Dane szeroko zamknięte

Łatwiej pokazać się we fleszu jednorazowego pokazu, niż mozolnie dbać, aby coś faktycznie rosło. Minister cyfryzacji zapewnia, że chce budować cyfrową potęgę Polski, ale jego resort (nie tylko on, i nie tylko za kadencji tego ministra) ma w nosie ducha aktu prawnego, za który odpowiada, a którego celem jest rozwój e-konomii w Polsce. Na cyfrową moc USA pracują nie tylko big techy, ale i setki tysięcy deweloperów aplikacji i usług. To będzie subiektywna opowieść o nierównym boju jakie TELKO.in prowadzi w sprawie dostępu do cyfrowych danych będących w gestii ministra cyfryzacji. Ale nie tylko o tym.

 
(źr. TELKO.in)

W lutym br. minister Krzysztof Gawkowski z dumą opowiadał o powstaniu krajowego modelu językowego (LLM) pod wdzięczną nazwą PLLuM. Nie widać jednak realnej możliwości by ten silnik mógł wykorzystać do swoich celów zainteresowany podmiot (od razu zdradzamy: TELKO.in). Z drugiej strony Ministerstwo Cyfryzacji odmawia nam udostępnienia danych z systemu SI2PEM, ponieważ ta czynność „nie jest wystarczająco prosta”. Od razu przychodzi do głowy czysta złośliwość: cyfrową gospodarkę będziemy budowali w Polsce, jeżeli to będzie wystarczające proste. Powodzenia.

Zaczęło się od SIDUSIS

Motywacją do napisania tego tekstu było rosnące rozgoryczenie na postawę organów administracji państwowej odnośnie udostępniania danych znajdujących się w jej posiadaniu do ponownego wykorzystania. W lipcu ubiegłego roku pisaliśmy o próbie uzyskania danych z System Informacyjnego o Dostępie do Usług Stacjonarnego Internetu Szerokopasmowego (SIDUSIS), na podstawie którego chcieliśmy opracować kolejny raport o zasobach sieci światłowodowych w Polsce. Po tamtej publikacji w serwisie LinkedIn rozgorzała dyskusja, która przekonała nas, że może nie warto składać broni.

Ponieważ widać było, że MC pomocne raczej nie będzie, przygotowaliśmy się na dłuższą batalię, gotowi rozpocząć niejedną bitwę. W obszarze zainteresowania TELKO.in jest tak rynek stacjonarny, jak i mobilny. Opracowujemy zarówno raporty o zasobach sieci stacjonarnych, jak i mobilnych. Postanowiliśmy zatem sprawdzić, czy i co można uzyskać z kolejnej (jak SIDUSIS) bazy Ministerstwa Cyfryzacji, administrowanej przez Instytut Łączności ‒ bazy danych SI2PEM, która prezentuje informacje o emisjach elektromagnetycznych z urządzeń sieci radiowych.

Zakładaliśmy, że MC pomagać nie będzie, i że trzeba od razu wystąpić z oficjalnym wnioskiem. Zaczęliśmy jednak od próby wstępnych rozmów z Instytutem Łączności, aby dowiedzieć się, co w bazie jest, aby jak najprecyzyjniej sformułować wniosek do MC. Podobnie jak w przypadku SIDUSIS, Instytut nie był skłonny do współpracy.

‒ Dane [z bazy SI2PEM ‒ red.] nie są udostępnianie w formie zagregowanej. W celu uzyskania dalszych informacji proszę o kontakt z MC, jako właścicielem systemu ‒ dowiedzieliśmy się (z całkiem grzecznego i sympatycznie sformułowanego) maila.