REKLAMA

Z zarządcami nieruchomości można się dogadać

W takich wypadkach słyszymy: „nie muszę, to nie udostępnię”. Tymczasem właśnie „musisz i powinieneś udostępnić”. Ustawa obowiązuje od kilku lat, co nie znaczy, że jest powszechnie znana.

Większość zarządców ją zna?

Większość dopiero od nas dowiaduje się o jej istnieniu i zapisach. Po spotkaniu następuje okres gorączkowego sprawdzania przez zarządcę obowiązujących przepisów. Prawo w tym przypadku jest jednak jednoznaczne.

Dodam, że niektórzy zarządcy nieruchomości nie zdają sobie sprawy, że w świetle obowiązujących od zeszłego roku przepisów, to na nich ciąży obowiązek zapewnienia we wszystkich budynkach wielorodzinnych „nowoczesnych usług telekomunikacyjnych” w trakcie prac remontowych. Przewrotnie mówiąc, operatorzy realizują ich zobowiązanie.

Z doświadczeń Orange Polska wynika, że wydanie decyzji o dostępie zajmuje UKE średnio 14 miesięcy.

Widać prawidłowość, z którymi zarządcami rozmawia się łatwiej, a z którymi trudniej?

Jeżeli w grę nie wchodzą interesy zasiedziałych w budynkach firma telekomunikacyjnych, to z naszego doświadczenia wynika, że zdecydowanie najbardziej profesjonalnymi partnerami są zarządy spółdzielni mieszkaniowych. To często takie duże „firmy”, które same prowadzą wiele inwestycji i rozumieją potrzebę modernizacji infrastruktury. Różnie bywa, jeśli chodzi o współpracę ze wspólnotami mieszkaniowymi i wynajmowanymi przez nie zarządcami. Muszę natomiast powiedzieć, że znajdujemy wiele życzliwości we władzach samorządowych. One sprzyjają inwestycjom na swoim terenie. Dlatego staramy się podpisywać ramowe porozumienia z władzami małych i średnich miast, na których terenie kładziemy światłowody. Dla obu stron, to korzystna współpraca. Miasta mają inwestycje, a Orange Polska pomoc w uzyskiwaniu pozwoleń, czy ustaleniu decydentów w sprawach nieruchomości.

Rozumiem, że mówimy tylko o rozumnej perswazji magistratu w kierunku zarządców?...

Zdecydowanie. Nie ma mowy o niczym więcej niż przekonywaniu, że warto z nami współpracować. Trzeba pamiętać, że w mniejszych ośrodkach władze miejskie i zarządcy nieruchomości, to jedno środowisko, w którym każdy każdego zna. To po prostu ułatwia komunikację.

Ile średnio trwają negocjacje z zarządcami?

Około roku i to jest zdecydowanie za długo. Moim zdaniem powinniśmy finalizować rozmowy najdalej w kwartał. Jeszcze trudniejsza sytuacja jest, kiedy musimy odwołać się do UKE. Wtedy sprawa przeciąga się powyżej roku. Z naszych doświadczeń wynika, że samo wydanie decyzji zajmuje UKE średnio 14 miesięcy. Najkrócej rozpatrywany wniosek zajął 5 miesięcy. Najdłuższy – 26 miesięcy.

Ile postępowań przeprowadziliście do tej pory przed UKE?

Pierwszy wniosek złożyliśmy w kwietniu 2015 r. Dotyczył 180 budynków w Szczecinie. Sprawa zakończyła się ugodą ze spółdzielnią, a dzisiaj 95 proc. mieszkań w tych budynkach jest w zasięgu sieci światłowodowej Orange. W 2015 r. skierowaliśmy do regulatora 35 wniosków o dostęp, w 2016 – 54 wnioski, a w 2017 r. – 20 wniosków.

Z jakim efektem?

Do dziś uzyskaliśmy 24 rozstrzygnięcia. Staramy się by nasze wnioski były dopracowane w szczegółach. Dzięki temu jeszcze się nie zdarzyło, aby UKE oddalił któryś z nich. Statystycznie wygląda to następująco: ze wszystkich złożonych wniosków pozytywną decyzją zakończyło się ok. 20 proc., w 30 proc. wycofaliśmy wniosek, ponieważ zarządca zdecydował się na podpisanie umowy, natomiast 50 proc. spraw jeszcze nie zostało rozstrzygniętych.