Nowelizacja KSC, czyli już nie tylko 5G

Powtarzam: nie wiem, czy to jest rozsądna polityka. Od czasu podpisania przez premiera Mateusza Morawieckiego i wiceprezydenta USA Mike’a Pence’a sławetnego memorandum na temat 5G upłynęło sporo czasu i sytuacja na świecie istotnie się zmieniła. Dzisiaj najbardziej radykalną postawą wykazała się Szwecja, która wykluczyła Huawei z dostaw w ramach aukcji 5G. Co, na marginesie, skrytykował nasz główny konkurent z tego kraju (zrozumiałe, biorąc pod uwagę jego pozycję na rynku chińskim). Jestem ciekaw, czy i jak to się odbije na całości szwedzko-chińskich relacji gospodarczych. Drugim krajem o radykalnym podejściu jest Rumunia, ale w Europie na tym koniec. Czy na pewno dla Polski rozsądnie jest dołączać do tego, tak wąskiego, bloku? Dodam jeszcze, że w tzw. sojuszu „pięciorga oczu” [sojusz wywiadowczy Wielkiej Brytanii, Australii, Nowej Zelandii i Kanady ze Stanami Zjednoczonymi – red.] tylko Stany Zjednoczone mają tak ostre regulacje, jak planuje Polska. Nie ma takich regulacji ani Australia, chociaż jest w bardzo złych relacjach z Chinami, ani Kanada, która przez ponad 2 lata przetrzymywała w areszcie domowym wiceprezes Huawei.

Mimo, jak pan mówi, liberalniejszego prawa Wielka Brytania i Australia także wykluczyły Huawei ze swoich rynków.

Nie jest prawdą, że Wielka Brytania wykluczyła Huawei. Rzeczywiście, rząd brytyjski ogłosił decyzję, która ograniczyła udział Huawei, w sieciach mobilnych do 35 proc. jednak tamtejszy parlament nie uchwalił jeszcze ustawy dotyczącej tej kwestii. Tak się jednak składa, że nasz aktualny udział w brytyjskim rynku RAN sięga 33 proc.

Niemniej represje na brytyjskim rynku Huawei dotknęły. Wracając na nasze podwórko, to ja rozumiem, że gdyby chodziło tylko o cyberbezpieczeństwo kraju, to KSC w ogóle byłaby zbędna, bo wyeliminowania podejrzanego dostawcy można dokonać na podstawie o dawna obowiązujących aktów prawnych. KSC oczywiście znacznie upraszcza taką procedurę, a jednocześnie stanowi pole do rozgrywania politycznego aspektu sprawy: „przyjmiemy ustawę, nie przyjmiemy… z takimi zapisami, albo bez takich zapisów…”. Wracając jednak do postulatów Huawei… trudno dyskutować z intencją zapewnienia bezpieczeństwa sieciom teleinformatycznym w Polsce, ale wy uważacie, że to można zrealizować kryteriami technicznymi. To jest „kompromis” z punktu widzenia Huawei?

Trudno w naszej sytuacji mówić o kompromisie, ponieważ my nie negocjujemy treści ustawy z legislatorem. Uważamy jednak, że rzeczywiście takie kryteria byłyby właściwsze.

Jakie jeszcze inne postulaty macie?

Mamy ich sporo. Choćby odnośnie trybu konsultowania najnowszej wersji ustawy. Prawo odniesienia otrzymały tylko wybrane izby gospodarcze, podczas gdy w projekcie zmieniło się tak wiele, że zasadne byłyby formalne nowe konsultacje publiczne.

Jeżeli akt ma być dopracowany, to naprawdę nie robi już wielkiej różnicy, czy dialog z rynkiem potrwa jeszcze kilkanaście, czy pełne 30 dni.

W KSC pojawiły się zapisy o publicznej sieci łączności specjalnej. Jak rozumiem tę koncepcję, taka sieć ma zapewnić bezpieczeństwo i poufność na poziomie, jakiego nie są w stanie zapewnić sieci komercyjne. Dlaczego zatem zapisy o dostawcach wysokiego ryzyka nie odnoszą się tylko do tej sieci strategicznej? To by było logiczne i zrozumiałe.

„EU 5G toolbox” wyznacza różne poziomy wrażliwości elementów infrastruktury sieciowej, podczas gdy KSC wszystko wrzuca do jednego worka.