani sprzedać nam infrastrukturę i wejść w rolę partnera hurtowego, świadcząc dalej usługi klientom końcowym. To będzie istotna innowacja na polskim rynku. Do tej pory akwizycje obejmowały całe przedsiębiorstwa, podczas gdy nas interesują tylko środki trwałe.

A gdyby jakiś przedsiębiorca był gotowy sprzedać tylko całość biznesu? Co zrobicie z abonentami?

JACEK WIŚNIEWSKI: Zaprosimy naszych partnerów detalicznych, żeby przejęli obsługę.

Zaciekawiło mnie coś, co padło wcześniej: że w ramach usług zapewniacie pełną aktywację linii abonenckiej. W sumie to logiczne, ale zakłada posiadanie poważnych zasobów techniczno-utrzymaniowych. Ja sobie tymczasem wyobrażałem Nexerę (być może błędnie) jako wyjątkowo „lekką” organizację: 20 osób plus sieć na pół miliona HP, ale w dzierżawie podmiotów trzecich.

PAWEŁ BIARDA: Jesteśmy organizacją, która zatrudnia ekspertów, a procesy realizuje na bazie umów outsourcingowych. Niemniej poza budową sieci, nasza usługa polega na tym, że trzeba wejść z włóknem do mieszkania klienta i tam uruchomić ONT.