REKLAMA

Dyskusje o telekomunikacji: czas na wielką wizję rozwoju infrastruktury

Jest oczywiście wiele innych, ale o mniejszym ciężarze gatunkowym. Przejdźmy do tych spraw i najpilniejszych zadań resortu cyfryzacji. Według mnie są dwa: sfinalizowanie aukcji oraz usprawnienie realizacji Programu Operacyjnego Polska Cyfrowa, a potem przygotowanie jego kolejnych etapów.

Tom Ruhan: POPC należy zacząć od początku.

Witold Drożdż: Z tym "od początku" byłbym bardzo ostrożny. Oczywiście, można zacząć od nowa negocjacje z Komisją Europejską, tylko żeby z tego powodu część środków unijnych nie przeszła nam koło nosa.

Łukasz Dec: Jak także uważam, że bieżący konkurs należy kontynuować. Poprawić w jego działaniu co się da. Zorganizować drugi nabór, który naprawi "krzywdy" wynikłe z niedopracowania pierwszego. No i przede wszystkim dobrze przygotować nabór na duże projekty. W bieżącym konkursie rynek dowiedział się, gdzie będzie można inwestować w dniu publikacji ogłoszenia. Pół biedy, gdyby się nie okazało, że metodologia wyznaczenia obszarów wsparcia jest niejasna, że punkty adresowe zostały zaczerpnięte z błędami i zdarza, że 4-6 z nich przypadają na jeden dom. Trzeba było tyle poprawić, że ostatecznie konkurs został przedłużony o miesiąc. Zważcie, że przeznaczony był głównie dla małych podmiotów, które − stwierdzając niedoróbki − po prostu się wycofują. Jeżeli tak zostanie przygotowany duży nabór, to przy jego skali, wobec siły przebicia potencjalnych uczestników, będzie kolejna afera na miarę aukcji.

Jacek Niewęgłowski: Dużo się już na ten temat mówiło, my żeśmy już też raz dyskutowali, więc nie ma się co rozwodzić, ale jednak przypomnę: obowiązujący obecnie model wydatkowania pieniędzy zakłada − mówić kolokwialnie − że tym, którzy mają dobrze, będzie jeszcze lepiej, a ci, którym jest źle, w ogóle się nie poprawi. Bardzo wątpię, czy główne cele dotyczące parametrów usług określone w POPC w końcowym rozrachunku wyjdą Polsce na dobre. To jeszcze należy przemyśleć.

Łukasz Dec: Wiele elementów POPC nie jest lokalnym wynalazkiem, tylko stanowi wymogi funduszu spójności.

Jacek Niewęgłowski: Myśmy w Polsce przyjęli te wymogi w rygorystycznej formie. Nawet nie podejmując z Komisją rozmów, jak ten program realizować w zgodzie ze specyfiką terytorialną i demograficzną Polski. Myślę, że wiele dałoby się wynegocjować i uzgodnić. Niekoniecznie literalnie realizując Agendę Cyfrową, ale może z większym pożytkiem dla kraju.

Ireneusz Piecuch: Pośród pilnych spraw wskazałbym także na konieczność uporządkowania zasad zarządzania pasmem radiowym.

Jacek Niewęgłowski
(źr.fot.TELKO.in)

Jacek Niewęgłowski: To się z pewnością będzie musiało stać. Bez względu na potknięcia związane z aukcją w przyszłym roku będziemy indagowani w sprawie zarządzania pasmem przez Komisję Europejską. Dyskutowany będzie przecież nowy pakiet telekomunikacyjny, w którym harmonizacja będzie jednym z kluczowych punktów.

Łukasz Dec: Skoro mówimy o częstotliwościach, to pora porozmawiać o aukcji, która stała się problemem politycznym. Kluczowe rozstrzygnięcie już znamy: nie ma planu anulowania postępowania. Co dalej?

Tom Ruhan: Problem jest polityczny i rząd musi się nim zająć. W perspektywie są przecież ewentualne roszczenia wobec skarbu państwa ze strony uczestników aukcji za poniesione szkody .

Andrzej Abramczuk: Sprawa, jeżeli jest nawet rzeczywiście rozwiązana, to bardzo doraźnie. Skargi na aukcję z pewnością będą, a przy tempie pracy naszego wymiaru sprawiedliwości, ta bomba znowu wybuchnie za kilka lat. Wystarczą już pierwsze − nawet nieprawomocne wyroki − żeby narobić kłopotów spółkom publicznym, jak Orange Polska, czy Cyfrowy Polsat.

Tom Ruhan: Dlatego rząd mógłby załatwić sprawę, nie dopuszczając do walk sądowych. Każdy z uczestników aukcji jest zainteresowany rozwiązaniem tego problemu i zainteresowany też powinien być rząd. Ja nie wiem dokładnie, jakie jest rozwiązanie, ale jestem przekonany, że da się takie znaleźć.

Witold Drożdż: Ja też jestem przekonany, że jest możliwy happy end dla aukcji. Tym bardziej, że jej finalne wyniki ciężko zakwestionować z punktu widzenia "poczucia sprawiedliwości". W efekcie aukcji, sytuacja na rynku telekomunikacyjnym, w obszarze dostępu do częstotliwości, równoważy się i stwarza warunki do zachowania pełnej konkurencyjności.