REKLAMA

Zobowiązania jakościowe spędzają sen z powiek

Piotr Kuriata (były członek zarządu P4 i szef zespołu aukcyjnego z 2014 r.): – Należy podzielić dostępne zasoby na mniejsze bloki – na bloki po 20 MHz a nie 80 MHz. Z nieprzekraczalnym limitem 100 MHz do uzyskania przez jednego gracza.
(źr. TELKO.in)

Regulator powinien dążyć do wyrównania stanów posiadania. Aukcja pasma C może być jednym z narzędzi – przy innej aranżacji pasma i wystawieniu na sprzedaż mniejszych bloków. Ktoś może uważać, że ma dość pasma pojemnościowego, a ktoś inny może pasmem C uzupełnić ogół swoich zasobów radiowych.

WOJCIECH ROSIAK: Prezes UKE zaproponował model, który zachowuje równowagę pomiędzy uczestnikami aukcji: cztery bloki, czterech uczestników, limit jednego bloku na uczestnika. W zamian za to nakłada wyśrubowane zobowiązania inwestycyjne.

Na przeciwległym biegunie jest model włoski, w którym wystawione do zdobycia (za duże pieniądze) bardzo nierówne zasoby radiowe. W efekcie postępowanie zakończyło się na wysokim poziomie cenowym [6,55 mld euro – red.], ponieważ operatorzy walczyli o zmianę układu sił na rynku. To się odbiło jednak negatywnie na tempie budowy sieci. Wydaje mi się, że swoją propozycją aranżacji pasma C Prezes UKE właściwie odczytuje potrzeby polskiego rynku.

ŁUKASZ DEC: Koncepcja Piotra Kuriaty jest dla mnie o tyle ciekawa, że sam się zastanawiałem nad możliwością zróżnicowania warunków postępowania – tak, aby było pole do popisu dla mniej ambitnych i mniej zasobnych graczy, a także graczy gotowych na „więcej za więcej”. Nie myślałem co prawda o zmianie aranżacji pasma, tylko o różnych cenach bloków z uwagi na różne możliwości korzystania z nich (w blokach A i B są lokalne wyłączenia, a w blokach C i D nie ma takich wyłączeń).

CEZARY ALBRECHT: Równa cena wywoławcza czterech bloków jest zasadna. Zakładając, że będzie więcej niż jedna runda aukcyjna, to już na etapie licytacji bloki te uzyskają różną wycenę. Kto będzie chciał blok bez wyłączeń po prostu zapłaci więcej na koniec.

WOJCIECH ROSIAK: Właśnie z powodu tych wyłączeń agregowanie bloków po 20 MHz mogłoby stanowić techniczne wyzwanie. Trudno się jednak nie zgodzić, że podział bloków 80 MHz dałby możliwość różnicowania strategii aukcyjnej. Ich wartość zaś mogłaby wynikać nie tylko z możliwości agregacji bloków, ale także z blokowania takiej możliwości konkurentom.

CEZARY ALBRECHT: Jakie są efekty obaw uczestników aukcji o powstanie nierównowagi rynkowej widzieliśmy na przykładzie licytacji pasma 800 MHz. Myślę, że nikt z nas, jak tu siedzimy, nie chciałby powtórzyć tego doświadczenia. Wtedy powodem była co prawda nie sama konkurencja, ale także techniczne błędy w mechanice postępowania. Podniesienie poziomu konkurencyjności w aukcji pasma C niesie jednak trudne do przewidzenia ryzyka. Wcale efektem końcowym nie musi być wyrównanie stanu posiadania pomiędzy operatorami, a wręcz przeciwnie.

PIOTR KURIATA: Jeżeli przyjęty byłby aktualny model postępowania, który realnie daje czterem graczom gwarancję szybkiego i pewnego sukcesu, to pasmo C powinno być droższe. Z zastrzeżeniem zobowiązać pokryciowych i jakościowych. One mogą kompletnie odwrócić analizę cenową.

WITOLD DROŻDŻ: Z niepokojem słucham, że cena wywoławcza mogłaby być wyższa (doszły do mnie takie głosy także spoza rynku telekomunikacyjnego). Chciałbym bardzo mocno podkreślić zależność pomiędzy ceną częstotliwości, a zobowiązaniami inwestycyjnymi. Dopiero razem pokazują realny, niemały koszt udziału w tym postępowaniu.

WOJCIECH ROSIAK: Pobieżnie licząc, wartość koniecznych inwestycji kilkukrotnie przekracza cenę wywoławczą pasma C.

PIOTR KURIATA: To prawda i dlatego zrobiłem swoje zastrzeżenie. Moja opinia odnośnie ceny bierze się stąd, że ciągiem dalszym jest zakwestionowanie zobowiązań, jakich oczekuje UKE. Gdyby ich nie było, to automatyzm pozyskania pasma przez czterech MNO powoduje, że wyższa cena wywoławcza byłaby zasadna. Proszę mi jednak pozwolić na kontynuowanie wywodu.

Gdyby pasmo zostało podzielone na mniejsze bloki, to cena wywoławcza (za megaherc) powinna zostać zredukowana w stosunku do propozycji UKE o 50 proc. czyli wynosić poniżej 100 mln zł za blok. Nie przeczę, że zaproponowany przez Prezesa UKE model przydziału pasma C jest komfortowy dla operatorów. Nie znaczy to jednak, że jest obiektywnie optymalny.

ŁUKASZ DEC: Ciekawe co z tym głosem zrobi Prezes UKE. To zapytam od razu – bo sprawa jest pokrewna – co sądzicie panowie o kwestii ewentualnego rozdziału któregoś z bloków, który może nie znaleźć nabywcy w zbliżającym się postępowaniu? Prezes UKE zapowiedział, że zostanie wystawione na ponowną licytację, ale już podzielony 4 x 20 MHz.