REKLAMA

Czy Orange jak walec rozjedzie kablówki?

To, że teraz Vectra może stać się największym graczem w segmencie kablowym, będzie pewnym utrudnieniem dla UPC. 

– To kwestia PR-owa. Lider segmentu TVK w Polsce, to również dodatkowy argument w komunikacji zarówno z rynkiem, jak i z klientami – mówi Paweł Olszynka. 

Według niego, UPC może być zainteresowane resztówkami sieciowymi po Multimediach, które będzie  musiała sprzedać Vectra, choć Robert Redeleanu na ostatniej konferencji prasowej nie chciał jednoznacznie potwierdzić, czy jego sieć rzeczywiście przymierza do takiego zakupu. 

– Jeśli pojawia się możliwość poszerzenia działalności poprzez konsolidację za rozsądną cenę, to taki ruch ma jak najbardziej sens – tym bardziej w sytuacji, gdy o organiczny wzrost jest niezwykle trudno. Do tego dochodzą synergie na poziomie operacyjnym i możliwość zbudowania skali w kontekście późniejszej sprzedaży biznesu większemu inwestorowi branżowemu – mówi Paweł Olszynka.

Kto będzie walczył o resztówkę po Multimediach?

Na razie tylko Netia oficjalnie potwierdziła zainteresowanie zakupem resztówki po Multimediach. Inea z kolei jednoznacznie stwierdza, że nie przymierza się do tego. Jest to zgodne z długookresową strategią tego operatora, który przewiduje, że skupi się na działalności hurtowej i w związku z tym mocno rozbudowuje swoją sieć, m.in. w ramach inwestycji POPC. Część detaliczną zaś albo odsprzeda, albo wydzieli w oddzielną spółkę. 

Potencjalnym nabywcą resztówki po Multimediach może być też Toya, choć ta raczej koncentruje się na rynkach: łódzkim i krakowskim. 

Grzegorz Bernatek uważa, że konkurentem Netii w odkupie sieci Multimediów w ośmiu miastach mogą być operatorzy lokalni.

– Przejęcia na rynku telewizji kablowej – zarówno dużych jak i małych operatorów – ma na celu zwiększenie korzyści związanych ze skalą działalności. Co ciekawe, do takich działań zgłaszają akces także mniejsze podmioty. A narzędziem do przejęć od ubiegłego roku jest wsparcie środkami uzyskanymi na ten cel z pożyczki szerokopasmowej. Myślę zatem, że do wyścigu po resztówki po Multimediach mogą stanąć także lokalni i regionalni operatorzy – mówi Grzegorz Bernatek. 

Od takie możliwości nie odżegnuje się np. sieć kablowa Intelly operująca w Olsztynie i w wielu miastach w woj. warmińsko-mazurskiem. Jak zaś wiadomo, Vectra będzie musiała sprzedać zasoby Multimediów m.in. w Olsztynie i Ostródzie. 

– Na razie czekamy na rozwój wydarzeń i przyglądamy się sytuacji. Zobaczymy jaką ofertę sprzedaży przygotuje Vectra na sieć Multimedia w Olsztynie. Dopiero wówczas zajmiemy stanowisko – mówi Krzysztof Stypułkowski, współwłaściciel Intelly.

Krzysztof Stypułkowski, współwłaściciel Intelly nie wyklucza zainteresowania jego firmy infrastrukturą Multimediów w Olsztynie.
(źr. Intelly)

Pozyskanie tych zasobów pomogłoby dużej regionalnej sieci kablowej, jaką jest Intelly, przeciwstawić się ekspansji Orange na terenie Warmii i Mazur. Już dwa i pół roku temu w rozmowie z TELKO,in Krzysztof Stypułkowski dostrzegał bowiem pierwsze efekty światłowodowych inwestycji Orange.

– Jeszcze do niedawna nie traktowaliśmy Orange jako konkurenta. Nie inwestował w rozbudowę sieci na nowych osiedlach. Dziś są na tym polu bardzo aktywni. Nie jest tak, że klienci masowo chcą odchodzić do Orange, ale jakiegoś małego procenta to jednak dotyczy. Na pewno sieci kablowe muszą potraktować ekspansję Orange w Olsztynie poważnie. Do tej pory rynek olsztyński dzielony był między trzech większych graczy. Teraz trzeba się liczyć z czwartym – mówił w czerwcu 2017 r. 

Dziś zapewne, jak i inne kablówki, tę presję odczuwa jeszcze bardziej. A największy na polskim rynku operator wydaje się być coraz bardziej pewny swego, podkreślając, że już dysponuje odpowiednimi aktywami, by zdominować rynek. A to czego jeszcze potrzebuje, to odpowiednia egzekucja, aby wydobyć z nich właściwy zwrot i wartość. 

Mamy największą w Polsce bazę klientów usług mobilnych i stacjonarnych, którzy nam zaufali. Od kilku lat bardzo dużo inwestujemy w sieć mobilną i stacjonarną, której jakość jest doceniana przez klientów detalicznych i hurtowych. Działamy pod globalną i szeroko rozpoznawalną marką, która jest ważnym źródłem przewagi konkurencyjnej, jest uważana za innowacyjną i posiada bardzo wysoką rozpoznawalność – podkreśla Orange.

To są podstawy, które mają przywrócić firmie świetność sprzed 15 lat. Konkurenci muszę się dobrze zastanowić, co mogę przeciwstawić tej rekonkwiście.