Sprzedaż wież, to optymalizacja działalności

To korzystne, ponieważ wyższe przychody Networks! spoza grupy, oznaczają obniżenie kosztów dla nas.

Czy wejście na polski rynek takiej spółki jak Cellnex coś na niej realnie zmienia?

Z naszego punktu widzenia nie ma rewolucyjnej zmiany. W Orange współpraca i współdzielenie infrastruktury, zarówno z MNO, jak i podmiotami niezależnymi, to rutynowe działanie. Uważam, że podmioty niezależne mogą mieć silniejszą motywację do podnoszenia stopnia utylizacji wież, ponieważ to podstawa ich biznesu. Mogą również zdecydować się na inwestycję we wzmocnienie wieży (niezbędne do współdzielenia) w atrakcyjnej lokalizacji, gdzie MNO niekoniecznie by się na to zdecydował. Specyfika działalności MNO jest taka, że inwestycja w celu współdzielenia nie zawsze mu się opłaca. Cellnex i inni operatorzy infrastrukturalni są w innej sytuacji.

Taki Cellnex ma do zaoferowania Orange coś więcej (lub lepiej), niż to było dostępne do tej pory?

Jesteśmy otwarci na współpracę z Cellneksem i podobnymi podmiotami. Myślę, że obie strony mogą wyciągnąć z tego korzyści. Zawsze chętnie skorzystamy z miejsca w atrakcyjnej lokalizacji po uzasadnionej biznesowo cenie. Robimy to od dawna i mamy doświadczenie.

A w drugą stronę: czy Cellnex może coś od Orange kupować?

Rozumiem, że nie mówimy o zakupie infrastruktury pasywnej, bo tutaj potrzebna byłaby zgoda UOKiK. Rozpatrując to czysto hipotetycznie, po takiej transakcji powstałby przecież „wieżowy monopolista” dyktujący ceny.

Myślałem raczej o współpracy operacyjnej.

Zawsze chętnie skomercjalizujemy wolne powierzchnie na naszej infrastrukturze i jestem przekonany, że w niektórych przypadkach Cellnex mógłby być zainteresowany.

Mimo, że kupił już dwie „floty” wieżowe?

Jeżeli ma do skonsolidowania dwie wieże i obie wymagają wzmocnienia, to bardziej opłacalne może być wykorzystanie miejsca na wieży Orange, która ma odpowiedni udźwig. Uważam, że wiele zależy od otwartości Cellneksu i jego polityki rynkowej. Już dziś na przykład proponuje on inne warunki korzystania z miejsca w danej lokalizacji dla pojedynczego operatora a inne, kiedy w grę wchodzą urządzenia do RAN sharingu. Taktyki rynkowe mogą być różne i wpłynie to na możliwości współpracy z operatorami infrastruktury.

To są subtelności rynkowej taktyki, ale ja i tak jako kluczowego konkurenta Cellnex w Polsce postrzegam właśnie Orange. Jesteście firmą infrastrukturalną, która stara się komercjalizować tę infrastrukturę najsilniej ze wszystkich operatorów na rynku. Jeżeli gdzieś (zwłaszcza poza telko) Cellnex napotka konkurenta, to będzie Orange.

O prawdziwej konkurencji mówimy, kiedy przedsiębiorstwa walczą o te same strumienie przychodów. Orange nie świadczy na dużą skalę usług udostępniania miejsca na swoich wieżach, dlatego trudno mówić o realnej konkurencji z Cellneksem. Za ich konkurenta bardziej uważam Emitel, czy inne firmy, które działają w modelu build&lease.

Chyba pozostanę przy swoim. Kiedy myślę o takich projektach jak #polskie5G, czy LTE450, to spodziewam się Orange jako głównego konkurenta Cellneksu.

W przypadku sieci LTE450 rzeczywiście tak może być, co wynika z historii. Zakres 450 MHz był użytkowany przez Orange. Mamy sieć zaplanowaną pod kątem wykorzystania tej częstotliwości i kilkaset gotowych wież telekomunikacyjnych. Jesteśmy najbardziej oczywistym partnerem dla tego projektu.

Dla pana jako szefa techniki Orange, pierwszoplanowa musi być stabilność sieci. Czy są już doświadczenia, jak współkorzystanie z infrastruktury pasywnej (również stron trzecich) na to wpływa?

W Orange zasadą jest posiadanie na własność infrastruktury aktywnej. Dzięki temu w naszych rękach jest utrzymanie oraz zapewnienie bezawaryjnego działania sieci i usług dla klientów. Infrastruktura pasywna nie ma na to znaczącego wpływu, dopóki wieże stoją i mają zasilanie, a właściciele działek nie wypowiadają dzierżawy.