REKLAMA

Operatorzy będą szukać przewag konkurencyjnych w obszarach IT

Radosław Semkło spodziewa się, że w najbliższych latach telekomy będą inwestować w systemy IT umożliwiające prowadzenie rozliczeń w czasie rzeczywistym i samoobsługowe systemy, takie jak Orange Flex.
(źr. Asseco)

W pierwszym operatorzy próbują przenieść agregowane z różnych źródeł dane do jednego systemu, który będzie je konsolidował. To ma pozwolić na przygotowanie ofert lepiej dopasowanych do potrzeb rynkowych oraz na wprowadzenie mechanizmów automatyzacji procesów obsługi. W drugim podejściu uznaje się, że obecnie istniejące środowiska IT są zbyt skomplikowane i budowany jest od podstaw oddzielny system jako greenfield, w którym obsługiwani są tylko klienci nowych ofert.

Na to drugie zdecydowały się  np. Orange, wprowadzając ofertę Flex, oraz Play wprowadzając ofertę Next, w których klienci na bieżąco (w czasie rzeczywistym) mogą zmieniać ofertę, określając poszczególne komponenty (np. zwiększając limit transferu danych). Takie rozwiązanie oczywiście minimalizuje zaangażowanie w obsługę posprzedażową i koszt obsługi klienta. Jeszcze jednak przez wiele lat tradycyjne i nowocześniejsze systemy billingowe będą istnieć równolegle. 

Czy na inwestycje w nowoczesne systemy IT mogą sobie pozwolić tylko duże telekomy?

Mniejsi i średni operatorzy też oczywiście są zainteresowani systemami informatycznymi i możliwością budowania oferty w czasie rzeczywistym. Będą chcieli także upraszać (automatyzować) obsługę IT oraz sięgać po wystandaryzowane systemy dostępne w chmurze.

Czy systemy dla telekomunikacji wymagają specyficznego podejścia? W lipcu Asseco zawarło umowę na budowę billingu dla PGNiG. Na ile doświadczenia z wdrożeniem w Orange będą w tym projekcie przydatne?

Jak najbardziej te cenne doświadczenia można wykorzystać i z pewnością część osób, która była zaangażowana w projekt dla Orange będzie wspierać nowy projekt. 

Trudno mi dziś mówić o projekcie w PGNiG, który dopiero startuje, ale wydaje mi się, że tam będzie mniejszy problem z przeniesieniem dotychczasowych ofert oraz historii sprzedaży do nowego systemu, bo raczej nie były tak skomplikowane i zróżnicowane, jak w telekomunikacji. Zapewne znacznie większym wyzwaniem okaże się migracja danych. W gazownictwie bowiem każdy rejon korzystał z własnego systemu bazodanowego, których jest w sumie aż 98. Były budowane w oparciu o różne zależności. W związku z tym „czyszczenie” oraz ujednolicanie danych może się okazać skomplikowane i czasochłonne.

Asseco nie ukrywa, że chce być czołowym europejskim dostawcą systemów billingowych. Czy na rynku w Polsce lub innych krajach szykują się podobne projekty jak w Orange?

Aktualnie realizujemy duże projekty dla Polkomtela i Cyfrowego Polsatu. Dla operatora jest on priorytetowy ze względu na dużą wagę, jaką przykłada do ofert konwergentnych. Z tego powodu potrzebny jest mu jeden, efektywny system billingowy, w którym znajdą się klienci usług telewizyjnych oraz mobilnych. Jak dotąd nie przeprowadziliśmy podobnego projektu w innych krajach, co jednak nie znaczy, że w przyszłości to nie nastąpi.

Projekt w Orange zakończył się sukcesem – czy to reguła przy tego typu projektach?

Oczywiście nie każde wdrożenie IT kończy się sukcesem, a efekty bywają dalekie od oczekiwań.