Czy OTT zmasakruje płatną TV w Polsce?

Canal+ podawał też, że  Polsce 10,7 mln (z 14,7 mln gospodarstw domowych ogółem) korzysta z płatnej TV, co oznacza penetrację w wysokości 72 proc. Co więcej, prospekt przytaczał prognozę, że liczba klientów płatnej telewizji wzrośnie w 2024 r. do 10,8 mln. Na papierze i w Excelu liczby te wyglądają ładnie. Trudno jednak nie zauważyć, że stoją w sprzeczności z raportem Capgemini, który bazował nie tylko na zebranych statystykach i liczbach, ale był pogłębiony blisko 50 rozmowami z menedżerami do spraw mediów wysokiego szczebla z całego świata.

Perspektywy stojące przez Canal+, w odróżnieniu do Allegro, które wchodziło na giełdę niewiele wcześniej (i bardzo udanie), nie były też dość przekonujące dla potencjalnych inwestorów i spółka odwołała IPO, by następnie przed zbliżającymi się świętami znacznie intensywniej zacząć promować swój serwis OTT, który próbuje rozwijać. 

Mówiąc inaczej, Canal+ starał się przekonać inwestorów, że zjawisko „cord cutting”, mocno widoczne na rynku amerykańskim czy europejskim, Polski nie dotyczy i nas ominie, a nawet będzie wręcz odwrotne. Papier jest cierpliwy, ale inwestorzy jednak najwyraźniej nie dali temu wiary. 

Zapłacą za SVOD, ale czy odetną kabel?

Tymczasem, jak zauważa Capgemini szybki rozwój serwisów streamingowych wideo nie ogranicza się już do krajów anglojęzycznych. Ekspansja OTT zaczyna przyspieszać w innych miejscach, co widoczne jest np. w Indiach, Chinach czy  Niemczech, gdzie usługi  OTT zaczynają kanibalizować płatną telewizję. Przykładowo – jak podaje Capgeminii – w Niemczech w ubiegłym roku liczba subskrybentów płatnej TV w ogóle nie wzrosła, a liczba subskrybentów VOD powiększyła się o 97 proc. W Chinach przyrost klientów płatnej tv w uległym roku wyniósł 2 proc, a w przypadku  serwisów SVOD znacznie więcej, bo 98 proc.

PARTNEREM KANAŁU JEST UPC POLSKA

Canal+ broni się – wskazując w prospekcie emisyjnym na raport ADL, według którego subskrypcje OTT są zazwyczaj dodatkiem do zakupionych już wcześniej abonentów płatnej telewizji, nie stanowiąc przy tym ich zamiennika, jako że większość klientów jest zadowolona ze swoich tradycyjnych abonamentów telewizyjnych. I dalej –  sondaż przeprowadzony w listopadzie 2019 r. przez Danae and Realization dla Urzędu Komunikacji Elektronicznej wskazał, że 40 proc. badanych użytkowników jest zadowolonych z tradycyjnych usług telewizyjnych i nie planuje żadnych zmian, natomiast 15 proc. wskazało, że wybrałoby dodatkowy abonament wideo.

Warto też jednak zwrócić uwagę, że w ubiegłorocznym badaniu dla UKE już co piąty użytkownik płatnej telewizji kablowej lub satelitarnej deklarował, że rozważa całkowitą rezygnację z usług tradycyjnej telewizji na rzecz wideo OTT i tylko 15,1 proc. korzystających z płatnej TV zdecydowałoby się na dodatkową subskrypcję wideo. 

Pocieszające dla takich firm jak Canal+ mogą być też przedstawione ostatnio wyniki z badań VideoTrack 5, cyklicznie prowadzonych przez agencję Wavemaker, która w związku ze spodziewanym debiutem w Polsce serwisu subskrypcyjnego Disney+ pytała internetowych widzów o zainteresowanie jego repertuarem i ofertą. Okazało się, że dla 31 proc. ankietowanych, w tym dla 46 proc. płacących już za wideo internautów, Disney+ byłby propozycją wartą rozważenia. Dla co czwartego z nich amerykańska cena Disneya (tj. 6,99 dolara miesięcznie) w przeliczeniu na złotówki, byłaby akceptowalna. A w dodatku  większość badanych, myśląc o ewentualnym zakupie kolejnego serwisu SVOD, nie bierze pod uwagę rezygnacji z innych posiadanych usług wideo. Tylko co dziesiąty badany mówi, że w takiej sytuacji anulował posiadaną już inną subskrypcję wideo lub zrezygnował z płatnej telewizji (cord-cutting).