REKLAMA

Chcemy kupić sieci o zasięgu 150 tys. adresów

Ile z aktualnego zasięgu sieci Nexery, to wynik akwizycji?

W ubiegłym roku kupiliśmy sieci o zasięgu około 80 tys. gospodarstw domowych. W sumie, w ramach akwizycji mamy niemal 140 tys. HP.

To sporo, bo 20 proc. całego zasięgu.

To prawda. Dzięki ostatnim akwizycjom rozszerzyliśmy zasięg działania w kierunku południowym – na obszar Częstochowy i okolic. Teraz skupiamy się przede wszystkim na integrowaniu zakupionych sieci. Bardzo nam zależy na technicznej unifikacji, abyśmy wszędzie mogli zapewnić detalicznym partnerom takie same usługi. Dzisiaj jeszcze tak nie jest, bo – dla przykładu – nowe zasoby sieciowe nie są jeszcze zewidencjonowane w naszych systemach.

Jeżeli jeszcze chodzi o ubiegły rok to nie omieszkam się pochwalić nagrodami, jakie otrzymała Nexera: za multi-światłowód, jako pracodawca godny zaufania, za odpowiedzialność społeczną. Obszar ESG zawsze był i jest dla nas ważny. I to nie jest czysta abstrakcja. Na ostatniej konferencji FTTH Council cały jeden dzień w agendzie poświęcony był tym zagadnieniom.

Jakie to ma praktyczne przełożenie?

Chociażby po stronie kosztowej. Na działania z obszaru ESG wydajemy około pół procent przychodów rocznie. Ponieważ przychody rosną to i poziom wydatków na ESG rośnie. Od pewnej skali działania raportowanie ESG niebawem stanie się obowiązkiem każdej firmy. Inwestycje telekomunikacyjne wymagają wielkich środków, a inwestorzy finansowi zaczynają mniej chętnie inwestować w podmioty, które nie działają zgodnie z ESG lub zgoła odmawiają im finansowania. Od due dilligence obszaru ESG zaczyna się dzisiaj coraz więcej procesów z inwestorami finansowymi. Wynika to z faktu, że udziałowcy tych funduszy – czy to instytucjonalni, czy to prywatni – zaczynają stawiać im takie wymagania.

Wracając do głównych zagadnień... Gdzie jesteście z realizacją swojej długoterminowej strategii?

Jeżeli chodzi o tempo budowy sieci, to już od kilku lat wiemy, że będziemy mieli opóźnienie. Byłbym hipokrytą, gdybym twierdził cokolwiek innego. Natomiast od chwili ustalenia z CPPC nowego harmonogramu budowy wraz z podłączeniem dodatkowych adresów wszystko idzie zgodnie z planem.

W tym roku planujemy dołączenie kolejnych 60 tys. gospodarstw domowych, a w przyszłym roku ok. 30 tys. Tym sposobem na koniec 2025 r. osiągniemy 780-800 tys. gospodarstw domowych w zasięgu sieci.

A jeżeli chodzi o komercjalizację?

To niestety idzie wolniej, niż zakładaliśmy. Średnia saturacja wynosi blisko 30 proc. przy czym „rozwodnił” ją rok 2023, kiedy oddaliśmy dużą liczbę nowych adresów. To taki efekt statystyczny. Gdyby go wyeliminować, to mógłbym mówić o blisko 40 proc. saturacji. We wcześniej wybudowanych sieciach, to bywa nawet i 70 proc. a są miejscowości, gdzie saturacja przekracza 80 proc.

Widać jakąś prawidłowość?

Zazwyczaj im mniejsza miejscowość, tym łatwiej komercjalizować sieć. W takich miejscowościach w ciągu 3-4 lat jest do osiągnięcia nasycenie na poziomie 70 proc. W większych miejscowościach, gdzie istnieje już sieć (nawet nie nakładkowa), gdzie jest lepsza infrastruktura sieci mobilnych, zwykle komercjalizacja jest słabsza. Teraz dodatkowy wpływ ma bardzo agresywna reklama operatorów mobilnych, którzy chcą komercjalizować nowe sieci 5G (sugerując klientom, że one stanowią ekwiwalent dla dostępu światłowodowego).

Reasumując, nie jestem zachwycony z tempa komercjalizacji sieci Nexery, ale też nie powiedziałbym, że jest bardzo źle. Brakuje mi zrozumienia po stronie szeroko pojętych decydentów, że Polska wydała – w postaci subwencji – ponad 5 mld zł na budowę sieci dla ok 1,6 mln gospodarstw domowych, z której korzysta najwyżej kilkaset tysięcy. Więc czy przypadkiem na pewno wszystko robimy dobrze?