Lokalni ISP mają pod górkę, ale nie zamierzają się poddawać

(źr.UKE)

Niektórzy ISP decydują się na to, ale nie zawsze współpraca jest sielankowa. Mówił o tym w trakcie panelu dyskusyjnego Jerzy Nowicki, prezes Telewizji Kablowej Bart-Sat z Bartoszyc. Przyznał, że chciałby korzystać w modelu hurtowym z infrastruktury Nexery, która w woj. warmińsko-mazurskim buduje sieci w ramach 1.1 POPC. W jego ocenie jednak, oferta telekomunikacyjnego hurtownika przygotowana jest „pod” dużych operatorów a nie dla małych podmiotów. 

– Problemów jest kilka. Z Nexerą zasadniczo niczego nie można negocjować. Chcąc skorzystać z jej infrastruktury, musiałbym dobudować swą sieci do jednego z trzech PDU [punkt dostępu do usługi – red.], które ten operator ma na Warmii i Mazurach, czyli do Olsztyna. To kilkadziesiąt kilometrów od Bartoszyc. Nexera nie daje bowiem możliwości podłączenia bezpośrednio do konkretnego OLT. Nie rozumiem też dlaczego mam Nexerze płacić dwumiesięczną kaucja za każdego użytkownika końcowego, któremu na jej infrastrukturze dostarczam usługi, i te pieniądze leżą na koncie hurtownika. To Nexera powinna płacić taką kaucję mnie, bo to Bart-Sat jest obecny na rynku od 20 lat, ma wyrobioną markę, której nie ma Nexera. Skąd mogę być pewien, że należycie wykona swe zobowiązania wobec mnie? – pytał Jerzy Nowicki. 

W jego ocenie, można to porównać do sytuacji, w której, planując podróż pociągiem do Warszawy czy Gdańska, żąda się wykupienia całego wagonu, zamiast biletu na jedno miejsce.

Łukasz Hetman z zarząd Asta-Net z Piły, która też buduje sieci z 1.1 POPC i ma ofertę hurtową, zauważył, że jego sieć daje klientom hurtowym w usłudze BSA możliwość podłączenia się do OLT.

Paweł Biarda z zarządu Nexery odpowiadał, że kaucja jest standardowym narzędziem zabezpieczenia w umowach ramowych, ale można ją zastąpić gwarancją bankową. Zapewniał, że jego firma jest otwarta zarówno na małych, jak i dużych operatorów a warunki są dla wszystkich równe.

Przy dosyć burzliwym przebiegu i spokojniejszym finale, ta dyskusja potwierdziła, że mali i duzi operatorzy często mają inne spojrzenia na wiele różnych spraw. 

W sumie, jak podliczyli organizatorzy, kwietniowy WKPT zgromadził 500 uczestników i 75 prelegentów. Następne konferencja tradycyjnie ma odbyć się jesienią. Choć podczas kwietniowej edycji nie zanotowano żadnych technicznych problemów, wielu uczestników wirtualnego wydarzenia liczy, że jesienne spotkanie będzie już można zorganizować w tradycyjny sposób.

oprac. m.j.

(MATERIAŁ POWSTAŁ WE WSPÓŁPRACY Z ORGANIZATORAMI II WIRTUALNEGO KONGRESU PRZEDSIĘBIORCÓW TELEKOMUNIKACYJNYCH)