REKLAMA

Rearanżacja i zobowiązania, czyli więcej rezerwacyjnych ciekawostek

Podobne oczekiwania miał również T-Mobile, ale – co ciekawe – tylko wobec dwóch (C i D) z trzech bloków, które realnie gotów był objąć (B, C, D). Ponadto operator ten – jak to powszechnie wiadomo – oczekiwał rearanżacji pasma. Wnioski T-Mobile wobec poszczególnych decyzji rezerwacyjnych pozornie się wykluczały, ale też w każdym z tych wniosków operator zaznaczał, że jego nadrzędnym celem jest po prostu uzyskanie dwóch ciągłych bloków przylegających do bloków Orange.

T-Mobile preferował bloki B i C lub C i D. Całkiem zrozumiałe, że nie palił się do bloku A, który jest najbardziej narażony na interferencje z częstotliwościami DVB-T. Co jednak ciekawe, w żadnej ze swoich propozycji nie postulował o blok E, z którego zrezygnował NetNet. I to pomimo, że T-Mobile publicznie kwestionował zastrzeżenia P4, że objęcie tego bloku może być obarczone prawnym ryzykiem.

Rezerwacyjnym smaczkiem jest to, że o ile T-Mobile wnosił o bloki przylegające do zasobów Orange, o tyle Orange o nic takiego nie wnosił (a przynajmniej brak jakichkolwiek śladów na temat w decyzjach rezerwacyjnych). I to pomimo, że teoretycznie dla obu operatorów oznaczało to dodatkowe inwestycje. Niewykluczone, że ich współpraca ma bardziej złożony charakter, niż się powszechnie wydaje.

W rezerwacjach nie widać, by Orange troszczył się o rzekomo wspólne z T-Mobile ciężary związane z koniecznością zwiększenia zakresu wspólnego radiodostępu.

P4 nie składał wniosków o ponowne zbadanie którejkolwiek z decyzji rezerwacyjnych. Jedynym istotniejszym krokiem tego operatora było wycofanie pierwotnego wniosku – jeszcze z postępowania w pierwszej instancji – o rezerwację bloku A (w I instancji wszyscy uczestnicy aukcji, z przyczyn taktycznych, wnosili o rezerwację wszystkich bloków, czy je wygrali, czy nie). Jak pisaliśmy, dla operatora sieci Play ten blok był szczególnie nie ciekawy.

Ciekawe natomiast jest to, że choć T-Mobile proponował UKE przyznanie tego bloku dla P4 już w lutym, to P4 asekuracyjnie wycofało swój wniosek na bok A dopiero w kwietniu. Albo wówczas przestraszyło się realnie, że UKE może mu ten blok rzeczywiście przyznać, lub też wcześniej prowadziło negocjacje z T-Mobile o ustaleniu aranżacji pasma na drodze komercyjnych negocjacji, które nie wypaliły. W każdym bądź razie, jak wiemy, P4 bloku A nie otrzymał, a UKE wyjaśniając oddalenie wniosku w T-Mobile w tej sprawie powołał się między innymi na wycofanie wniosku przez P4.